Sposoby na dupowisielców

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Sposoby na dupowisielców

Postprzez cman » sobota 28 kwietnia 2007, 12:42

Gdyby ktoś nie wiedział to chodzi oczywiście o bałwanów, które uwieszą się pół metra za autem i tak wiszą. Macie jakieś sposoby?
Ja znam dwa bezinwazyjne, które są jednak mało skuteczne. Pierwszy to lekkie wciśnięcie hamulca, tak żeby tylko zapaliły się światła stopu, bałwan na moment się trochę oddala, ale zaraz wraca, więc skuteczność kiepska. Drugi to spokojne, ale istotne zmniejszenie prędkości i gwałtowne odjechanie do przodu, bałwan oddala się w związku z tym na dużo większą odległość, ale za chwilę i tak wraca na swoją pozycję, więc skuteczność również nie najlepsza.
Oczywiście staram się też na wszelkie możliwe sposoby zachęcić bałwana do wyprzedzenia, ale to też nie zawsze daje efekt - czasem woli po prostu wisieć.
No i tak sobie myślę, czy w końcu nie depnąć po hamulcu, niech bałwan przykur.. mi w bagażnik? Auto mam stare, więc mi nie zależy, a nawet dobrze by było, bo tył i tak był kiedyś przydzwoniony i zaczyna gnić, to by się przynajmniej wymieniło blachy za friko.
No a Wy macie jeszcze jakieś sposoby?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

:)

Postprzez Polonez » sobota 28 kwietnia 2007, 13:24

Mój kumpel swoim CC 700 - moc, styl, jakość - tak właśnie jeżdzi :roll: :evil: Strasznie mnie to drażni jak z nim jadę - a potem ma jeszcze pretensje. że ma odpryski na masce czy auto mu się szybciej brudzi - śmiech na sali :roll: Co do sposobów to wydaje mi się że ten co podałeś - o lekkim naciskaniu pedału hamulca świeceniu stopami jest chyba najlepszy. Nic innego mi do głowy nie przychodzi. Można również przeprowadzić rozmowę z takim delikwentem np. stojąc na swiatłach i zwrócić mu uwage - ale czy to coś da ?
jestem za nakazem całorocznego używania mózgu podczas prowadzenia auta:)
Polonez
 
Posty: 558
Dołączył(a): niedziela 16 maja 2004, 18:05
Lokalizacja: Bielsko Biała / Kęty

Postprzez disaster » sobota 28 kwietnia 2007, 13:36

Mnie to się raczej nie zdarza - większość za puntk honoru bierze sobie wyprzedzenie malucha, nawet jeśli ma to oznaczać wyprzedzanie z prawej przy skręcie w lewo.
Ale jak już się jakiś głąb tłucze za mną zderzak w zderzak, to czasami mam nieodpartą ochotę wcisnąć hamulec w podłogę a za uzyskane w ten sposób środki, kupić sobie inny samochód :D

Kolega mój nartomiast w takich sytuacjach zatrzymuje się i włącza awaryjne.
Avatar użytkownika
disaster
 
Posty: 937
Dołączył(a): wtorek 17 października 2006, 16:41

Postprzez Salansky » sobota 28 kwietnia 2007, 13:48

Mój znajomy w swoim krążowniku szos (Fiat 125p) ma koło kierownicy od groma przełączniczków... każdy od innych świateł... i jak ktoś mu siedzi na ogonie... zapala mu światła cofania :P Efekt murowany. :D Nie ma to jak w wolne dni siedziec przy elektronice i włączać wszystkie żarówki ręcznie i prawie każdą oddzielnie... :P

Ja na takich nie mam sposobów, jak lubi, żeby mu rzucać kamienie i błoto na samochod, jego sprawa... w deszczowe dni dla takich specjalnie zaliczam każdą kałużę...
12-13 XI 2005 - Teoria
16 XI 2005 - 27 I 2006 - Praktyka
30 I 2006 - Egzamin teoria+praktyka. Error.
10 III 2006 - Podejście drugie praktyka. Done.
20 III 2006 - Wyrobione.
23 III 2006 - Odebrane.
133 dni - 1218zł
Peugeot 107 + President HARRY II
Avatar użytkownika
Salansky
 
Posty: 219
Dołączył(a): niedziela 29 stycznia 2006, 16:10
Lokalizacja: District of Wolomin

Postprzez scorpio44 » sobota 28 kwietnia 2007, 15:03

disaster napisał(a):większość za puntk honoru bierze sobie wyprzedzenie malucha, nawet jeśli ma to oznaczać wyprzedzanie z prawej przy skręcie w lewo.

Chyba miałeś na myśli wyprzedzanie z lewej? Z prawej jest przecież prawidłowe...

A ogólnie to mnie raczej również coś takiego nie spotyka, z tych samych powodów, które podał Disaster. ;) :D Aczkolwiek zdarzało mi się jeździć z kierowcami, którzy lubią tak na ogonie wisieć.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Pinhead » sobota 28 kwietnia 2007, 15:24

Najlepszy sposób to sie tym nie przejmować. Bo co takiemu można zrobić ? Można go postraszyć światłami stopu albo mocniej przyhamowac ale jak wjedzie nam w kuper to policja może wlepić mandat dla jednego i drugiego. Dla niego za niezachowanie bezpiecznej odległości a dla tego co hamował za nieuzasadnione hamowanie powodujące zagrożenie dla ruchu (oczywiście można się odwoływać ale kłopot pozostaje). Jak ktoś chce sobie odnowić tył swojego auta z jego OC i ma w danej chwili czas to najprościej sprowokować sytuacje w której zahamuje się mocniej niż normalnie (np. dojeżdzając do świateł albo do przejścia dla pieszych gdzie ktoś akurat czeka).
Pozdrawiam
Pinhead
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez disaster » sobota 28 kwietnia 2007, 15:47

scorpio44 napisał(a):
disaster napisał(a):większość za puntk honoru bierze sobie wyprzedzenie malucha, nawet jeśli ma to oznaczać wyprzedzanie z prawej przy skręcie w lewo.

Chyba miałeś na myśli wyprzedzanie z lewej? Z prawej jest przecież prawidłowe...

A ogólnie to mnie raczej również coś takiego nie spotyka, z tych samych powodów, które podał Disaster. ;) :D Aczkolwiek zdarzało mi się jeździć z kierowcami, którzy lubią tak na ogonie wisieć.


Wiem, ostatnio skręcałem w lewo z ul. Rydza-Śmigłebo, w al. Piłsudskiego w Łodzi z zamiarem zajęcia prawego skrajnego pasa. No i oczywiście jakiś matoł za mną próbował ten pas zająć przede mną wyprzedzając mnie na tym zakręcie właśnie z prawej....
Avatar użytkownika
disaster
 
Posty: 937
Dołączył(a): wtorek 17 października 2006, 16:41

Postprzez scorpio44 » sobota 28 kwietnia 2007, 16:23

Pinhead napisał(a):jak wjedzie nam w kuper to policja może wlepić mandat dla jednego i drugiego. Dla niego za niezachowanie bezpiecznej odległości a dla tego co hamował za nieuzasadnione hamowanie powodujące zagrożenie dla ruchu (oczywiście można się odwoływać ale kłopot pozostaje)

To akurat raczej nie grozi. ;) Częściej to bywa tak, że współwina tego, co hamował, jest oczywista, albo wręcz jedyna, a winnym zostaje uznany tylko ten, co wjechał w kuf(p)er, bez wdawania się w szczegóły.

disaster napisał(a):Wiem, ostatnio skręcałem w lewo z ul. Rydza-Śmigłebo, w al. Piłsudskiego w Łodzi z zamiarem zajęcia prawego skrajnego pasa. No i oczywiście jakiś matoł za mną próbował ten pas zająć przede mną wyprzedzając mnie na tym zakręcie właśnie z prawej....

Nie wpadłem na to, że masz na myśli wyprzedzanie podczas wykonywania maneweru. ;) :D
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Pinhead » sobota 28 kwietnia 2007, 16:36

scorpio44 napisał(a):To akurat raczej nie grozi. ;) Częściej to bywa tak, że współwina tego, co hamował, jest oczywista, albo wręcz jedyna, a winnym zostaje uznany tylko ten, co wjechał w kuf(p)er, bez wdawania się w szczegóły.


Wszystko zależy na jakiego mundurowca trafisz i co będzie gadał ten który wjechał w kuper. Pewności jak to się skończy nie ma żadnej więc i z mandatem trzeba się liczyć. Ryzykuje się mandatem i rozwaleniem sobie samochódu bo co jest oczywiste OC sprawcy nie wypłaci odszkodowania jeśli było się sprawcą kolizji.
Pozdrawiam
Pinhead
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez dylek » sobota 28 kwietnia 2007, 18:07

Przy wątpliwościach policmajstry potrafią sprawdzić, czy ten co ma potłuczony kufer hamował, czy nie.... Biorą pod mikroskop włókna z potłuczonej żarówki... jak miękko zatopione to znaczy, że paliła się w czasie puknięcia, jak ostre krawędzie to nie było hamowania ;)
Ja jednego dupowisielca załatwiłem tak, że pewnie do tej pory na czole ma napis AIR BAG :D:D:D Trzeba mieć stalowe nerwy, ale koleś rysuje uzębieniem swoją przednią szybę aż miło ..... Jak za bardzo wisi na tyłku nam to przyspieszasz by mu odjechać a następnie jak on zaczyna gonić twój zderzaczek tylny to zaciągamy ręczny.... koleś nie widzi, że hamujemy - a jak się zorientuje, że zbliża się za bardzo, to musi nieźle "zapiąć heble" by w nas nie wjechać..... Z reguły potem trzyma się już z daleka :P
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez scorpio44 » sobota 28 kwietnia 2007, 18:28

dylek napisał(a):Przy wątpliwościach policmajstry potrafią sprawdzić, czy ten co ma potłuczony kufer hamował, czy nie....

Dylek, ale sęk w tym, że przeważnie to, czy delikwent hamował, cz nie, nie ma dla nich większego znaczenia. Przynajmniej w kwestii ustalenia winnego stłuczki (ZAWSZE uznają tego, co wjechał, za niezachowanie odstępu). A ten hamujący, gdyby mu udowodnili nieuzasadnione/niebezpieczne hamowanie (zagrożenie w ruchu), dostałby mandat za wykroczenie (nawet nie współwinę). Po raz kolejny mogę się w tej kwestii powołać na program "Drogówka", żeby stwierdzić, jak policjanci do tego typu sprawy podchodzą. ;)
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Pinhead » sobota 28 kwietnia 2007, 18:29

Jest jeszcze jedna możliwość... koleś wychodzi i chce nam obić gębe lub ucieka z miejsca zdarzenia (po wjechaniu w tył).
Pozdrawiam
Pinhead
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez ella » sobota 28 kwietnia 2007, 19:32

Należy zainstalować sobie hak. Tobie się nic nie stanie a dupowisielec musi wydać kasę na naprawę przodu :D
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Matylda » niedziela 29 kwietnia 2007, 12:02

Najbardziej skutecznym według mnie sposobem jest wciskanie co chwilę hamulca ;P Zazwyczaj taki delikwent po chwili się wkurzy i mnie wyprzedzi. Jeśli jest twardy to ja odpuszczam, zjeżdżam na pobocze i włączam awaryjne...niech jedzie w siną dal :)
Żyj tak, aby nikt nigdy przez Ciebie nie płakał !
Rozpoczęcie kursu: 22.08.2005
Egzamin 1 podejście: 23.11.2005 zaliczony pozytywnie
Prawo jazdy odebrane: 05.12.2005
Matylda
 
Posty: 313
Dołączył(a): niedziela 30 października 2005, 12:19
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez Mano » poniedziałek 07 maja 2007, 02:50

Jesli ci jakis "balwan" wisi na zderzaku, oznaczac to moze, ze chce sie poscigac ;)

Masz pare wyjsc.

1. Noga na gaz i jazda :D
2. Migasz mu prawym migaczem. (Oznacza to, ze chcesz zeby cie wyprzedzil)
3. Zjezdzasz na krotki postoj
4. Mozesz zamigac awaryjnymi (moze sie skapuje :) )

Albo, noga na hamulec, oczywiscie jesli ci nie szkoda samochodu. Gosciowi mowisz, ze cos ci na droge wyskoczylo, a policji mowisz, ze ci siedzial zaraz za zderzakiem : ) Ty masz odszkodowanko, a gosc mandat.


Jescze taki bardziej "wymyslony" "manewr" na szybko.
Zjezdzasz na lewy pas, zwalniasz i wbijasz sie z powrotem na prawy.
Mano
 
Posty: 4
Dołączył(a): poniedziałek 07 maja 2007, 01:42
Lokalizacja: z drogi : )

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 15 gości