Przejazd dla rowerzystów

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Przejazd dla rowerzystów

Postprzez scorpio44 » czwartek 19 lipca 2007, 12:29

Jakiś czas temu po raz kolejny na własne oczy się przekonałem, że nieznajomość prawa nie tylko szkodzi, ale wręcz doprowadza do paranoi.

Miejsce zdarzenia: przejście dla pieszych (ze światłami, ale to nieistotne) z biegnącą wzdłuż niego ścieżką dla rowerów i oznakowanym przejazdem dla rowerzystów. Jedzie sobie rowerkami rodzinka (kobieta, facet i chyba dwóch dzieciaków). Przejechali do połowy... W tym momencie zobaczyli, że przed światłami jako pierwszy stoi radiowóz, więc... w popłochu zeskoczyli z rowerów i je do końca przeprowadzili. ;) :D Ale się z tego uśmiałem.

Ale muszę przyznać, że z moich obserwacji wynika, że bardzo wielu (a może nawet większość) ludzi (w tym rowerzystów) często nie wie, że istnieje coś takiego, jak przejazd dla rowerzystów obok przejścia dla pieszych, i są pewni, że rower trzeba przeprowadzać. Np. wielu moich znajomych zawsze przejeżdżało, będąc pewnymi, że w gruncie rzeczy robią to nielegalnie (tak jak i ta rodzinka). Kiedyś pamiętam sytuację, jak pewien instruktor nauki jazdy (chwilę po tym, jak prawie rozjechali prawidłowo przejeżdżającego rowerzystę) udzielił ostrej reprymendy rowerzyście, jakoby nie miał prawa tędy przejeżdżać. Jak ja wtedy udzieliłem reprymendy temu instruktorowi, to moja mama (która szła ze mną) uciekła i przez 10 minut się do mnie nie przyznawała. :D :D :D

A odrębną sprawą (chociaż czy tak odrębną... może w sumie stąd wynikają te nieporozumienia i niejasności) jest fakt, że przejazdy dla rowerzystów w Elblągu są w wielu miejscach nieprawidłowo oznakowane. Albo nie ma znaku D-6b, tylko zwykły D-6 (informujący tylko przejściu dla pieszych), albo (to można spotkać najczęściej) z niewiadomych przyczyn obok zebry namalowany jest tylko jeden rząd prostokątów (czyli de facto pół znaku P-11, wyznaczającego przejazd), albo i to, i to. ;)
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez tom634 » czwartek 19 lipca 2007, 13:45

Ja kiedyś jechałem z kolegą rowerem jednośladowym- oczywiście podczas jazdy tłumaczę mu w skrócie przepisy dotyczące ruchu rowerów. Po przejeździe przez pewien przejazd kolega niejako wymusił na mnie zjazd na chodnik dla pieszych. Oburzony pytam się go, czemu tak zrobił. Powiedział, że był znak, który informował o zamianie dróg dla pieszych z drogą dla rowerów. A chodziło mu o znak D-6b :lol:
A ponadto, ja przejeżdżam przez przejścia dla pieszych- nie zsiadam. Oczywiście pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, bo wiem, że praktycznie żaden kierowca nie zwalnia przed oznakowanym przejściem i nie zachowuje szczególnej ostrożności. A ponadto rower ma większą prędkość niż pieszy, co dodatkowo może zaskoczyć kierującego pojazdem silnikowym.

Mam pytanie- czy istnieje przepis, który zabrania przejeżdżania rowerem przez przejście dla pieszych?
Weteran dróg
Na co dzień jeżdżę GL500 V8 388KM
tom634
 
Posty: 546
Dołączył(a): wtorek 29 maja 2007, 21:55

Postprzez scorpio44 » czwartek 19 lipca 2007, 14:07

Art. 26, ust. 3, pkt 3:
Kierującemu pojazdem zabrania się jazdy wzdłuż po chodniku lub przejściu dla pieszych.
Z zakazem jazdy rowerem po chodniku to wiadomo, że to fikcja (tym bardziej, że w określonych warunkach jest to dozwolone, więc nikt tak dokładnie nie egzekwuje tutaj przepisów), jednak przejeżdżanie przez przejście jest bezwzględnie zabronione (to tak, jakby jechać samochodem wzdłuż przejścia).

Ja nie ukrywam, że też z reguły przejeżdżam (zsiadam i przeprowadzam tylko na głównych ruchliwych ulicach, dla własnego bezpieczeństwa). To, że rowerem na przejściu przemieszczamy się szybciej niż na piechotę, paradoksalnie działa na niekorzyść i stwarza niebezpieczeństwo - raz, że kierowcy nie zachowują przed przejściami należytej ostrożności, a dwa, że zaskoczeniem dla kierujących może być szybki czas, w jakim znaleźliśmy w innym miejscu, niż byliśmy przed chwilą (co nie ma miejsca, kiedy idzie się pieszo).
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez tom634 » czwartek 19 lipca 2007, 20:27

Ten artykuł to rzeczywiście. ;) Ale z drugiej strony podam przykład z mojego egzaminu państwowego na kategorię B. Przed nami był zator drogowy. Egzaminator wymyślił skręt w prawo w posesję w celu zawrócenia. No to podjeżdżam kawałek, egzaminator łapie mi za kierownicę i skręca mi na chodnik, żeby pojechać parę metrów po chodniku i skręcić w prawo. Pytam się "Na chodnik?" "Taaak!". Wynika z tego, że przejeżdżając rowerem przez przejście dla pieszych, pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, zmniejszenia prędkości raczej nie przeszkodzimy nikomu, a nam pomoże w osiągnięciu większej dynamiki jazdy :twisted:
Ale przed sygnalizatorem S-2 to już bezwzględnie się zatrzymuję, nawet kiedy kieruję rowerem ;)
Weteran dróg
Na co dzień jeżdżę GL500 V8 388KM
tom634
 
Posty: 546
Dołączył(a): wtorek 29 maja 2007, 21:55

Postprzez scorpio44 » czwartek 19 lipca 2007, 20:53

tom634 napisał(a):przejeżdżając rowerem przez przejście dla pieszych, pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, zmniejszenia prędkości raczej nie przeszkodzimy nikomu, a nam pomoże w osiągnięciu większej dynamiki jazdy :twisted:

Nie wiem, jak w Twoim mieście, ale u nas i policja, i straż miejska łapią za to regularnie. ;) Swoją drogą, ciekawe, ilu ludzi (tak nieświadomych, jak wspomniana przeze mnie rodzinka) dało się ukarać za przejeżdżanie tam, gdzie akurat mogli (chociaż myśleli, że nie mogli). Przypuszczam, że niemało.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez tom634 » niedziela 22 lipca 2007, 14:28

Z drugiej strony polecam definicję przejścia dla pieszych. Jest tam napisane, ze jest to też powierzchnia drogi dla rowerów. Czyżby można było przejeżdżać przez przejście dla pieszych? Czy źle to interpretuję?

A w moim mieście nie łapią za to- raz tylko zsiadłem, bo przy przejściu czekało już dwóch policjantów, więc na wszelki wypadek zsiadłem, a to i tak było 2 lata temu. ;)
Weteran dróg
Na co dzień jeżdżę GL500 V8 388KM
tom634
 
Posty: 546
Dołączył(a): wtorek 29 maja 2007, 21:55

Postprzez scorpio44 » niedziela 22 lipca 2007, 14:55

Źle interpretujesz. ;) W definicji przejścia dla pieszych chodzi o to, że na drodze dla rowerów również może być wyznaczone przejście dla pieszych (z namalowaną zebrą, znakiem D-6 itd.), tak samo, jak na jezdni dla samochodów.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez booc » niedziela 22 lipca 2007, 19:07

tom634 napisał(a):Z drugiej strony polecam definicję przejścia dla pieszych. Jest tam napisane, ze jest to też powierzchnia drogi dla rowerów. Czyżby można było przejeżdżać przez przejście dla pieszych?


PRZEZ przejście można. Wprost trzeba jeżeli chce się samochodem choć trochę pojechać, to będzie się przejeżdżało przez co najmniej kilka przejść.
Nie można WZDŁUŻ PO przejściu.
booc
 
Posty: 23
Dołączył(a): niedziela 08 kwietnia 2007, 20:45

Postprzez dylek » niedziela 22 lipca 2007, 20:37

Elementarna logika i wszystko staje się jasne :D:D:D:D
jezdnia - wolno jeździć
przejście dla pieszych - wolno przejść na piechotę
przejazd dla rowerów - zgadnijcie co wolno :D:D:D
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez scorpio44 » niedziela 22 lipca 2007, 22:10

Wolno jechać, i to niekoniecznie WOLNO. :D Byle z prędkością bezpieczną, dostosowaną do warunków.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości