Skrzyżowanie, droga z pierwszeństwem.

[Marcel2727]

Otóż chciałem poruszyć pewien temat.

A mianowicie chodzi o to, że jest droga z pierwszeństwem, która ma na sobie parę skrzyżowań, sprawa pierwszeństwa na niej jest oczywista, jednak na pozostałych drogach nie ma znaku informującego o tym, że dana droga jest podporządkowana. Teraz przychodzi mi parę myśli do głowy, bo takie oznakowanie to proszenie się o kolizje:
1. Dane miejsce nie jest tak naprawdę skrzyżowaniem, a drogą dojazdową czy czymkolwiek, gdzie włączamy się do ruchu - brak oznakowania ma sens, bo włączamy się do ruchu i wiadome, że przepuszczamy każdego uczestnika ruchu.
2. Doszło do poważnego zaniedbania oznakowania drogi - skąd kierowca na drodze podporządkowanej ma wiedzieć czy tamta jest z pierwszeństwem? Nawet jak widział na tej drodze znak D-1 to skąd pewność, że jest to droga podporządkowana albo skrzyżowanie równorzędne?
3. Ludzie ustępują sobie pierwszeństwa niezależnie od tego wszystkiego, jako że ruch jest niewielki wystarczy że spojrzą czy samochód na drugiej drodze jedzie czy się zatrzymuje i stosownie na to reagują. Coś ala 3 samochody na skrzyżowani "Y" albo 4 samochody na skrzyżowaniu "X".

[mp0011]

Bywa, że na drodze z pierwszeństwem nie ma powtórzonych znaków D-1 przed każdym skrzyżowaniem, ale na drogach podporządkowanych są, albo powinny być. Chyba, że ich podporządkowanie jest oczywiste.

Podaj przykład takiego miejsca, to się wypowiemy.

[Cyryl]

1. Otóż chciałem poruszyć pewien temat.

2. nie ma znaku informującego o tym, że dana droga jest podporządkowana...

1. Wydaje mi się, że temat powinien brzmieć:
Nie znam przepisów,
Nie widzę znaków drogowych.

2. Nie ma takich znaków i nie będzie. O tym że jesteśmy na drodze podporządkowanej wiemyze znaków ostrzegawczych lub zakazu, znak informacyjny mówi nam, że jesteśmy na drodze z pierwszeństwem.

[Marcel2727]

2. Nie ma takich znaków i nie będzie. O tym że jesteśmy na drodze podporządkowanej wiemyze znaków ostrzegawczych lub zakazu, znak informacyjny mówi nam, że jesteśmy na drodze z pierwszeństwem.

No właśnie czy taka jazda na pamięć to dobre rozwiązanie? Dla tych, którzy są dłużej w danym miejscu może i owszem.

[Cyryl]

Jak nie wieszktóre znaki zobowiązują Cię do udzielenia pierwszeństwa, to pozostaje jazda na pamięć.

[Marcel2727]

Jak nie wieszktóre znaki zobowiązują Cię do udzielenia pierwszeństwa, to pozostaje jazda na pamięć.

Wiem tylko problemem jest właśnie brak tych znaków.

[mp0011]

Pokaż miejsce, bo teraz to już w ogóle nie wiadomo o co Ci chodzi.
Piszesz, jakby to była norma, że nie stawia się znaków A-7 lub podobnych przed skrzyżowaniami, co nie jest prawdą.

Zaczynam się zastanawiać, czy nie chodzi Ci po prosto o to, że o ile oznakowuje się drogę z pierwszeństwem jako taką (tworzy ona ciąg przez kolejne skrzyżowania, aż do odwołania) tak brakuje Ci podobnej ciągłości w drogach podporządkowanych... Jeżeli tak, to wynika to po prostu z faktu, że drogi podporządkowane nie tworzą ciągu, jak droga z pierwszeństwem (zwana czasem potocznie "główną").

Będąc na drodze "głównej", jesteś informowany i swoim pierwszeństwie na wjeździe na taki odcinek po to, żebyś nie musiał się zatrzymywać przed każdym skrzyżowaniem we wsi. Będąc poza drogą główną i tak musisz na każdym skrzyżowaniu komuś ustąpić, więc nie ma sensu tworzenia ciągów takich dróg.

Jeżeli jadąc ciągiem drogi z pierwszeństwem zapomnisz o swoim pierwszeństwie (czasem nie powtarza się znaków D-1 przed skrzyżowaniami na takich drogach) to najwyżej niepotrzebnie komuś ustąpisz. Nie ma tu ryzyka, powtarzanie znaków D-1 lub podobnych nie jest niezbędne.

Jednak jadąc "ciągiem podporządkowanym", jakby taki istniał, i jakbyś o tym zapomniał, wymusiłbyś pierwszeństwo. Znaki podporządkowania trzeba więc powtarzać i tak za każdym razem. A skoro tak, to taki "ciąg" sensu nie ma żadnego.

[Marcel2727]

Chodzi właśnie o taką samowolkę budowlaną jaką widziałeś