światła awaryjne?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

światła awaryjne?

Postprzez kaslis » czwartek 05 kwietnia 2007, 14:13

Mam pytanie. Czy na egzaminie praktycznym, jak trzeba się nagle zatrzymać, trzeba włączyć światła awaryjne. Czy egzaminator mówi, że jest to hamowanie awaryjne? jak gwałtownie będe musiała się zatrzymać i włącze światła to przyczepi się, że przecież nie mamy zepsutego samochodu, a jak nie zapale to się przyczepi, że tego nie zrobiłam. Czytałam na relacjach z egzaminu, że ktoś przypominał, aby te światła zapalić i nie wiem co zrobić.
kaslis
 
Posty: 7
Dołączył(a): wtorek 27 marca 2007, 13:11

Postprzez ja:) » czwartek 05 kwietnia 2007, 15:49

Mój instruktor mówił: świateł awaryjnych używamy wtedy i tylko wtedy gdy mamy awarię (na co wskazuję już nawet nazwa tych świateł).
Być kobietą to straszne trudne zajęcie,
bo polega ono głównie na zadawaniu się z mężczyzną :P
ja:)
 
Posty: 39
Dołączył(a): piątek 29 września 2006, 16:04
Lokalizacja: Białystok (dokładnie okolice Białeostoku:P)

Postprzez kaslis » czwartek 05 kwietnia 2007, 16:11

hamowanie awaryjne (pamietac o wlaczeniu swiatel).

Tak napisała Natalcia - relacje z egzaminów WORD Warszawa.

Skąd wemy, że ma być to hamowanie awaryjne?
kaslis
 
Posty: 7
Dołączył(a): wtorek 27 marca 2007, 13:11

Postprzez ella » czwartek 05 kwietnia 2007, 16:25

A jak potem w normalnej jeździe ktoś ci nagle wyskoczy na jezdnię i gwałtownie zahamujesz to też włączysz światła awaryjne? Po co. Chyba, że zamierzasz potem stać jakis czas w tym miejscu. Ale jak tylko raptownie hamujesz i zaraz dalej jedziesz to nie ma takiej potrzeby.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez marcij » czwartek 05 kwietnia 2007, 18:46

ja:) napisał(a):Mój instruktor mówił: świateł awaryjnych używamy wtedy i tylko wtedy gdy mamy awarię (na co wskazuję już nawet nazwa tych świateł).


Tutaj bym sie z nim nie zgodzil do konca. Byla juz o tym dyskusja na forum , jesli na trasie widzimy naprzyklad korek , to stajac na koncu wlaczamy awaryjne , zeby jadacy za nami widzieli ze stoimy, ze trzeba hamowac az do zatrzymania , a nie tylko zwolnic. Podobnie jesli widzimy ze naprzyklad osoba majaca problemy z poruszaniem sie przechodzi przez ulice i bedzie przez ta ulice chwile szla(oczywiscie mowie o sytuacji na trasie , nie w miescie) rowniez wlaczamy awaryjne , z tego samego powodu co wyzej.
Obrazek
marcij
 
Posty: 1120
Dołączył(a): środa 02 sierpnia 2006, 21:06
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez Mystikal » czwartek 05 kwietnia 2007, 19:34

O ile wiem to nie ma już hamowania awaryjnego na egzaminie. Problem z głowy .
Mystikal
 
Posty: 14
Dołączył(a): środa 04 kwietnia 2007, 11:48
Lokalizacja: Ruda Śląska

Postprzez WojtekB » czwartek 05 kwietnia 2007, 19:47

ja słyszałem ze nie jest obowiązkowe, ale egzaminator może sobie takie coś zażyczyć. jeśli jestem w błędzie to wyprowadźcie mnie z niego :P
Avatar użytkownika
WojtekB
 
Posty: 116
Dołączył(a): czwartek 05 kwietnia 2007, 17:42
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez bkt » czwartek 05 kwietnia 2007, 22:07

marcij napisał(a):
ja:) napisał(a):Mój instruktor mówił: świateł awaryjnych używamy wtedy i tylko wtedy gdy mamy awarię (na co wskazuję już nawet nazwa tych świateł).


Tutaj bym sie z nim nie zgodzil do konca. Byla juz o tym dyskusja na forum , jesli na trasie widzimy naprzyklad korek , to stajac na koncu wlaczamy awaryjne , zeby jadacy za nami widzieli ze stoimy, ze trzeba hamowac az do zatrzymania , a nie tylko zwolnic. Podobnie jesli widzimy ze naprzyklad osoba majaca problemy z poruszaniem sie przechodzi przez ulice i bedzie przez ta ulice chwile szla(oczywiscie mowie o sytuacji na trasie , nie w miescie) rowniez wlaczamy awaryjne , z tego samego powodu co wyzej.


ZAWSZE powinno sie wlaczac awaryjne jak hamujesz w miejscu gdzie zwykle leci sie do przodu bez problemu, a powstaje tam korek. To samo za wzgorkami jak nagle stoisz POWINIENES wlaczyc awaryjne dla bezpieczenstwa.
Z tego co wiem hamowanie awaryjne moze pojawic sie na egzaminie, ja bym wlaczyl swiatla awaryjne a jakby egzaminator mial pretensje tzn ze cos ma z glowa. Ponoc nie ma tego "manewru" w ruchu ulicznym tzn nie powinnas dostac polecenia jak cos jest za Toba.
Pamietaj zeby najpierw wcisnac hamulec a potem sprzeglo no i hamuj do konca:) bo ja mialem z tym problemy, hamowalem i puszczalem hamulec :D a instruktor konczyl manewr:D jakos nie moglem tego zrobic jak nie widzialem przeszkody :)
bkt
 
Posty: 103
Dołączył(a): czwartek 15 marca 2007, 15:04
Lokalizacja: wwa

Postprzez matl » niedziela 08 kwietnia 2007, 12:27

teraz jak to czytam to już sam nie wiem czy trzeba te światła. gdyby mi kazał na egzaminie to bym nie włączył. Hamowanie awaryjne jest nieobowiązkowe, ale możliwe. Z drugiej strony może okazać się przydatne w "normalnej" już jeździe. Tak więc włączyć czy nie włączyć:D
rozpoczęcie kursu - 8.01.07
I egzamin - 12.03.07
testy +
plac +
miasto - (krawężnik)
II egzamin - 30.03.07
plac +
miasto +
ZDAŁEM za drugim!
matl
 
Posty: 11
Dołączył(a): sobota 07 kwietnia 2007, 22:02
Lokalizacja: Olesno

Postprzez pcuryllo » niedziela 08 kwietnia 2007, 12:45

ja w sumie sobie jakos tego nie wyobrazam. Jezli ma to byc hamowanie awaryjne to: nalezy jak najszybciej wyhamowac pojazd przed przeszkodą i kontrolowac systuacje wokół tego co się dzieje, nie ma czasu na szukanie włącznika świateł awaryjnych. Napewno w początkowej fazie nie włączamy świateł awaryjnych. Natomiast załóżmy, że w przypadku takiego hamowania, pojazd znalazł by się na nie prawidłowym torze (tzn. na innym pasie ruchu, bądz poza drogą ) to w tym przypadku należy, a nawet powinno się sygnalizowac.
Pozdrawiam,
Piotr Curyłło

http://kierowca-zawodowy.pl
Avatar użytkownika
pcuryllo
 
Posty: 211
Dołączył(a): czwartek 05 kwietnia 2007, 22:24
Lokalizacja: Tarnów


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości