Najechanie na linę podwójną ciągłą

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Najechanie na linę podwójną ciągłą

Postprzez kopan » środa 21 czerwca 2006, 09:17

Linia podwójna ciągła.
Jak na egzaminie traktowane jest przejechanie linii podwójnej ciągłej.
Z tego, co wiem z instrukcji egzaminowania to takie przejechanie skutkuje nie zdaniem egzaminu .
Czy przewidziano jakieś odstępstwa od tej reguły.???
Czy w żadnym wypadku nie można przejechać tej linii.???
Czy egzaminatora obowiązuje tylko instrukcja czy całość przepisów łącznie z oceną przejezdności na skrzyżowaniach???
Czy może w obrębie skrzyżowania egzaminator nie bierze pod uwagę najechania na tę linię.??
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Re: Najechanie na linę podwójną ciągłą

Postprzez jimorrison » środa 21 czerwca 2006, 11:18

linia ciagla (w dodatku podojna) wyznacza ci gdzie masz jecac, nie wolno jej przekraczac.(zwykle) ktos mysli przy malowaniu linii i nie ma potrzeby jej przekraczania aby poruszac sie po jezdni. w sytuacjach awaryjnych nalezy zapytac egaminatora co zrobic: czy zlamac przepis (najechac na linie) w przypadku gdy nie da sie przejechac inaczej bo jakis pacan zle zaparkowac.
pozdr.
jimorrison

prawo jazdy kat.B, 1 podejście
teoretyczny 1.07.2005=>zdany, praktyczny 21.07.2005=>zdany, odebrane 4.08.2005

Był: FSO Caro 2.0 DOHC, FSO Atu 1.6 OHV, FSO Caro 1.4 DOHC
Jest: FSO Caro 1.6 DOHC
Avatar użytkownika
jimorrison
 
Posty: 983
Dołączył(a): wtorek 03 maja 2005, 17:17
Lokalizacja: prohibicja

Re: Najechanie na linę podwójną ciągłą

Postprzez scorpio44 » środa 21 czerwca 2006, 13:04

jimorrison napisał(a):w sytuacjach awaryjnych nalezy zapytac egaminatora co zrobic: czy zlamac przepis (najechac na linie) w przypadku gdy nie da sie przejechac inaczej bo jakis pacan zle zaparkowac.

No właśnie, jedynymi na zdrowy rozsądek możliwymi "odstępstwami", jak to Kopan nazywasz, to różne sytuacje awaryjne, o których wspomina Jimorrison, i wtedy najlepiej pytać egzaminatora, co robić. Ale w sumie panowie egzaminatorzy mogliby się w tym wątku na temat wypowiedzieć.

Natomiast nie bardzo rozumiem, Kopan, na jakiej podstawie rodzi się Twoje przypuszczenie, że może na skrzyżowaniach można tego nie przestrzegać? Z jakiego niby powodu?
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez gardziej » środa 21 czerwca 2006, 16:02

w sytuacjach awaryjnych nalezy zapytac egaminatora co zrobic

i uslyszec odpowiedz, to pan zdaje egzamin a nie ja. takie sytuacje przeciez sa bardzo czesto, u nas w miescie zaraz przed rondem jest zaklad blacharski przy ktorym non stop parkuja samochody czesciowo na jezdni, czesciowo na chodniku i czy chcesz czy nie, non stop ludzie jezdza przez te linie...
Avatar użytkownika
gardziej
 
Posty: 300
Dołączył(a): poniedziałek 29 maja 2006, 23:57
Lokalizacja: Sulęcin

Postprzez Cycu » środa 21 czerwca 2006, 18:36

Oczywiście że można :D w oczywistych sytuacjach może nawet lepiej nie pytać egzaminatora :wink: ale ktoś tu kiedyś opisywał jak został oblany bo najechał na podwójną ciągłą wyprzedzając rowerzystę :? w takiej sytuacji lepiej zapytać czy może zasugerować że muszę najechać na linię bo utrudniam ruch :?: :?: :idea: może egzaminatorzy coś podpowiedzą :D
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D :D :D
Avatar użytkownika
Cycu
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 03 marca 2006, 18:37
Lokalizacja: Kielce/Warszawa

Postprzez Vella » środa 21 czerwca 2006, 19:06

gardziej napisał(a): takie sytuacje przeciez sa bardzo czesto, u nas w miescie zaraz przed rondem jest zaklad blacharski przy ktorym non stop parkuja samochody czesciowo na jezdni, czesciowo na chodniku i czy chcesz czy nie, non stop ludzie jezdza przez te linie...

W Lublinie na rogu mojej ulicy jest komisariat. Parkują jak chcą: na chodniku (jak jest zostawione aż pół metra chodnika dla pieszych to już luskus! matki z wózkami schodzą na jezdnię by ominąć radiowóz), albo na ulicy, tuż przed skrzyzowaniem, tam gdzie jest sliczna bialutka podwójna ciągła wymalowana. Albo wyjedziesz "pod prąd" i po tej linii albo wcale.
Coś być musi... coś być musi, do cholery, za zakrętem...
Avatar użytkownika
Vella
 
Posty: 585
Dołączył(a): środa 30 listopada 2005, 22:07
Lokalizacja: Warszawa - Lublin

Postprzez kopan » środa 21 czerwca 2006, 19:52

W mieście w którym mieszkam na wielu skrzyżowaniach te linie są poprzeciągane.
Kursant jest uczony jak maupa patrz tu, bo niby prawidłowo jedziesz od lewej, bo jezdnia jednokierunkowa, ale jedź na ten słup i to sobie zapamietaj, bo tam niewidoczna stąd linia podwójna ciągła.
No i jedzie i jeszcze raz bo najechałeś i tak do skutku.
Maupka umie zadowoli egzaminatora. Tak. No to jedziem dalej.
I nastepny maupi taniec na kwadratowo na skrzyżowaniu.
Umie? Tak no to dalej.
Jak dostaniesz prawo jazdy to będziesz jeździł jak człowiek ale przed tym musisz zostać wytresowanym by pan lub pani egzaminator uzanał/li żeś wytresowany.
Wszyscy egzaminatorzy wiedzą że te linie są poprzeciągane i właśnie tam wożą egzaminowanych.

Pytanie o najeżdżanie na te linie w obrębie skrzyżowań jest jak najbardziej uzasadnione, bo te linie nawet w instrukcji znakowania jezdni nie spełniają warunku przejezdności.
Szpece od organizacji ruchu wiedzą że bez cięcia tych lini nie da się przejechać po ludzku z zachowaniem minimalnego promienia wewnętrznego łuku na skrzyżowaniu.
Ale czy egzaminatorzy o tym wiedzą ???
Czy te wiedzę wykorzystują???
Fakty są takie, że wożą egzaminowanych w miejsca najgorzej oznakowane i się cieszą jak się okaże, że maupka tutaj przy sztuce pokonywania kwadratowego lewoskrętu się wykopyrtnęła.
OO jest przejechane - słup dalej stoi, ale dziękuje, nie zdane dziękujemy i zapraszamy.

Stoi autko zepsute bez najechania na te podwójna ciągłą nie da się przejechać.
Zgodnie z przepisami należy zadzwonić na policje by pan policjant pokierował ruchem no to wtedy można przejechać przez te linię.


Przyłączam się do prośby poprzedników o wyjaśnienie tej kwestii przez egzaminatorów.
Składam serdeczne podziękowania za wywalenie z grona tutejszych formowych „instruktorów i egzaminatorów”.
Rozumiem grupa zamknięta my w Klikowej też to znamy mamy swoja klikę.
Ostatnio zmieniony sobota 24 marca 2007, 22:28 przez kopan, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez wiesniak » czwartek 22 czerwca 2006, 00:15

Mnie kiedyś nie oblał za wyprzedzenie rowerzysty na podwójnej ciągłej, ale to było jeszcze na starych zasadach. Po protu trzeba liczyć na zdrowy rozsądek egzaminatora. Tylko że teraz z kamerami mogłoby już nie przejść.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez kopan » piątek 23 czerwca 2006, 08:26

Czyli należy się do egzaminatora uśmiechać i liczyć na jego łaskę lub niełaskę.
Ciekawe czy w instrukcji egzaminowania określono warunki udzielania łaski na egzaminie.
Po pytaniu egzaminowanego czy ja mogę przejechać tę linię bo pas zajęty przez roboty drogowe a z przeciwka ni żywego ducha nie widać.
Po odpowiedzi egzaminatora pan/pani powinna wiedzieć co robić.
Należy zaciągnąć ręczny wyłączyć silnik włączyć radio i czekać na policję.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez bkt » piątek 23 marca 2007, 22:33

Poczytajcie sobie dyskusje egzaminatorow i instruktorow na tym forum. Bardzo ciekawie dyskutuja, 2 nawet napisalo tak, jakbym znal ich od malego :D bardzo przyjemnie i z glowa. Moim zdaniem nie powinno sie oblewac za taka <&%#$@>, gdybym JA bym egzaminatorem to za przejechanie 30 cm linii (przedluzenie ciaglej ze skrzyzowania pokazuajce gdzie dalej skrecac) tez bym kogos nie oblal bez zagrozenia ruchu. I to nie chodzi o to, ze to chamstwo, ale kazdy wie przeciez jak wolno a jak nie wolno jechac, a linii mozna zawsze nie zauwazyc. Przeciez nikt nie przejedzie jej specjalnie :)
bkt
 
Posty: 103
Dołączył(a): czwartek 15 marca 2007, 15:04
Lokalizacja: wwa

Postprzez aik » sobota 24 marca 2007, 00:18

kopan napisał(a):Jak dostaniesz prawo jazdy to będziesz jeździł jak człowiek ale przed tym musisz zostać wytresowanym by pan lub pani egzaminator uzanał/li żeś wytresowany.
klikę.

Dokładnie tak, zupełnie jest inna jazda na egzaminie, a w niektórych sytuacjach jak z tą linią inaczej kierowcy sie zachowują. Ale cóż zarabiają taką kase za egzaminy to czemu tu sie dziwić, że przyczepiają sie do wszystkiego i oblewają za byle co. Na egzaminie trzeba byc jak robot, zero stresu, niepewności, parkowanie jest sprawdzane co do centymetra. Wiadomo chodzi o kase, wystarczy porównać procent zdających na starych zasadach i na tych nowych.
aik
 
Posty: 22
Dołączył(a): wtorek 20 marca 2007, 01:26

Postprzez albin » niedziela 25 marca 2007, 20:54

Tylko weźcie jeszcze pod uwagę to że egzamin na kat.B jest nagrywany. Jeśli nie będzie wątpliwości, że ktoś niestosuje się do linii podwójnej ciągłej (np. przy wyprzedzaniu rowerzysty, albo nieprawidłowym torze jazdy na skrzyżowaniu), a egzaminator wpisze wynik P - obejrzy to jakiś burak z urzędu, który ma nikłe pojęcie o PRD to jak myślicie jakie będą dalsze kroki??
1. Unieważnienie egzaminu
2. Odebranie prawa jazdy (jeśli było wydane)
3. Konsekwencje w stosunku do egzaminatora -(może prokurator).

I myślicie że urzędasy będą się zastanawiać czy zasadne było w tej sytuacji najeżdżanie na linie??

Pomijam tutaj fakt niestosowania się do tego znaku jeśli inny pojazd lub przeszkoda uniemożliwia nam np. ominięcie bez najechania na te linie, bo to jest na zdrowy rozsądek logiczne. Natomiast wg. mnie nie do obrony byłby fakt, czy tłumaczenie się tym, że linie są źle namalowane (za daleko wypuszczone).
Dlatego Ci egzamintorzy za takie "pierdoły" muszą oblewać.
albin
 
Posty: 387
Dołączył(a): niedziela 29 października 2006, 21:42

Postprzez kopan » niedziela 25 marca 2007, 22:29

Na pewno nie do obrony jest fakt że w Tarnowie te linie są dobrze namalowane.
Takie jak u nas występuje malowanie ma się nijak do przepisów określających przejezdność na skrzyżowaniach.
Wystarczy potraktować koniec linii podwójnej ciągłej jako stałą przeszkodę to się okaże że takiego skrzyżowania w lewoskręcie się przejechać nie da.
Jeśli najechać na linię nie można to należy zastosować przepisy rozporządzenia ministra w sprawie warunków jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie.
Przepisy dotyczące minimalnych szerokości pasa ruchu i minimalnych promieni skrętu dla skanalizowanego ruchu na skrzyżowaniu.

A przy lewoskręcie wewnętrzny promień pasa ruchu powinien wynosić od 10 do 40 m.
A w ogóle najmniejszy dopuszczalny promień skrętu to 8 m przy szerokości pasa ruchu 7 m

Ale niestety przy skrzyżowaniach o wlocie wylocie jednokierunkowym nasi super drogowcy przeciągają linię podwójną ciągłą do przedłużenia krawędzi jezdni jednokierunkowej.
Takie przeciągnięcie jest słuszne ale dla skrzyżowania dwukierunkowych wtedy przy lewoskręcie, prawoskręcie mamy wewnętrzny promień toru jazdy równy połowie szerokości jezdni.
Przy tarnowskim malowaniu przy wlocie/wylocie jednokierunkowej ten wewnętrzny promień toru jazdy wynosi zero.
Skutkiem tego nie najechanie na tą źle wymalowaną podwójnie ciągłą linię stwarza rzeczywiste zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu.
Egzaminowany - nauka jazdy jedzie wolniutko na kwadratowo poci się nad nie najechaniem na tę linię musi sobie trafić pomiędzy linię a krawężnik cóż pojazdy nadjeżdżające są na dalszym planie, on ma zdać egzamin on ma być przygotowany do tego egzaminu.

Mnie ciekawi kto i kiedy przeegzaminuje tych drogowych malarzy kubistów artystów .??
Mnie ciekawi czy egzaminatorzy są nieświadomymi czy świadomymi zwolennikami tej kubistycznej twórczości ??.


Konsekwencja dla egzaminatora ???? hm prokurator ??
Taż egzamin ma się odbywać na drodze publicznej a nie na ulicznej galerii radosnej twórczości.
Pewnie że powinien być unieważniony - ale ten nie zdany egzamin za przejechanie dzieła artystycznego pt. linia podwójna ciągła.
Fakt że się przejechanie nagrało to dobrze wizja lokalna potrzebna nie bedzie.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez marcij » poniedziałek 26 marca 2007, 16:26

fakt , sam mialem podobna sytuacje , stoje (przy "kaplanowce") przy lewej krawedzi , do skretu w lewo , ale jada jakies samochody to czekam i egzaminator zaczyna mi machac reka pokazujac na linie. Faktycznie, jak nic bym po niej przejechal , bo tam zeby nie najechac na linie to trzebaby skrecac od srodka , a jest to droga jednokierunkowa.I jest wiele takich miejsc, lewoskret u gory ul lwowskiej , nowe skrzyzowanie kolo parku i inne
Obrazek
marcij
 
Posty: 1120
Dołączył(a): środa 02 sierpnia 2006, 21:06
Lokalizacja: Tarnów

Re: Najechanie na linę podwójną ciągłą

Postprzez Bartekkk » niedziela 25 marca 2012, 16:03

http://www.rybnik.com.pl/video,niezalez ... 1-519.html od 2:48

Zdarzyło się komuś w Rybniku oblać na tym skrzyżowaniu? Ciekawi mnie jak powinien się zachować egzaminator w tej sytuacji
Bartekkk
 
Posty: 10
Dołączył(a): poniedziałek 12 marca 2012, 13:24

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości