scorpio44 napisał(a):Tyle że zgodnie z takim rozumowaniem odwołania nie należałoby składać nigdy, nawet w sytuacji w 100% jasnej i uzasadnionej. Zresztą wielu ludzi właśnie z takiego powodu nie odwołuje się nigdy (bo się boją, że sobie przechlapią u egzaminatorów), przez co machina z niesłusznym oblewaniem kręci się dalej. Ja tam uważam, że odwołując się, nic się nie traci, a można po pierwsze zyskać, a po drugie - pomóc innym na przyszłość.
Owszem można składać odwołanie a nawet sama zrobiłabym to na pewno ale ma to sens jeśli ktoś faktycznie został oblany nie słusznie. Natomiast w sytuacji gdy koleś faktycznie nie potrafi jeździć to jaki to ma sens? tylko zrobi z siebie pośmiewisko. Nie ważne czy w danym momencie jazda jest oceniana zrobił porządny błąd, to gdyby przejechał człowieka na placu też byście mówili że niech składa odwołanie bo przecież było "wyzerowane"? :wow:
Pomóc innym? a jak im może pomóc, co może pisząc odwołanie nauczy ich cofać? pomyślcie na zdrowy rozum jakie to ma znaczenie że musiał w danym momencie sam sobie ustawić auto. Załóżmy że nawet zdał by w ten dzień jakimś cufem a potem podjeżdża na plac i egzaminator każe mu ustawić auto do koperty dla następnej osoby i co wysiadłby i powiedział ze sory bardzo ale on jeszcze nie umie? :rotfl:
Odwołania są jak najbardziej słuszne ale nie w sytuacji gdy ktoś zwyczajnie nie potrafił cofnąć porządnie.