Zimą czy wiosną? Kiedy zaczynać?

[adzix]

Mam takie pytanie. W lutym 08 skończę 18 lat. Kurs mogęzcacząć trzy miesiące przed urodzinami. Chciałabym się poradzićtych doświadczonych, czy warto jest zaczynać w okresie zimowym, czy też czekać na wiosnę?

pozdrawiam
Agata :)

[pcuryllo]

To chyba zależy już od Ciebie. Zimą wiadomo, są trudniejsze warunki atmosferyczne, trzeba dużo więcej myśleć co się robi. W zimie ponadto musisz również pamiętać o tym, że szyby moga zaparować. Musisz cały czas "czuwać " nad tym co sie dzieje w samochodzie jak i poza nim. Na wiosnę wydaje mi się, że jest lepiej zdawać. Przynajmniej na drogach jest sucho.
Ale jak juz wspomniałem termin zależy od ciebie. Ja bym jednak proponował wiosnę na egzamin.

Piszesz ze zaczynasz dopiero robic kurs. To moze sobie zrob tak, zebys na kursie pojezdzila troche w zimie, zawsze to jakies wieksze doswiadczenie, a z egzaminem pokombinuj tak zeby był na wiosne :D

[adzix]

No tak też myślałam,że jeździć zacznę w zimę a egzam na wiosne :)

Dzięki za odpowiedź i pomoc :)

[ella]

A tu trochę argumentów za i przeciw
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... 1&start=15

[adzix]

Ooo dzięki, naprawdę wielkie dzięki za pomoc. Przeknaliście mnie, choć mam jeszcze parę miesięcy :)

[kuba1969]

Moim zdaniem w zime jes latwiej np. niewidocznosc pasów na jezdni tzn mysle ze mozemy tutaj niestosowac sie do znaków poziomych(w razie pomyłki!) bo wytlumaczeniem mogąbyc niewidoczne pasy ruchu, pewniejsze ograniczenie predkosci w sumie nawet i jazda predkoscia minimalna duzo mozna poczytac ja to mysle ze nawet bym jechal sobie 30km/h a przy takim tepie to ja mam wiecej czasu na zaplanowanie zadania;pp

[dialer]

Ja zaczynałem zimą. Zawsze to dobrze w czasie kursu zasmakować różnych warunków. Minusem było to ze połowę kursu robiłem po ciemku, bo wcześnie zapadał zmrok.

[speedy]

Ja swój kurs zacząlem na początku listopada. Wiadomo deszcz,szaro na dworzu, szybko ciemno. Zima tez mnie zastała. Prowadziłem samochod zarówno przy sniezycy(raz to prawie nic nie widziałem) jak i przy roztopach. Egzamin 1 byl w lutym, sporo sniegu i slisko. Zdałem dopiero w kwietniu. Teraz jest maj - cieplutko, slonecznie - można własnym samochodzikiem pojechac nad jeziorko. Polecam zapisywac si tak, aby miec prawko juz na wiosne, ewentualnie lato ;)

[ButterflyEffect]

Mi się wydaje, że jest to obojętne, jaka pora roku, bo przecież jak się będziemy uczyć jeździć w lecie, to co, potem cały rok samochód w garażu i 21 czerwca wyjeżdżamy w trasę? :P
No nie, trzeba umieć jeździć przez cały rok.
Ale właśnie ze względu na trudniejsze warunki myślę, że lepiej zacząć w zimie: jak opanujesz jazdę w trudnych warunkach, to w lecie raczej Cię nic nie zaskoczy, natomiast odwrotnie jest to możliwe.

[jamnik]

ja mialem urodziny 26. stycznia.
Tez myslalem, ze zaczne kurs w marcu..jazdy zaczna sie w kwietniu..to bede zdawał jak jest ciepło i sucho..

zapisalem sie jednak na kurs na poczatku grudnia, jazdy zaczalem na koniec grudnia. Co prawda zima byla kiepska, prawie bez sniegu, to z uwagi na krotki dzien 90% jazd miałem po ciemku. Teorie zdałem na koniec lutego, praktyczny wyznaczyli mi na 12. marca. Oblałem, ale i tak pogoda byla dobra - bez sniegu, deszczu.
Drugi egzamin na koniec kwietnia, tymbardziej.

Uwazam wiec, ze to nie ma znaczenia. Jezeli masz urodziny w lutym, to ja zapisałbym sie w grudniu. Przeciez na jazdach sie uczysz, a nie zdajesz. Jak sa gorsze warunki, to bardziej sie przykladasz, a to potem zaprocentuje. Jak przyzwyczaisz sie do zlej pogody albo ciemnosci, to gdy pojdziesz na egzamin to dzień i dobra pogoda bedzie mila niespodzianka. A i na ewentualne gorsze warunki bedziesz przygotowany. Takze jezeli jedynym problem u ciebie jest wybor samego dnia rozpoczecia kursu (zima-lato) to ja brałbym zime. Zawsze to wczesniej uzyskane prawko a i lepsze przygotowanie.

[Driver'ka]

Ja kurs robiłam wiosna-lato i w sumie nie żałuję wyboru. Miałam obiekcje co do robienia prawka w zimę - ciężkie warunki, ślisko, śnieg bla, bla, chociaż z drugiej strony w dzisiejszych czasach o porządną zimę z ciężkimi warunkami na drogach dość trudno ;) Niemniej gdzieś tam pojawiła się chęć przetestowania swoich możliwości w zimowych warunkach, ale nie było mi to dane ;) Może w przyszłą zimę.
Teraz sobie myślę, że chyba nie ma różnicy kiedy robi się prawko. Każda pora roku jest dobra, każda pora roku to inne wyzwania ;)

[qwer0]

jesli nie umiesz jezdzic to tak jak ktos wyzej wspomnial - zima to odpowiednia pora - nie widac znakow poziomych, kraweznikow itd.
Znam pare osob, ktore nie umieja do tej pory jezdzic, zdawaly po 8-9 razy i zdaly dopiero w zimie, gdy wszystko bylo pod sniegiem :)
Jak umiesz jezdzic, to obojetne, poradzisz sobie w kazdych warunkach.

[ewkatal]

Ja robiłam kurs od sierpnia do stycznia i zdawać zaczęłam na wiosnę. I wydaje mi się, że tak było najlepiej, bo wyjeździłam się po śniegu i zamieci trochę, a teraz jak słońce nie wali w oczy to jest cudnie ;)

[Michał_62]

Ja zacząłem kurs pod koniec stycznia br. a ostatnie 3h kursu odłożyłem sobie na dzień przed egzaminem tj 3 czerwca bo 4 jest exam. Także miałem okazję jeździć w różnych warunkach. Akurat raz się złożyło, że miałem jazdę, gdy słynny orkan Emma przechodził nad Polską. Strasznie mną rzucało z powodu bardzo silnych bocznych podmuchów wiatru :D i nic praktycznie nie widziałem bo lało jak diabli. Zimą, coprawda śniegu nie było, ale po ciemku jeździłem i wiosną, czyli obecnie - w dobrych warunkach :). Im bardziej zróżnicowane warunki tym lepiej bo zawsze Twoje doświadczenie będzie większe.