przez Matyjasz » niedziela 01 kwietnia 2007, 16:46
Witam,
dwukrotnie "oblałem" egzamin, z powodu sytuacji, która nie jest dla mnie całkowicie zrozumiała, w wyjaśnieniu jej nie są w stanie pomóc mi moi znajomi, rodzina, a nawet dwóch instruktorów, z którymi odbywałem kurs prawa jazdy (sic!).
Moja sytuacja wyglądała następująco:
- przed skrzyżowaniem dostałem polecenie skrętu w lewo
- dojechałem do skrzyżowania, przed którym stały dwa auta również sygnalizujące skręt w lewo (paliło się czerwone światło)
- zapaliło się zielone światło
- dwa auta przede mną ruszyły, ja za nimi
- auta przede mną dojechały do środka skrzyżowania i czekały na możliwość kontynuowania jazdy (z przeciwka pojazdy jechały prosto)
- na skrzyżowaniu zatrzymałem się za autami przede mną
- auta ruszyły, a ja za nimi
Po zjechaniu ze skrzyżowania egzaminator przerwał egzamin. Na ARKUSZU PRZEBIEGU EGZAMINU odnotował następujące pozycje:
"3. Zachowanie przy przejeżdzaniu przez skrzyżowania:
d) przestrzeganie zasad pierwszeństwa przejazdu" oraz "5. Zachowanie w odniesienu do sygnałów świetlnych lub poleceń kierujących ruchem"
Za drugim razem sytuacja była niemalże identyczna, jednak przed skrzyżowaniem, na czerwonym świetle, stał przede mną tylko jeden samochód.
W tym przypadku również egzamin został przerwany z wynikiem negatywnym, a wytłumaczniem była pozycja 5ta:
"5. Zachowanie w odniesienu do sygnałów świetlnych lub poleceń kierujących ruchem".
z adnotacją: "zjazd ze skrzyżowania przy sygnale czerwonym".
Dowiedziałem się, że wjechałem na skrzyżowanie na sygnale zielonym, jednak opuściłem je już na czerwonym.
Próbowałem dowiedzieć się od egzaminatora jak powinienem zachować się w takiej sytuacji, ten jednak radził mi poszukanie dobrego instruktora, bądź książki z przepisami ruchu drogowego. Dowiedziałem się też, że to jeden z najczęstszych powodów niezdawalności egzaminu na prawo jazdy.
Niestety - ani książki, ani znajomi kierowcy (nawet z długoletnim stażem) nie potrafili mi wyjaśnić jak powienem zachować sę w takiej sytuacji prawidłowo, twierdząc,że zachowaliby się tak samo jak ja.
Instruktor wytłumaczył mi, że to kwestia wyczucia - jeśli uważam, że nie opuszczę skrzyżowania na zielonym świetle, to lepiej zostać przed sygnalizatorem i poczekać na możliwość kontynuowania jazdy.
Uzasadnienie to nie jest dla mnie jednak satysfakcjonujące, bo czy sytucje na drodze mają być regulowane subiektywnym "wyczuciem" czy przepisami ruchu drogowego?
Wdzięczny będę za szybkie odpowiedzi, bo kolejny egzamin mam za kilka dni i nie chciałbym, aby zakończył się tak samo...
pozdrawiam,
Mateusz