rozmowa czy skupienie na kursie

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

rozmowa czy skupienie na kursie

Postprzez Patsy » piątek 13 lipca 2007, 20:16

hej, :) nie znalazłam takiego tematu choc szukałam na forum wiec ja go założe. Interesuje mnie to czy jak mieliście jazdy instruktor z wami dużo rozmawiał ze by jakos rozładowac atmosfere czy milczał zeby raczej was nie rozpraszac i wydawal tylko polecenia gdzie jechac. W moim przypadku cały czas sobie miło rozmawialiśmy i zadko kiedy była cisza w aucie :D
Prawdziwy przyjaciel to ktoś, do kogo możesz zadzwonić o trzeciej w nocy i powiedzieć:"Jestem w więzieniu w Meksyku"a on na to odpowie:"nic się nie martw, zaraz tam będe".
Avatar użytkownika
Patsy
 
Posty: 251
Dołączył(a): niedziela 01 kwietnia 2007, 19:17
Lokalizacja: śląsk

Postprzez tom634 » piątek 13 lipca 2007, 20:28

U mnie instruktor nic nie mówił oprócz mówienia, gdzie mam jechać. No i co 2 godziny jazd zdarzała się ostra "nauka pokory". :lol:
Weteran dróg
Na co dzień jeżdżę GL500 V8 388KM
tom634
 
Posty: 546
Dołączył(a): wtorek 29 maja 2007, 21:55

Postprzez Michuuuuu » piątek 13 lipca 2007, 20:35

u mnie z reguły gadka szmatka leci :) , raz pamiętam jak była "przygnębiająca" pogoda to instruktor zasnął mi na 5 minut 8) 8)
Podczas jazdy najważniejsze jest nie mieć ogona, ani z tyłu, ani z przodu.... ]:->
Michuuuuu
 
Posty: 47
Dołączył(a): niedziela 17 czerwca 2007, 15:04

Postprzez Marysia87 » piątek 13 lipca 2007, 21:21

U mnie od pierwszej jazdy juz zaczełam nawijać z instruktorem, na drugiej stwierdził ze mam predyspozycje do jazdy autkiem :) bo nawet dobrze mi szło a rozmowa to sie czasami ciagneła aż ze śmiechem, :) hihhi przynajmniej bywało wesoło :) najgorzej bedzie teraz przed egzaminem bo mam 6 godzin i to chyba nie bedzie zadna rozmowa ze mna bo bede juz zbyt nerwowa :( pozdro
2007-08-13 Egzamin teoria i praktyka zdane za pierwszym razem :)
2007-08-21 Przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne
2007-08-23 Prawko do odbioru w Urzędzie :)
Marysia87
 
Posty: 22
Dołączył(a): niedziela 17 czerwca 2007, 15:07
Lokalizacja: Poznań / Łęczyca

Postprzez radbar1 » piątek 13 lipca 2007, 21:31

jak ja jestem raczej mało rozmowny :D tak na egzaminie gdy za 3 razem udało mi się wyjechać na miasto odrazu zaczałem rozmowe z egzaminatorem :d nawet śmiałem się z textów gościa choć bywały głupie :P ale zdałem :D pozatym bałem się cholernie ale starałem się tego nie okazywać :) A na kursie nauki jazdy też bywało różnie bo miałem 3 różnych instruktorów . Wiem jedno lepiej rozmawiać, zwłaszcza na tematy o robieniu prawka. Bardzo pomaga jak się o wszystko wypytacie :) Niektórzy instruktorzy to chodzące encyklopedie na temat jak się w waszym lub najbliższym mieście zdaje egzaminy, jacy są egzaminatory, jakie kursanci najwięszke błędy robią. Pozatym taka rozmowa potrafi szybko odstresować :)
28.05 Egzamin teoretyczny zdany za pierwszym podejściem

30.06.2007 Praktyka zdana za 3 podejściem (górki mi się będą śnić chyba do końca życia :)

13.07.2007 Prawko do odbioru w urzędzie

25. 07.2007 Prawko w moich rękach :)
radbar1
 
Posty: 29
Dołączył(a): czwartek 03 maja 2007, 16:15
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez afik » piątek 13 lipca 2007, 23:16

U mnie na kursie, w czasie jazd, praktycznie cały czas toczyły się jakieś "mądre" rozmowy :wink: Jak przez 10 minut się nie odzywałam to zaraz padało pytanie: "Czemu nic nie mówisz...." . Teraz się tylko zastanawiam co to będzie na egzaminie, jak przez 40 minut będzie tylko o skręcaniu, zawracaniu, parkowaniu itd. :roll:
Avatar użytkownika
afik
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 13 czerwca 2007, 17:22
Lokalizacja: Kraków

Postprzez karolina1 » sobota 14 lipca 2007, 21:18

mnie na samym początku zapytał, czy chcę, żeby mówił, czy ma siedzieć cicho, bo niektórzy kursanci lubią jak się do nich mówi, a niektórzy nie i on sam już nie wie :)
karolina1
 
Posty: 312
Dołączył(a): piątek 24 listopada 2006, 14:17
Lokalizacja: Lublin

Postprzez assik » czwartek 02 sierpnia 2007, 00:16

U mnie intruktor wlasciwie tylko wydaje polecenia ,ale ogolnie bardzo sympatyczny jest i dowcipny :) Jednak na miescie siedzi cicho i tylko mowi czy w prawo czy w lewo itp.W sumie to ciesze sie ,ze nie nawija o byle czym ,bo jak jade to tak sie skupiam ,ze czasem zapominam ,ze on siedzi obok :lol: wiec obawiam sie ,ze jesli rozmawialby to pewnie raczej do siebie ;)
Avatar użytkownika
assik
 
Posty: 459
Dołączył(a): wtorek 31 lipca 2007, 20:58
Lokalizacja: B-stok

Postprzez Leon » niedziela 12 sierpnia 2007, 00:45

W czasie nauki zawsze rozmawiałem z instruktorem, natomiast na egzaminie byłem bardzo zestresowany, myślałem, że rozmowa z egzaminatorem pomoże mi rozładować napiecie, ale egzaminator raczej nie był skory do rozmów.
Avatar użytkownika
Leon
 
Posty: 8
Dołączył(a): sobota 11 sierpnia 2007, 14:19

Postprzez tom9 » niedziela 12 sierpnia 2007, 12:54

z instruktorem od pierwszej godziny nawijałem równe 60 minut :wink:
z egzaminatorem bede mial doczynienia we wrzesniu ale hm, nie mam pojecia o czym z nim moge rozmawiac...
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez nelke » niedziela 12 sierpnia 2007, 13:16

Ja raczej nie rozmawiam z instruktorem i to mi bardzo odpowiada, bo skupiam się maksymalnie na jeżdzie. Jak już dojdzie do jakieś rozmowy to raczej dotyczy ona nauki jazdy.
nelke
 
Posty: 24
Dołączył(a): sobota 04 sierpnia 2007, 10:33

Postprzez Bartex » niedziela 12 sierpnia 2007, 14:14

Ja tez wole nie rozmawiac podczas jazdy ale za to bardzo mi odpowiada wlaczone radio :)
elo
Avatar użytkownika
Bartex
 
Posty: 62
Dołączył(a): wtorek 03 lipca 2007, 00:16
Lokalizacja: Warka

Postprzez AgaA » niedziela 12 sierpnia 2007, 17:51

pierwsze godziny.... radio wyciszone albo cichutko... rozmowy raczej o jeździe.. ale jak instruktor zobaczył że szybko łapie to eLka sie rozkręciła :P różne rozmowy, radyjko, płytki, nawet testowaliśmy jazde typu "zimny łokieć i basy" :P
przynajmniej wiem, ze mam podzielną uwagę i daje rade w takich sytuacjach i spokojnie moge rozmawiać podczas jazdy o czymś więce niż "w prawo czy w lewo?" :-)
AgaA
 
Posty: 73
Dołączył(a): sobota 30 czerwca 2007, 13:24
Lokalizacja: WPR

Postprzez maszt » niedziela 12 sierpnia 2007, 18:38

U mnie na luzaka, podczas egzaminu na B zagadałem egzaminatora i nie przyczaił paru błędów (drobnych np. przejazd na strzałce warunkowej) albo dobrze mu się gadało i mnie puścił :) to samo na egzaminie na C, powiedział że zdaję ale mam zakaz jazdy z ładunkiem zawierającym szkło przez pół roku hehe (jak mogłem się zatrzymać to się zatrzymywałem nawet kosztem tego że koleś nonstop musiał się uchwytu przy drzwiach auta trzymać)


a wogóle to rozmowa rozładowuje stres -ot moje zdanie.
Avatar użytkownika
maszt
 
Posty: 12
Dołączył(a): niedziela 12 sierpnia 2007, 18:25
Lokalizacja: WR

Postprzez rath » poniedziałek 13 sierpnia 2007, 10:48

Części ludzi rozmowa pomaga.
rath
 
Posty: 37
Dołączył(a): czwartek 19 lipca 2007, 16:20

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości
cron