01.09.2006 - teoria 0 bledow, plac oblany
06.10.2006 - plac oblany
30.01.2007 - miasto oblane
27.02.2007 - miasto oblane
09.03.2007 - teoria again 1 blad
13.04.2007 - ZDANE !!
NA wezwaniu na egzamin mam napisane "sala nr 4". Podchodze do listy, szukam na 9, sali nr 4. Patrze... Nie ma mnie na liscie... Patrze nizej - nic... Jeszcze nizej - tez nic... Troche zdurnialam. Popatrzylam wyzej - jest! Przeniesli mnie do sali nr 2! Grr! Przyszedl jeden egzaminator, wzial grupe z sali nr 3. Przyszedl drugi, wzial grupe z sali nr 4. A my stoimy jak te sieroty. Wtedy to nerwy mialam jak postronki. W koncu - jest! Nazywa sie ble ble, jest egzaminatorem ble ble i bedzie nas egzaminowal ble ble ble. Uzgodnilismy, ze najpierw kazdy z nas sprawdzi poziom plynow, swiatla i dopiero pozniej luk i miasto... No to idziem. Idziemy za nim na plac, a ona sie pyta, czy wiemy czemu 13.04. piatek jest uwazany za pechowy. Poniewaz nikt sie nie odzywa, to mowie, ze nie, bo nie wiedzialam. No to zaczyna opowiadac: "700 lat temu we Francji ble ble templeriusze cos tam ble ble i ble ble". No to zaczynamy plac - idzie pierwsza osoba z listy.. Ja...
Ide za nim, on mowi, ze nie wie jaki samochod dostaniemy i wskazujac na mlodego chlopaka, mowi, ze o tym zadecyduje ten pan. Zerkam na samochody zaparkowane obok i widze, ze stoi punto, a obok corsa. I mysle "punto, punto". Chlopak z wieeeelkim usmiechem podchodzi do.. punta i wsiada do srodka. Wlacza kamery, cos notuje w kajecie, a egzaminator mi mowi: "ten pan teraz bedzie sie ogladal w kamerze, bo on tak lubi. Wie pani, ze pozniej te tasmy ida na casting i mozecie dostac role w serialu". A ja: "Tak? Hehehehe" jak jakas paralityczka Razz No ok, maska, plyny, swiatla (wlaczylam se wszystkie naraz, oblecialam dookola "swieca" i luuuuz). A po chwili on mowi, ze zrobimy to inaczej, ze od razu luk sobie zrobie, zeby go miec za soba. Ble ble ble. Luk pikny. Goreczka tez. Wysiadka.
Poszlismy na plac o 9:30.
Ostatnia osoba wysiada, ja wsiadam, ustawiam ble ble i na miasto, jako pierwsza z grupy. Byla godzina 10:33.
Wyjezdzamy w prawo, przez skrzyzowanie rownorzedne prosto, pozniej w prawo. Ble ble ble...
W kazdym razie mialam:
- 2 razy w prawo na skrzyzowaniu z sygnalizacja swietlna
- 3 razy w lewo na skrzyzowaniuz sygnalizacja swietlna
- 2 razy w lewo na skrzyzowaniuz sygnalizacja swietlna warunkowa, wiec to byla bajka
- parkowanie prostopadle przodem, kazal mi wrocic na ta droge co z niej wjechalismy a mnie trybiki zaczely pracowac na jaka ja ulice wjechalam.. ale uznalam, ze jak wjechalam w lewo, tak musze wyjechac w prawo i ufff... dobrze... a w ogole to takie ciasne miejsce mi wyznaczyl na to parkowanie... ledwo dwa metry mialam.. ale nie otwieral drzwi, zeby sprawdzic, jak to wyszlo Laughing
- 2 razy zawracanie
- zawracanie z wykorzystaniem biegu wstecznego i infrastruktury (i tu mi raz zgasl samochod...)
- chyba z 5 rond prosto - z tego dwa razy sie wpychalam na lewy pas, zeby prosto jechac przez rondo a nie skrecac w prawo
Gdzies w polowie examu mi mowi, ze mam zjechac na pobocze. W koncu sie ulokowalam na parkingu, parkujac skosnie. On do mnie "prosze wysiasc z samochodu i zobaczyc, jakie pani ma swiatla wlaczone". Patrze na deske i o cholera! Drogowe! Shit. Wyjezdzajac tylem zawadzilam o kraweznik Laughing W sumie kraweznik zaliczylam dwa razy Very Happy
Pod koniec stoje na skrzyzowaniu, mam skrecic w lewo. Skrecam, widze, ze inni sa daleko, wiec gazu, po sekundzie hamulec po piesi mieli pierwszenstwo. Obok mnie staje dziadek, co se z naprzeciwka jechal w swoja prawa, a za mna zaczyna ktos trabic. Kuzwa, wkurzylo mnie to. Bo co? Mialam z kogos nalesnika robic? A to byla juz koncowka egzaminu...
Jak tylko moglam to ladnie ustepowalam pierwszenstwa pieszym Very Happy To znacznie dzialalo mi na korzysc jezeli chodzi o czas Very Happy A z tym czasem to tez.. W pewnym momencie patrz - 10:47, po chwili 10:55, o 11:03 koniec Very Happy
Hmmm.. co tam jeszcze...
No w sumie tyle Wink
ZDALAM!!!!!!!!
Nie do wiary, ale az sie poryczalam Very Happy Egzaminator patrzal na mnie skonsternowany, a ja glupia beczalam. Jeszcze wysiadajac z samochodu, zachaczylam o wajche z bagaznika i bym byla zaliczyla glebe.
Jestem z siebie dumna Smile Za 5 razem !!
Ale jak trase bym miala opisac... No, za kazdym raze mialam inna, wiec po prostu oczy szeroko otwarte, koncentracja i nie bojcie sie egzaminatora! Oni nie gryza
