Redukcja...

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez barbra » środa 06 czerwca 2007, 18:48

Moog napisał(a):]... Po prostu problem tkwi w tym, że w ogóle całe rondo powinienem na 2 przejechać...

moi instruktorzy,zdecydowanie preferowali,by ronda i skrzyżowania,robić na drugim biegu,z dostosowaną do tego oczywiście prędkością,i myślę,że o to mogła mieć żal Twoja inst.,że miałeś 3-kę,ale skoro się uczysz,to masz prawo wyjaśniać,takie niedomówienia na bieżąco.
Miałam podobną sytuację...wchodząc w zakręt(na 3-ce)-poza miastem,byłam z siebie dumna,że "wyrobiłam się"i nie wjechałam w pole,bo prędkość też odpowiednia do 3-ki,dopóki nie zorientowałam się jak kurczowo mój instruktor zaciska zęby :evil: ,i nie bardzo wiedziałam o co mu chodzi.....,ale wtedy mi wyjaśnił,że dynamicznie i bezpiecznie,to nie to samo co szybko i "byle sie wyrobić".
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Moog » sobota 09 czerwca 2007, 18:59

jeszcze jedno... w korku toczyłem się na pierwszym biegu 1. "1 bieg jest tylko do ruszania!" A ja nadal swoje... i pomykałem na 1 biegu 10km/h co parę metrów się zatrzymując. Co chwilę słysząc wcześniej wypowiadaną kwestię. Nie wiem jakim cudem miałem tam 2 wrzucić...
Avatar użytkownika
Moog
 
Posty: 74
Dołączył(a): sobota 19 maja 2007, 18:47
Lokalizacja: Białystok

Postprzez scorpio44 » sobota 09 czerwca 2007, 20:19

Ta słynna sentencja, że pierwszy bieg jest tylko do ruszania, od lat jest w moim pojęciu jedną z największych bzdur. Raczej należałoby powiedzieć, że w miarę możliwości powinno się na 1 jechać jak najkrócej. To tak. Ale żeby wrzucić 2, silnik musi mieć do tego odpowiednie obroty (tak jak w wypadku wszystkich innych biegów). A w sytuacji, o której piszesz, raczej jak najpoprawniejsza była jazda na 1.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Moog » sobota 09 czerwca 2007, 20:38

scorpio44 tylko spróbuj to powiedzieć instruktorce... przecież zje mnie żywcem... Chyba nikt nie lubi jak podważa sie jego kompetencje. Tak czy inaczej, idę na następną lekcję bojowo nastawiony :wink:
Avatar użytkownika
Moog
 
Posty: 74
Dołączył(a): sobota 19 maja 2007, 18:47
Lokalizacja: Białystok

Postprzez barbra » sobota 09 czerwca 2007, 21:28

Uważam,że skorpio44 umiejętnie wyjaśnił o co chodzi,to sytuacja na drodze nam dyktuje warunki,ważne by do danego biegu była odpowiednia prędkość.Przecież łuk i manewry na kursie ,też uczy się na jedynce(tak też jest na egzaminie), wiem to z własnego doświadczenia,bo mam kurs i egzamin za sobą. :wink:
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Moog » sobota 09 czerwca 2007, 21:34

barbaro... ale ja świetnie zdaje sobie z tego sprawę, problem w tym że instruktora próbuje mi wpajać inną 'prawdę' - nie dam sie ;
Avatar użytkownika
Moog
 
Posty: 74
Dołączył(a): sobota 19 maja 2007, 18:47
Lokalizacja: Białystok

Postprzez barbra » sobota 09 czerwca 2007, 22:06

Moi instruktorzy naszczęście,byli dosyć zgodni w nauczaniu,więc nie mi tu dociekać,czemu masz "inną szkołę",ale życzę byś miał siłę dobrego oddziaływania...i odwagę wyjaśniania przede wszystkim,bo po to jest przecież ten kurs. :D
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Moog » sobota 09 czerwca 2007, 22:09

najgorsze jest to że wszystkie moje uwagi, traktuje bardzo ambicjonalnie... odwagi mi z pewnością nie zabraknie, oby zdrowego rozsądku również... :) wiem przecież, że chce dla mnie jak najlepiej...
Avatar użytkownika
Moog
 
