Parkowanie w prawo

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Parkowanie w prawo

Postprzez morPh » niedziela 08 lipca 2007, 21:13

Witam, mam pewne wątpliwości związane z tym manewrem. Otóż instruktor uczył mnie, że przy parkowaniu w prawo mogę wrzucić wcześniej wrzucić lewy kierunek, przejechać przez linie przerywaną oddzielającą pasy ruchu i wówczas wrzucić prawy kierunek i wjeżdzać w miejsce parkingowe. Czy mogę w ten sposób zmienić pas ruchu ? Bo mam wielkie wątpliwości. Odpowiedział mi, że mogę, jeżeli nie utrudnię ruchu innym użytkownikom drogi, ale nie jestem pewien czy mnie nie wrabia w maliny :wink: Egzamin mam w środę i wolałbym rozwiać swoje wątpliwości przed, niż po.
morPh
 
Posty: 3
Dołączył(a): niedziela 08 lipca 2007, 20:40

Postprzez spokogosc » niedziela 08 lipca 2007, 21:25

Nie znam takiego parkowania jak parkowanie w prawo.... chodzi Ci o parkowanie prostopadłe ? Jeśli jest linia przerywana to można ją przekroczyć jednak w praktyce radził bym Ci się tylko do niej przysunąć i rozpocząć parkowanie. Pamiętaj że do parkowań masz korekty które warto używać nie jesteś pewien czy się zmieścisz zrób korektę.....
Oj Oj
Avatar użytkownika
spokogosc
 
Posty: 55
Dołączył(a): poniedziałek 28 maja 2007, 12:40
Lokalizacja: Łódź

Postprzez morPh » niedziela 08 lipca 2007, 21:31

prostopadle w prawo :)
morPh
 
Posty: 3
Dołączył(a): niedziela 08 lipca 2007, 20:40

Postprzez DEXiu » niedziela 08 lipca 2007, 21:36

IMHO możesz tak zrobić jak opisujesz (choć egzaminatorzy są różni i jakiś upierdliwiec może mieć wąty :? ). W ten sposób dużo łatwiej wycelować dość dokładnie i "za pierwszym razem", tj. bez poprawek (korekta może czasem znacznie bardziej utrudnić ruch na pasie, na którym jechałeś, niż zjechanie sobie na lewy - np. mniej ruchliwy - pas
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez loser » niedziela 08 lipca 2007, 22:29

Po co kierunkowskaz w lewo?

Jak parkujesz w prawo, to migacz w prawo.

Nie zmienia się pasa ruchu.


Pozostajesz na swoim tylko, nieco odbijasz w lewo, żeby mieć trochę więcej przestrzeni do ewentualnego skorygowania toru jazdy.
loser
 
Posty: 330
Dołączył(a): poniedziałek 15 stycznia 2007, 15:25

Postprzez DEXiu » niedziela 08 lipca 2007, 22:34

loser ==> Ale morPh pyta właśnie o to, czy może zmienić pas ruchu :) (a wówczas oczywiście powinien najpierw zasygnalizować tą zmianę lewym kierunkowskazem)
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez loser » poniedziałek 09 lipca 2007, 13:25

Parkowanie w prawo "robi" się z prawego pasa, odbijając nieco w lewo. Przynajmniej mnie tak uczono i tak parkowałem na egzaminie.
Obawiam się, że egzaminatorów też tak uczono.

Widział ktoś kiedyś żeby samochodem klasy B, ktoś parkował w prawo, jakimś slalomem, od jednego krawężnika, do drugiego?

Ps. Parkowanie robi się na jedynce, półsprzęgle bardzo powoli. Wówczas można coś w porę skorygować.
loser
 
Posty: 330
Dołączył(a): poniedziałek 15 stycznia 2007, 15:25

Postprzez kamiles » poniedziałek 09 lipca 2007, 19:47

loser napisał(a):Parkowanie w prawo "robi" się z prawego pasa, odbijając nieco w lewo. Przynajmniej mnie tak uczono i tak parkowałem na egzaminie.

tylko zwróć uwagę na to, że są takie miejsca, że to twoje "odbicie nieco w lewo" jest równoznaczne z przejechaniem osi jezdni, czyli ze zmianą pasa...
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez loser » poniedziałek 09 lipca 2007, 22:49

No to mamy odwieczny problem: jeden instruktor uczy tak, drugi inaczej.

Jednak bym obstawał przy wersji mojego, tego który mnie opierniczał jak za bardzo odbijałem w lewo. A było tam wąsko.

A tak na marginesie, miejsca gdzie jest wąsko, nie mają zazwyczaj pasów ruchu oddzielonych liniami (znakami poziomymi) na jezdni. Więc przekroczył czy nie?
loser
 
Posty: 330
Dołączył(a): poniedziałek 15 stycznia 2007, 15:25

Postprzez kamiles » poniedziałek 09 lipca 2007, 23:22

loser napisał(a):(...)miejsca gdzie jest wąsko, nie mają zazwyczaj pasów ruchu oddzielonych liniami (znakami poziomymi) na jezdni. Więc przekroczył czy nie?

... a słyszałeś kiedyś o niewyznaczonych pasach ruchu?
... a jak jesteś na drodze dwukierunkowej, na której nie ma linii i omijasz pojazd wjeżdżając na pas dla przeciwnego kierunku, to przekradzasz oś jezdni i włączasz kierunkowskaz czy nie?
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez spokogosc » wtorek 10 lipca 2007, 09:52

kamiles napisał(a):
loser napisał(a):(...)miejsca gdzie jest wąsko, nie mają zazwyczaj pasów ruchu oddzielonych liniami (znakami poziomymi) na jezdni. Więc przekroczył czy nie?

... a słyszałeś kiedyś o niewyznaczonych pasach ruchu?
... a jak jesteś na drodze dwukierunkowej, na której nie ma linii i omijasz pojazd wjeżdżając na pas dla przeciwnego kierunku, to przekradzasz oś jezdni i włączasz kierunkowskaz czy nie?




Dokładnie jak to mówił mój instruktor trzeba mieć wyobraźnie nawet jak nie widzisz namalowanych pasów w głowie zawsze powinny być :) .
Oj Oj
Avatar użytkownika
spokogosc
 
Posty: 55
Dołączył(a): poniedziałek 28 maja 2007, 12:40
Lokalizacja: Łódź

Postprzez loser » wtorek 10 lipca 2007, 12:41

kamiles napisał(a):
... a słyszałeś kiedyś o niewyznaczonych pasach ruchu?


Nie tylko słyszałem ale i widziałem.:wink:

W tym konkretnym przypadku chodzi o to, że przekroczenie będzie niewielkie, jeśli w ogóle.
Mnie jeden z nielicznych rozsądniejszych ludzi, z którymi miałem doczynienia kazał odbijać właśnie do tego środka, bez przekraczania jego (inna sprawa jak mi wychodziło:ups: )

kamiles napisał(a):
... a jak jesteś na drodze dwukierunkowej, na której nie ma linii i omijasz pojazd wjeżdżając na pas dla przeciwnego kierunku, to przekradzasz oś jezdni i włączasz kierunkowskaz czy nie?


Włączam kierunkowskaz aby ten jadący za mną wiedział, że nie należy mnie wyprzedzać, oraz że jest jakaś przeszkoda, teraz przede mną, później przed nim.


Tylko, że to jest na ulicy gdzie wyprzedzać może mnie w praktyce tylko samochód lub motocykl.
I gdzie zgodnie z przepisami, ograniczenie prędkości jest 30-50km/h

A jeśli będzie sytuacja na parkingu lub drodze osiedlowej, wew. I chcemy zaparkować, jedziemy na dwójce. Znajdujemy miejsce do zaparkowania po prawej stronie. Włączamy lewy kierunkowskaz, przechodzimy na jedynkę.
To jeśli z tyłu będzie pieszy albo rowerzysta, to pomyśli, że chcemy manewrować w lewo. I może postanowić wyprzedzić nas z prawej strony. Akurat gdy włączymy prawy kierunkowskaz. (martwy punkt :!: )

To włączanie lewego migacza może przede wszystkim być mylące dla innych użytkowników.

A przy parkowaniu nie trzeba przecież odbijać ileś metrów.

Pytania:
W jakim stopniu włączanie kierunkowskazu ma odzwierciedlać każde najmniejsze odbicie od prostego toru jazdy?
Gdzie jest granica pomiędzy czytelnością jazdy a myleniem innego użytkownika?
loser
 
Posty: 330
Dołączył(a): poniedziałek 15 stycznia 2007, 15:25

Postprzez ella » wtorek 10 lipca 2007, 13:06

To jeśli z tyłu będzie pieszy albo rowerzysta, to pomyśli, że chcemy manewrować w lewo. I może postanowić wyprzedzić nas z prawej strony.

Sama byłam w takiej sytuacji. Jechał sobie wóz z sianem i odbił w lewo. Byłam pewna że wjeżdza na posesję z lewej a on wziął taki wielki zamach, żeby wjechać w posesję na prawo.
IMHO jednak nie powinno sie przekraczać środka jezdni. Oczywiście pewnie różnie egzaminatorzy na to też patrzą. Ale sądząc po tym jak kiedyś parkowało się na placu to pas do manewrów był szerokości pasa na jezdni i nie można było na linię nawet najechać. Więc analogocznie teraz też bym nie przekraczała.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez scorpio44 » wtorek 10 lipca 2007, 15:14

loser napisał(a):Włączam kierunkowskaz aby ten jadący za mną wiedział, że nie należy mnie wyprzedzać, oraz że jest jakaś przeszkoda, teraz przede mną, później przed nim.

W praktyce włączamy po to. W teorii - dlatego, że zmieniamy pas ruchu.

ella napisał(a):Sama byłam w takiej sytuacji. Jechał sobie wóz z sianem i odbił w lewo. Byłam pewna że wjeżdza na posesję z lewej a on wziął taki wielki zamach, żeby wjechać w posesję na prawo.

A z kolei gdyby miał od razu włączony prawy kierunkowskaz i dopiero odbijał w lewo, to mogłabyś zacząć go wyprzedzać z lewej. ;) I zdziwić się tak samo. Więc tak czy siak w jakimś stopniu robi się w takich sytuacjach tutaj błędne koło.

Na egzaminie radziłbym nie przekraczać linii oddzielającej pasy / osi jezdni, a w normalnej jeździe zawsze najistotniejsze jest jak najczytelniejsze poinformowanie o swoich zamiarach (bo jak zwykle nie ma co uogólniać - wszystko zależy od konkretnej sytuacji) i nieutrudnianie nikomu (lub jak najmniejsze) ruchu.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg


Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości