przez tom634 » sobota 30 czerwca 2007, 17:17
Ja w ciągu kilku lat intensywnego jeżdżenia rowerem miałem tylko (a może aż?) jedną kolizję z pojazdem samochodowym.
Zbliżałem się do skrzyżowania, jechałem prosto drogą z pierwszeństwem. Wyprzedza mnie inny pojazd, który zajeżdżając mi drogę, bez użycia kierunkowskazu skręca w prawo. Spowodowało to u mnie zablokowanie kół przy hamowaniu, a i tak najechałem na jego bok.
Niestety kultura pojazdów silnikowych wyprzedzających pozostawia wiele do życzenia :(
Nieco lepiej jest na skrzyżowaniach- tam już inni traktują mnie jakbym kierował każdym innym pojazdem.
Weteran dróg
Na co dzień jeżdżę GL500 V8 388KM