Posty: 74
Dołączył(a): sobota 19 maja 2007, 18:47
Lokalizacja: Białystok

Postprzez starek » sobota 09 czerwca 2007, 22:41

Moog, to może weź sobie na próbę jazdy z kim innym i zwyczajnie porównaj, kto lepiej uczy. Przecież to twój kurs i to ty masz się dobrze czuć w aucie. No bo jeżeli musisz się "bojowo nastawiać" i przyjmować metodę, że skoro ona mówi tak, to muszę zrobić odwrotnie, raczej Cię do prawka nie przybliża. Przynajmniej ja tak uważam.
Prawo Jazdy wydane dnia 30.08.2007
starek
 
Posty: 104
Dołączył(a): czwartek 31 maja 2007, 18:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez barbra » sobota 09 czerwca 2007, 22:50

"Moog"]najgorsze jest to że wszystkie moje uwagi, traktuje bardzo ambicjonalnie

no właśnie komunikacja,a raczej jej brak???,jest często tego efektem..,ale to już wątek na osobny temat,pozdrawiam.
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Moog » sobota 09 czerwca 2007, 23:23

starek - sformułowanie "bojowo nastawiony" nie miało na celu, kreowania mnie jako postaci antagonistycznej... ja na prawdę lubię tę instruktorkę. Jest przesympatyczna, tylko w pewnych kwestiach się nie zgadzamy. Ale czy to nie w sporach rodziły się największe rzeczy?
Avatar użytkownika
Moog
 
Posty: 74
Dołączył(a): sobota 19 maja 2007, 18:47
Lokalizacja: Białystok

Postprzez starek » niedziela 10 czerwca 2007, 00:16

Moog, dzięki polemikom rzeczywiście można odkryć coś fascynującego. Jednak chodziło mi o to, że skoro ktoś na forum zakwestionował metody postępowania, jakich uczy Cię ta instruktorka, to może rzeczywiście warto by było spróbowac pojeździć z kim innym dla porównania.

Co prawda, to prawda, że atmosfera w "L" to podstawa i o wiele lepiej się jeździ z instruktorami, których lubisz. No ale czy warto ryzykować niewłaściwe przygotowanie do egzaminu kosztem jazd z sympatyczną panią instruktor? Nie chcę jej osądzać, no ale z wypowiedzi przedmówców wnioskuję, że ona jednak popełnia błedy. Nie mogę Ci narzucić sposobu postępowania, to w końcu Twój kurs i zrobisz jak chcesz, jednak wydaje mi się, że to, co zasugerowałam, ma sens.
Prawo Jazdy wydane dnia 30.08.2007
starek
 
Posty: 104
Dołączył(a): czwartek 31 maja 2007, 18:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Moog » niedziela 10 czerwca 2007, 08:50

wszystko sie wyjaśni na następnej godzinie kursu... może po prostu zawiodła komunikacja jak barbra słusznie zauważyła. Może to ja źle odebrałem, to co instruktorka chciała mi przekazać...

edit. nagły telefon. Zwolniły się godziny... Spróbowałem wyjaśnić niejasności i wygląda na to, że uznała moją rację. Po krótkiej wymianie zdań... Ustaliłem, że redukcja z 4 na 3 jest odpowiednia jeśli jest odpowiednio wykonana, i że 1 nie służy tylko do ruszania. Był lekki opór ale podparty literaturą... (tak tak przygotowałem się) był do przełamania. :D Dalsza jazda przebiegała w miłej atmosferce. Nawet wypad za miasto był...
Avatar użytkownika
Moog
 
Posty: 74
Dołączył(a): sobota 19 maja 2007, 18:47
Lokalizacja: Białystok

Postprzez benis24 » niedziela 16 marca 2008, 18:26

CZYTAM WAS I NIBY WSZYSTKO OK ,TYLKO PRZY JAKICH OBROTACH MAM WRZUCAĆ I REDUKOWAĆ BIEGI........? :?: :!: :cry2:
benis24
 
Posty: 9
Dołączył(a): niedziela 16 marca 2008, 11:06
Lokalizacja: Zabrze

Postprzez Michał_62 » niedziela 16 marca 2008, 18:43

To zależy od silnika. Ja w Punto 50 koni wrzucam biegi jak będzie =lub>2,5 tys obrotów lub jak silnik zaczyna wyć lub burczeć (jak kto woli).
Pozdrawiam serdecznie
Avatar użytkownika
Michał_62
 
Posty: 198
Dołączył(a): niedziela 12 sierpnia 2007, 21:37
Lokalizacja: stąd

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości