Jak ruszac z świateł..

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez pcuryllo » niedziela 22 kwietnia 2007, 22:02

Pinhead napisał(a):Dlaczego nie ? To taki sam brak umiejętności jak ruszanie z wyciem silnika, szarpanie czy zmiana biegów bez sprzęgła.


No to chyba nie jest realistyczne porównanie :P, ale jak już to mam takie pytanie: Czy zawsze dajesz na tzw. "luz" na światłach gdy oczekujesz??
Rozumiem, gdy jest długa zmiana świateł lub/i długa kolejka oczekujących samochodów, ale przy normalnej jeździe ? Wydaje mi sie to nie do końca logiczne.


Pinhead napisał(a):Jest różnica między zużywaniem w sposób naturalny a dożynaniem samochodu przez swój brak umiejętności.


dożynanie ?? ja bym jednak wstrzymał się od takiej wypowiedzi, bo uważam, że nie jest do końca ona taka słuszna. :P
Pozdrawiam,
Piotr Curyłło

http://kierowca-zawodowy.pl
Avatar użytkownika
pcuryllo
 
Posty: 211
Dołączył(a): czwartek 05 kwietnia 2007, 22:24
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez barbra » niedziela 22 kwietnia 2007, 22:06

"pcuryllo"]Rozumiem podzielone wypowiedzi forumowiczow, ale wydaje mi sie, ze egzaminatorzy nie powinni "ulewać" kandydatów na kierowców na takich rzeczach.

no,mnie przynajmniej,za to nie ulał.....,chociaż większość czynności robiłam odruchowo,to stania" na luzie "na światłach,nie byłam uczona,nawet jak jeździłam z szefem ośrodka.Dzięki jednak za cenne uwagi,bo mam nadzieję,ze to w przyszłości będzie mi przydatne... :wink:
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Postprzez cman » niedziela 22 kwietnia 2007, 22:08

Ja osobiście, kiedy stoję jako drugi lub dalszy, to oczywiście na luzie. Natomiast jeżeli stoję pierwszy, to tylko i wyłącznie na jedynce, no chyba że znam dokładnie cykl świateł i wiem kiedy się spodziewać zielonego. A jak widzę takiego... <cenzura>, który stoi jako pierwszy na luzie i kiedy zapala się żółte - nic, kiedy zapala się zielone - to: albo nic bo jeszcze tego nie zauważył, albo już zauważył i daje do zrozumienia, że łaskawie będzie ruszał - gorączkowo usiłując wbić jedynkę, jak już się uda to... r... u... s... z.... a... - oczywiście pomału i spokojnie, bo ważne jest tylko, żeby on przejechał na zielonym. Ale dobra, bo już schodzę z tematu...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Pinhead » niedziela 22 kwietnia 2007, 22:18

pcuryllo napisał(a):No to chyba nie jest realistyczne porównanie :P, ale jak już to mam takie pytanie: Czy zawsze dajesz na tzw. "luz" na światłach gdy oczekujesz??


Staram się nigdy nie trzymać sprzegła dłużej niż kilka sekund.

Rozumiem, gdy jest długa zmiana świateł lub/i długa kolejka oczekujących samochodów, ale przy normalnej jeździe ? Wydaje mi sie to nie do końca logiczne.


Ale co chcesz udowodnić ? Że używam sprzegła ? :) Pewnie że używam :lol:

dożynanie ?? ja bym jednak wstrzymał się od takiej wypowiedzi, bo uważam, że nie jest do końca ona taka słuszna. :P


To poczytaj sobie o budowie sprzęgła. O docisku, o łożysku oporowym.
Pozdrawiam
Pinhead
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez pcuryllo » niedziela 22 kwietnia 2007, 22:23

Nigdy nie trzymam sprzegła dłużej niż kilka sekund. Nie usmiecha mi się co roku wymieniać docisku sprzęgła.


Ja, podobnie jak mój ojciec (niemal identyczna technika jazdy :P) przejechaliśmy w sumie około 180 000 km samochodem marki Daewoo Nubira 2.0 [LPG] (rok produkcji 2000/1) i jak narazie nic nie robiliśmy koło sprzęgła. Wiem, że zaraz mi "wyjedziesz" z tekstem, że napewno jest już zmasakrowane. Moją opinię pozostawiam bez zmian. A Ty Pinhead jeśli można wiedzieć jakim samochodem jeździsz ?

To poczytaj sobie budowie sprzęgła. O docisku, o łożysku oporowym.

O budowie sprzegła to poniekąd coś tam wiem ;) [/quote]
Pozdrawiam,
Piotr Curyłło

http://kierowca-zawodowy.pl
Avatar użytkownika
pcuryllo
 
Posty: 211
Dołączył(a): czwartek 05 kwietnia 2007, 22:24
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez disco » niedziela 22 kwietnia 2007, 22:31

nie zagłebiając się w to, co bardziej zużywa mechanizm sprzegła (czy trzymanie czy dwukrotne wciśniecie i puszczenie) trzeba jeszcze zauważyć inne sprawy z tym związane (chodzi mi o egzamin).
Na egz oceniana jest dynamika jazdy, dodając do tego element stresu wnioskuje (a raczej wiem z doświadczenia ;)), że dużo lepszym rozwiązaniem jest jednak czekanie "na biegu".

w ogóle to dziwie się troszke co poniektórym osobnikom, którzy twierdzą, że jest to karygodny błąd. Zapomniał wół jak cielęciem był ;) Troszke zrozumienia. Ktoś kto zdaje egzamin ma o wiele więcej problemów na głowie niż minimalnie szybciej zużywające sie sprzegło. Prawdziwa nauka przyjdzie już po egz ;)

Zresztą, zdawałem juz 3 razy (w tym dwukrotnie na mieście) i ani razy nie doczepili sie egzaminatorzy o to, że czekam na biegu. Mało tego, przy 2-gim podejściu wrzuciłem luz na jednym ze skrzyżowań to po egz. facet do mnie mówi "no i po co ten luz był ? jak już stoisz to sobie 1 przygotuj - dynamika, dynamika, dynamika" ;)
Avatar użytkownika
disco
 
Posty: 193
Dołączył(a): piątek 20 października 2006, 14:50
Lokalizacja: Silesia

Postprzez Pinhead » niedziela 22 kwietnia 2007, 22:34

pcuryllo napisał(a):Ja, podobnie jak mój ojciec (niemal identyczna technika jazdy :P) przejechaliśmy w sumie około 180 000 km samochodem marki Daewoo Nubira 2.0 [LPG] (rok produkcji 2000/1) i jak narazie nic nie robiliśmy koło sprzęgła.


Są ludzie co palą 2 paczki papierosów dziennie i zyją po 80 lat ! Czy to dowodzi że takie zachowanie nie jest bardzo szkodliwe ? Chyba nie.

Wiem, że zaraz mi "wyjedziesz" z tekstem, że napewno jest już zmasakrowane.


Nie wiem jakie jest ale na pewno skracasz jego żywotność.

A Ty Pinhead jeśli można wiedzieć jakim samochodem jeździsz ?


VW Golfem II 1.8GT. I nie mam dresika ;)

O budowie sprzegła to poniekąd coś tam wiem ;)


To dziwne że wiesz jak jest zbudowane i mimo to postepujesz wbrew logice. Albo nie szanujesz samochodu albo robisz tak jak jest Ci łatwiej.

ps. http://www.mniejofiar.pl/texty/sprzeglo.htm
Pozdrawiam
Pinhead
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez pcuryllo » niedziela 22 kwietnia 2007, 22:43

Dobra, ja juz nie zamierzam z nikim dalej debatowac na ten temat :P Moje zdanie jest następujące:

Jeżeli stoje na światłach to mam zazwyczaj "wrzuconą jedynkę" i trzymam wciśnięte sprzegło. W uzasadnionych przypadkach: (dlugi okres zmiany świateł, znacząca wielkośc "kolejki" przed światłami, noga mnie zacznie boleć) mogę sobie postać na luzie i bez wciśniętego sprzęgła ;).

Pinhead: Ja rozumiem twoją troskę o sprzęgło, już nie kłoćmy się o to, ja wyrażam swoją opinie, Ty swoją .. i niech tak będzie :P
Pozdrawiam,
Piotr Curyłło

http://kierowca-zawodowy.pl
Avatar użytkownika
pcuryllo
 
Posty: 211
Dołączył(a): czwartek 05 kwietnia 2007, 22:24
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez barbra » niedziela 22 kwietnia 2007, 22:45

cman :wink: :wink: dobrze,że jesteś z Krakowa....,bo uwielbiam powolną jazdę... :oops: ,a tak na serio dużo racji w tym co piszesz,ale zdarzyło mi się,że miałam problem z odpaleniem auta na światłach i reakcja kierowców była natychmiastowa"klaksony w ruch",jak włączyłam awaryjne,nagle wszyscy znaleźli szybkie rozwiązanie i się upłynnili......a przecież mogło mi się coś stać na tym skrzyżowaniu?....ale już się wycofuję,bo pomału schodzę z tematu.
p.s. najważniejsze,by koledze,który założył ten wątek,przynajmniej na egzaminie się rozjaśniło.. :lol: powodzenia
Ostatnio zmieniony niedziela 22 kwietnia 2007, 23:11 przez barbra, łącznie zmieniany 1 raz
Wszystko jest trudne,dopóki nie stanie się proste..
-----------
Kat. B-marzec 2007
Avatar użytkownika
barbra
 
Posty: 583
Dołączył(a): poniedziałek 19 marca 2007, 19:40
Lokalizacja: Poznań

Postprzez scorpio44 » niedziela 22 kwietnia 2007, 23:10

wiesniak napisał(a):O matko, znowu zaczęła się dyskusja na temat tak istotny jak "Czy ręczny zaciągamy przed czy po zgaszeniu silnika" :roll: .

No tu akurat nie masz racji. ;) To, w jakiej kolejności wykonuje się czynności po zatrzymaniu, nie ma żadnego znaczenia (a mimo to była burzliwa dyskusja). ;) Natomiast stanie na biegu na światłach jest przeważnie traktowane jako błąd (jak już pisałem). Przynajmniej tak wynikało z wielu dyskusji, których na forum było chyba kilka, i moim zdaniem szkoda, że Ella od razu nie zamknęła topicu, odsyłając tam...

PS: Ja od lat oduczam się stania na biegu i wciśniętym sprzęgle, z coraz lepszym rezultatem, aczkolwiek jeszcze dużo do zrobienia. ;) :D :D
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez wiesniak » poniedziałek 23 kwietnia 2007, 03:04

Może i jest traktowane jako błąd, ale raczej niesłusznie, bo nie jest to moim zdaniem zbyt istotne. Jedni robią tak, drudzy inaczej, każdy ma swoje powody i każdy ma w pewnym sensie rację.
A jako ciekawostkę podam, że mnie uczono i wymagano na egzaminie właśnie stania na światłach na biegu ze wciśniętym sprzęgłem. Czyli znowu co WORD to obyczaj i pokazuje to tylko, że nie ma tutaj żadnej obiektywnej prawdy.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez Pinhead » poniedziałek 23 kwietnia 2007, 03:15

wiesniak napisał(a):Może i jest traktowane jako błąd, ale raczej niesłusznie, bo nie jest to moim zdaniem zbyt istotne. Jedni robią tak, drudzy inaczej, każdy ma swoje powody i każdy ma w pewnym sensie rację.


Jakie to są racje ? Ludzie stoją na sprzegle bo nie umieją dynamicznie i pewnie ruszać lub po prostu tak jest im wygodniej. To jest powód aby dożynać sprzęgło ? To może uczmy się jeździć tylko na 1 i 2 biegu, będzie znacznie łatwiej a na 2 da się przecież jechać nawet ponad 60km/h. Tak samo jak na sprzęgle da się stać i 5 minut.

A jako ciekawostkę podam, że mnie uczono i wymagano na egzaminie właśnie stania na światłach na biegu ze wciśniętym sprzęgłem. Czyli znowu co WORD to obyczaj i pokazuje to tylko, że nie ma tutaj żadnej obiektywnej prawdy.


A co się będą przejmować, przecież to nie ich samochody.
Pozdrawiam
Pinhead
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez ja:) » poniedziałek 23 kwietnia 2007, 09:34

O matko...ja to wszystko czytałam z otwartą buzią (tzn. zaskoczona), bo pierwszy raz słyszę o tym, że stanie na biegu i z wciśniętym sprzęgłem jest nie dobre! Nigdy w życiu nie słyszałam nic takiego ani od mojego taty (30 lat doświadczenia za kierownicą i parę samochodów w "karierze", ale w żadnym nie było problemu ze sprzęgłem,), ani od mojego instruktora (który uczył własnym samochodem), ani egzaminator nie zwrócił mi uwagi... w szoku jestem;)
Być kobietą to straszne trudne zajęcie,
bo polega ono głównie na zadawaniu się z mężczyzną :P
ja:)
 
Posty: 39
Dołączył(a): piątek 29 września 2006, 16:04
Lokalizacja: Białystok (dokładnie okolice Białeostoku:P)

Postprzez Jaca.... » poniedziałek 23 kwietnia 2007, 14:07

Dzieki za tyle wypowiedzi na moje pytanie....
Chodz powiem szczerze to najbardziej mi zalezało na odpowiedzi po co instruktor kaze mi zawsze ten ręczny zaciagac :cry: bo moim zdaniem jest to bezsensu.. no ale zobaczymy jutro mam z nim znów 2 godz jazd to sobie to z nim wyjasnie :wink:
Jaca....
 
Posty: 2
Dołączył(a): niedziela 22 kwietnia 2007, 12:53

Postprzez wiesniak » poniedziałek 23 kwietnia 2007, 14:26

Pinhead napisał(a):Jakie to są racje ? Ludzie stoją na sprzegle bo nie umieją dynamicznie i pewnie ruszać lub po prostu tak jest im wygodniej. To jest powód aby dożynać sprzęgło ? To może uczmy się jeździć tylko na 1 i 2 biegu, będzie znacznie łatwiej a na 2 da się przecież jechać nawet ponad 60km/h. Tak samo jak na sprzęgle da się stać i 5 minut.


A co, jazda samochodem ma polegać na tym, żeby było jak najtrudniej? Jak mi jest wygodniej wciskać sprzęgło, to sobie wcisnę, do tego służy. Tak samo biegi są po to, żeby je zmieniać, więc przykład trochę nietrafiony. Chociaż przy zmienianiu biegów katujemy skrzynię i dodatkowo to nieszczęsne sprzęgło, więc...
Samochód jest dla użytkownika, a nie odwrotnie. Poza tym moim zdaniem nie można mówić o "dożynaniu" czegokolwiek przy normalnym użytkowaniu, bo nikt chyba nie powie, że wciśnięcie sprzęgła jest jakieś nienormalne. Tym sposobem myślenia to "dożynamy" samochód za każdym razem, jak uruchamiamy silnik.
Wygodniej jechać samochodem niż autobusem? I to jest powód, żeby dożynać samochód?
No nie bądźmy śmieszni...
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 2 gości