Nie będę się rozpisywać za wiele.
Mój problem jest następujący. Niedawno zdałem Prawo jazdy, odebrałem plastik. Tata daje mi jeździć samochodem, lecz moja matka, pielęgniarka pracująca na chirurgi ma zrytą psychę i nie chce mnie puszczać nawet do sklepu oddalonego o 1 km drogi, nie mówiąc już o dalszej trasie... :?
Z tatą mam dobrze, wie że znam podstawy jazdy. Miałem mieć własny samochód, jeździć jeszcze do końca wakacji na wycieczki ojca wozem, ale jak widać wszystko szlag trafił, prawko wsadziłem w ramkę i powiesiłem nad łóżkiem...
Teraz myślę o wyprowadzce z domu, ponieważ mam własne źródło utrzymania.
Znam wiele osób które ledwo co dostały prawo jazdy i jeżdżą i już po kilkadziesiąt tysięcy kilometrów zrobiły w rok, są to chłopacy jak i dziewczyny i nikt ze znanych mi osób nie miał problemu z dostępem do samochodu. W końcu zdanie egzaminu państwowego o czymś świadczy.
Chciałbym dowiedzieć się jak wyglądała sytuacja u Was ?
Podpisano:
Załamany :(