Sytuacja na rondzie

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez wiesniak » środa 11 kwietnia 2007, 00:56

Żebym nie został źle zrozumiany, to chodziło mi o miganie w lewo tylko z tego powodu, że na rondzie jeździ się w lewo. Bo Dylek sugerował, że jazda rondem w kółko nie jest jazdą prosto, co jest bzdurą, oczywiście nie w dosłownym znaczeniu słowa prosto. No więc, jeśli jazda w kółko jest jazdą w lewo, to powinno się włączać z tego powodu lewy kierunkowskaz. A nikt normalny z tego powodu lewego kierunkowskazu nie włącza, co najwyżej dlatego, że na całym skrzyżowaniu skręca w lewo, ale to jest inna bajka.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez bkt » środa 11 kwietnia 2007, 01:03

To zostales zle zrozumiany, przynajmniej przeze mnie. W takim wypadku o jakim piszesz, masz racje:)
bkt
 
Posty: 103
Dołączył(a): czwartek 15 marca 2007, 15:04
Lokalizacja: wwa

Postprzez dylek » środa 11 kwietnia 2007, 22:02

Ja jestem zwolennikiem teorii, że przed wjazdem na skrzyżowanie (obojętne jakie) należy sygnalizować co się na nim będzie robiło. Więc jak mam pojechać w lewo lub zawrócić to koniecznie muszę włączyć lewy kierunkowskaz. A wyłączam po skończeniu manewru. Nie rozumiem też sugestii, że to mogłoby kogokolwiek zmylić, bo niby jak??? Często mam sytuacje, że czekam na wjazd na rondo, a zza wyspy wyłania się samochód... I jeśli ma włączony lewy kierunkowskaz, to powiem, że bardziej mi pomaga niż myli, bo wiem, że nie zjedzie z ronda tylko dalej będzie w ruchu okrężnym.
Kwestia dlaczego włączamy tzw prawy zjazdowy... to proste - dlatego, że wjeżdżając na ruch okrężny niejako zaakceptowaliśmy taki sposób objeżdżania wyspy, a rezygnacja z dalszego kontynuowania ruchu okrężnego jest niejako odbiciem w prawo i to należy zasygnalizować. To dotyczy rond bez sygnalizacji świetlnej. Na rondach z sygnalizacją to ona ma pierwszeństwo przed znakami drogowymi i do niej się stosujemy... A wtedy każdy wyjazd z ronda jest na zielonym świetle na wprost - stąd nie ma już potrzeby włączania prawego zjazdowego.

Co do polemiki odnośnie definicji ronda to kilka słów do wieśniaka:
napisałeś:

Rondo to jest osobna droga, która jedzie w kółko i posiada zjazdy tylko w prawo.

Sorry, ale to nie jest droga - to jest skrzyżowanie z ruchem okrężnym - tak zostało to zdefiniowane w PORD i raczej tego się trzymajmy ;) Nie zamieniajmy skrzyżowania w coś czym nie jest :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez wiesniak » środa 11 kwietnia 2007, 23:59

Na rondzie, szczególnie takim większym, nie ma możliwości sprawdzić, skąd kto nadjechał, więc sygnalizowanie uważam za bezsensowne. Poza tym co z tymi, co jadą prosto? Mają migać w lewo przed zjazdem, w który nie jadą (w prawo)? Sprawa jest prosta - jak zjeżdżam z ronda (w prawo) to sygnalizuję w prawo. Jak jadę prosto (czyli w kółko) to nic nie sygnalizuję. Niezależnie skąd nadjechałem. Czy tak nie jest prościej?

Sorry, ale to nie jest droga - to jest skrzyżowanie z ruchem okrężnym - tak zostało to zdefiniowane w PORD i raczej tego się trzymajmy Wink Nie zamieniajmy skrzyżowania w coś czym nie jest Very Happy


Niech więc to będzie wg. PORD skrzyżowanie, ja uważam, że należy je traktować tak jak napisałem, czyli jak osobną drogę. O moim stosunku do przepisów dot. ronda też już pisałem :wink: .
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez scorpio44 » czwartek 12 kwietnia 2007, 15:54

bkt napisał(a):Scorpion, zawsze wrzuca sie kierunek zeby pokazac innym gdzie chce sie pojechac i na kazdym skrzyzowaniu (nawet drogi z pierszenstwem kiedy wiadomo gdzie ono jest) powinno uzywac sie kierunkowskazu.

Przewertuj moje posty (no fakt... jest tego trochę :D) na tym forum, a stwierdzisz, że jestem chyba ostatnią osobą, której trzeba to tłumaczyć. ;) :D Nie czytasz ze zrozumieniem, czego dotyczyła moja wypowiedź w tym wątku.

wiesniak napisał(a):Poza tym co z tymi, co jadą prosto? Mają migać w lewo przed zjazdem, w który nie jadą (w prawo)?

Nie wiem, czy wiecie, ale kiedyś tak się jeździło. Taki sposób operowania kierunkowskazami na rondzie podawał w swojej książce np. Witold Rychter (nie pomnę tytułu książki, a to grzech, bo książka prawie tak kultowa, jak "Szybkość bezpieczna") - że jeżeli jedzie się w prawo, to prawy przed rondem, a jeżeli nie w prawo, tylko dalej przez rondo, to lewy przed rondem, a przed odpowiednim wjazdem przełączenie go na prawy. Do dzisiaj robi tak np. mój wujek, spotkałem się z takim sposobem operowania kierunkami na rondzie również na południu Polski (konkretnie okolice Oświęcimia, dla wielbicieli szczegółów :D).
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez bkt » czwartek 12 kwietnia 2007, 17:31

Sluchajcie nawet instruktorzy i egzaminatorzy nie wiedza jak maja jezdzic... wiec paranoja staje sie to, ze oblewaja zdajacych za nie takie zachowanie (oczywiscie pewne elementarne zasady musza byc przestrzegane)..
Mnie uczono - jesli na rodzie bede zawracal - wjezdzam na lewym kierunku i zjezdzam na lewym, caly czas dziala migacz lewy, jak sie wylaczy powtarzam.
Skrecam w lewo - to samo przy czym nie musze zajmowac skrajnie lewego pasa(zazwyczaj ten jest do zawracania). Moge zajac srodkowy (w przypadku 3).
Jade prosto - wjezdzam bez kierunku na rondo i zjezdzam z kierunkiem prawym (zjazd z prawego o ile to mozliwe nie zjedza sie ze srodkowego, tzn zjazd powinien byc wykonany tak, zeby nie przecinac "bardziej prawego" pasa, bo stwarza to zagrozenie w ruchu).
Zjazd w pierwsza prawa - zajmujesz prawy pas i wjezdzasz na rondo z kieruniem prawym i zjezdzasz nie wylaczajac go w prawo.

I mysle ze to dosc logiczne zasady ruchu tzn kazdy dookola Ciebie widzi gdzie jedziesz i gdzie masz zamiar jechac. Na malych rondach lub malutkich kierunek bardzo ulatwia orientacje innych kierowcow. Ale pomysly z postow niektorych egzaminatorow.instruktorow bardzo mnie zaskoczyly :)
bkt
 
Posty: 103
Dołączył(a): czwartek 15 marca 2007, 15:04
Lokalizacja: wwa

Postprzez kamiles » czwartek 12 kwietnia 2007, 18:53

bkt napisał(a):Mnie uczono - jesli na rodzie bede zawracal - wjezdzam na lewym kierunku i zjezdzam na lewym, caly czas dziala migacz lewy, jak sie wylaczy powtarzam.(...) I mysle ze to dosc logiczne zasady ruchu tzn kazdy dookola Ciebie widzi gdzie jedziesz i gdzie masz zamiar jechac.

sorry, ale jak zjeżdżasz z lewym, to to jest całkowicie nielogiczne i na pewno nikt nie ma pojęcia, co masz zamiar zrobić, a to jest juz zagrożenie BRD...
mam też wątpliwosci, co do Twojej teorii dotyczacej zajmowania pasów na rondzie...
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez wiesniak » czwartek 12 kwietnia 2007, 18:58

Na małym rondzie tzn. takim tylko namalowanym albo z jakimś kijkiem w środku, gdzie każdy każdego widzi jak na normalnym skrzyżowaniu to rozumiem z tym miganiem, a nawet popieram. Ale na normalnym, a tym bardziej na jakimś większym to jest po prostu bez sensu. A już zjeżdżanie na lewym kierunku wg. mnie może wprowadzać w błąd i to bardzo.
Jak dojeżdżam do ronda to po prostu nie mam zielonego pojęcia, skąd nadjechali ci, którzy już na tym rondzie są. Więc równie dobrze ktoś z włączonym lewym kierunkiem może zjeżdżać na moim zjeździe, a równie dobrze może chcieć przejechać jeszcze 270 stopni.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez bkt » piątek 13 kwietnia 2007, 00:15

Tu mialo byc oczywiscie prawym a kierunek miga sobie(lewy) caly czas zanim bede zjezdzal. W sytuacji zjezdzania ze skrzyzowania przy zawracaniu jesli sa tam swiatla i juz ustawie sie na wprost na droge z ktorej przyjechalem oczywiscie jade bez zadnego kierunku.

*****

kamiles napisał(a):
bkt napisał(a):Mnie uczono - jesli na rodzie bede zawracal - wjezdzam na lewym kierunku i zjezdzam na lewym, caly czas dziala migacz lewy, jak sie wylaczy powtarzam.(...) I mysle ze to dosc logiczne zasady ruchu tzn kazdy dookola Ciebie widzi gdzie jedziesz i gdzie masz zamiar jechac.

sorry, ale jak zjeżdżasz z lewym, to to jest całkowicie nielogiczne i na pewno nikt nie ma pojęcia, co masz zamiar zrobić, a to jest juz zagrożenie BRD...
mam też wątpliwosci, co do Twojej teorii dotyczacej zajmowania pasów na rondzie...
Tzn masz watpliwosci czy czegos nie rozumiesz? Bo jak masz watpliwosci to powiedz jakie a jak czegos nie rozumiesz to napisz czego, to wytlumacze :)

Wiesniak co jest bez sensu?


Posty scalone przez moderatora. Opcja EDYTUJ
bkt
 
Posty: 103
Dołączył(a): czwartek 15 marca 2007, 15:04
Lokalizacja: wwa

Postprzez wiesniak » piątek 13 kwietnia 2007, 00:56

bkt napisał(a):Wiesniak co jest bez sensu?


Jak dojeżdżam do ronda to po prostu nie mam zielonego pojęcia, skąd nadjechali ci, którzy już na tym rondzie są.


Bez sensu, bo jak nie wiem, skąd nadjechał, to nie wiem, gdzie dla niego jest prawo, lewo i prosto, więc nic mi jego włączony kierunkek nie mówi.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez dylek » sobota 14 kwietnia 2007, 18:59

wiesniak napisał(a):Bez sensu, bo jak nie wiem, skąd nadjechał, to nie wiem, gdzie dla niego jest prawo, lewo i prosto, więc nic mi jego włączony kierunkek nie mówi.

Jak ma włączony lewy kierunkowskaz to przynajmniej wiesz, że zaraz przed nos ci wjedzie :D A jak nic nie pokazuje, to tylko on wie gdzie pojedzie :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez wiesniak » sobota 14 kwietnia 2007, 20:36

Jak ma włączony lewy kierunkowskaz to przynajmniej wiesz, że zaraz przed nos ci wjedzie


Takie usprawiedliwienie pasowałoby do teorii, że włączamy lewy kierunek zawsze jak nie jedziemy w prawo. A do Waszej teorii, która zakłada, że jak na rondzie jedziemy prosto to już nie migamy wcale, ma się nijak.

Poza tym zawsze mogę odpowiedzieć, że jak nic nie miga to pojedzie prosto (czyli w kółko) :wink: .
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez dylek » sobota 14 kwietnia 2007, 21:15

Jak coś nadjeżdża na rondzie i nie miga to wiem, że zjedzie po mojej prawej, jak miga tzn, że pojedzie dalej ruchem okrężnym
Przy braku migania nie wiem, czy zjedzie czy pojedzie dalej - czyli mimo wszystko sposób "mój" przekazuje więcej informacji ;) :P
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez wiesniak » sobota 14 kwietnia 2007, 22:44

To jak w końcu, wiesz, że zjedzie po prawej, czy nie wiesz, gdzie pojedzie? Bo trochę to jest sprzeczne :wink: .

Bo ja jak ktoś nie miga, to wiem, że pojedzie dalej i jeszcze mi sie nie zdarzyło, żebym się pomylił.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez dylek » sobota 14 kwietnia 2007, 22:51

A mi wielokrotnie.... nie miga taki i się zastanawiać muszę: zjedzie, czy dalej będzie się kręcił??
Zresztą generalnie to ludzie za mało migają... nie tylko na rondzie...
Pewnie z tego się wzięła teoria, że nie trzeba migać na skrzyżowaniu...
Jednemu, drugiemu się nie chciało migać, trzeci zapomniał, czwarty oszczędzał żarówki, a piąty wymyślił teorię, by to jakoś usankcjonować :D:D:D:D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości