Czy mogłem jeszcze raz?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez disco » poniedziałek 16 lipca 2007, 12:58

DEXiu napisał(a):swoją drogą słyszałem, że jak się nie wyjedzie na miasto to można żądać zwrotu części kosztów egzaminu (niezużyte paliwo itp.) - może to ktoś potwierdzić bądź zanegować? :?: )

to źle słyszałeś ;)
DEXiu napisał(a):Optymalną sytuacją byłoby, gdy najpierw wszyscy zdają plac, a następnie po kolei na miasto (w Katowicach chyba tak jest, ale nie wiem czy wszędzie jest tak samo)

to juz zależy od egzaminatora, jedni robia tak jak piszesz, inni po kolei - plac+miasto
Avatar użytkownika
disco
 
Posty: 193
Dołączył(a): piątek 20 października 2006, 14:50
Lokalizacja: Silesia

Postprzez ella » poniedziałek 16 lipca 2007, 13:01

Bo jeśli to, że chcemy usilnie wyjechać na miasto będzie oznaczało, że inni kandydaci będą musieli czekać 40 minut dłużej, to jednak należałoby się zastanowić

No zaraz, zaraz.....przecież dla każdego zdającego przewidziany jest przy zapisie pełen czas egzaminu. Według tego zapisują tyle i tyle osób na dany dzień. Więcej osób niż jest zapisanych na dany dzień i tak nie przeegzaminują. Zapisywane jest ileś tam osób (grupa) na dany przedział godzinowy. To ja mam zrezygnować z jazdy na miasto bo ktoś będzie dłużej czekał?

Co do zwrotu kasy, to się z czymś takim nie spotkałam.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez dylek » poniedziałek 16 lipca 2007, 13:40

ella napisał(a):No zaraz, zaraz.....przecież dla każdego zdającego przewidziany jest przy zapisie pełen czas egzaminu. Według tego zapisują tyle i tyle osób na dany dzień.


Tu się troszkę mylisz :D:D:D
Z góry wiedzą, że część z placyku nie wyjedzie, a część nie pojeździ 40 min po mieście i zapisują więcej osób na dany dzień :P
W Lublinie np średnio w ciągu 8h egzaminator ma przewidzianych 12-14 osób, a jeśli do 40min po mieście doliczysz obsługę, łuk i górkę to wyjdzie, że 1 osoba to około 1h. W ciągu 8h pracy nie da się obgonić 12-14 osób, a nikt nie narzeka, bo i tak mają jeszcze przerwy :D:D:D:D
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez ella » poniedziałek 16 lipca 2007, 14:09

Oczywiście, że biorą pod uwagę, że część osób nie zda placyka i mogą sobie pozwolić na zapisanie więcej osób. Ale to nie znaczy, że nie wyliczyli też, że część nie zda ale wyjedzie na miasto :)
No cóż, jak ktoś chce się litowac nad następnymi zdającymi, żeby krócej czekali to niech marnuje własną kasę. Niech tylko potem nie narzeka, że zapłacił 112 zł za dwie munuty egzaminu i napycha kasę Wordom.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez DEXiu » poniedziałek 16 lipca 2007, 17:29

ella napisał(a):No zaraz, zaraz.....przecież dla każdego zdającego przewidziany jest przy zapisie pełen czas egzaminu. Według tego zapisują tyle i tyle osób na dany dzień. Więcej osób niż jest zapisanych na dany dzień i tak nie przeegzaminują. Zapisywane jest ileś tam osób (grupa) na dany przedział godzinowy. To ja mam zrezygnować z jazdy na miasto bo ktoś będzie dłużej czekał?

ella chodziło mi po prostu o to, że w takiej sytuacji kulturalniej byłoby pozwolić innym przejść przez egzamin (a przynajmniej sprawdzić się na placu), a dopiero potem samemu jechać na miasto. Dlatego mówię, że taki system egzaminu byłby najlepszy (najpierw plac hurtem, potem miasto każdy po kolei albo wszyscy razem jak starczy samochodów i egzaminatorów). Po prostu my sami nie stracimy wiele, jeśli poczekamy parę minut aż inni skończą plac, a dla innych może to być lekko denerwujące, że będą czekać 40 minut naszego wożenia się po mieście tylko po to, żeby samemu potem pacnąć pachołek na łuku i tym skończyć egzamin :roll:
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez tom634 » poniedziałek 16 lipca 2007, 17:37

Spójrzmy na to z punktu widzenia osoby egzaminowanej.
Zatrzymałam się (-am, bo najczęściej kobiety tak robią ;) ) 2 razy na łuku w nieodpowiednim miejscu. Egzaminator daje mi wybór- możemy jechać na miasto, ale już uzyskałam wynik negatywny i sugeruje, żeby zrezygnować z tej możliwości, gdyż osoba egzaminowana już jest zestresowana i nie ma to większego sensu, a oprócz tego są inni w kolejce. Myślę, egzamin to egzamin, zapłaciłam niemało kasy, a chcę się sprawdzić, co by było w mieście, gdybym zaliczyła plac manewrowy. Na pewno na następnym egzaminie będzie mi łatwiej. Biorę miasto!

Pozdrawiam ;)
Weteran dróg
Na co dzień jeżdżę GL500 V8 388KM
tom634
 
Posty: 546
Dołączył(a): wtorek 29 maja 2007, 21:55

Postprzez ella » poniedziałek 16 lipca 2007, 17:38

OK, DEXiu. Widać się nie zrozumieliśmy. Myślałam, że proponujesz rezygnacje z wyjazdu na miasto.
A w takim przypadku jak Ty piszesz to się z Tobą zgadzam :wink:
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Buba » sobota 13 października 2007, 10:17

No i po sprawie...
Dnia 18 sierpnia miałem drugi egzamin. Wstyd sie przyznać ale oblałem drugi raz na placyku (ruszanie pod wzniesienie :oops: ). Z biedą wymieściłem się z terminem trzeciego egzaminu, bo "ważność" testów kończy się 16 października. Ale się udało... Dnia 13 października (czyli dziś) miałem egzamin na godzinę 7.00, byłem drugi na liście. Z niepokojem czekałem aż pierwsza osoba przyjedzie z miasta (niestety dla niej dzień był pechowy). Egzaminator prosi mnie do samochodu. Przygotowanie do jazdy i placyk poszło super. Teraz miasto. Jeździliśmy około 40min (drobne błędy: migacz, zerknięcie na lusterko, itp.). Podjeżdzam pod ośrodek, parkuje gdzie mi kazał i oczekiwanie na werdykt... "No, jeździ pan pewnie i bezpiecznie, zadania były prawidłowo wykonane. Wynik jest pozytywny". Kamień spadł mi z serca... Podziękowałem i wyszedłem z samochodu (Punto). Teraz tylko muszę wnieść opłatę za wydanie cennego kawałka plastiku hehehe... Koszty dodatkowe jakie musiałem włożyć to około 500zł, za dodatkowe jazdy i dwa egzaminy praktyczne. Naprawdę się to opłaciło (wzrosły umiejętności i pewność). Oto cała moja historia z prawem jazdy kategorii B. Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
Buba
 
Posty: 7
Dołączył(a): środa 13 czerwca 2007, 18:51

Postprzez scorpio44 » sobota 13 października 2007, 13:48

Buba, skoro już zdajesz relację, to umieść ją (najlepiej ciut bardziej rozwiniętą) tutaj: http://www.prawojazdy.com.pl/forum/viewforum.php?f=7 .
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Buba » sobota 13 października 2007, 14:35

Ok. Chciałem tylko zakończyć ten temat...
16.04.2007- teoria (0 błędów),
13.06.2007- placyk (-), miasto (-),
18.08.2007- placyk (-), miasto (-),
13.10.2007- placyk (+), miasto (+).
Avatar użytkownika
Buba
 
Posty: 7
Dołączył(a): środa 13 czerwca 2007, 18:51

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości