wiesniak napisał(a):Nie mówię, że to jest w porządku, że nie można ruszyć na samym sprzęgle, bo powinno się móc. Ale mówienie, że jest to nie wiadomo jaka niesprawność samochodu uniemożliwiająca zdanie egzaminu jest sporą przesadą. Jeszcze nie spotkałem nikogo, kto by wykonywał jakikolwiek manewr bez gazu, i co jak co, ale gaz to każdy kierowca powinien umieć obsługiwać. Jak nie umiesz inaczej, to miałaś słabego instruktora.
I prawko mam dopiero półtora roku, więc wcale taki doświadczony nie jestem :).
pozwolcie ze odgrzebie ta wypowiedz sprzed 2 miesiecy, ale nie moge zrozumiec czemu ludzie uwazaja ze samochod musi ruszyc bez gazu? :shock: to jest kwestia momentu obrotowego. slabsze samochody, z mniejszym momentem obrotowym nalezy pogonic gazem. ja jezdze micra na kursie i nie wyobrazam sobie sytuacji zeby nie dodac gazu przy ruszaniu. japonczyki sa slabe (dzieki czemu zywotne) wiec moment obrotowy jest zbyt maly zeby udzwignac mase pojazdu.
sprobujcie wsiasc sobie do jakiegos diesla. te silniki maja duzy moment wiec tam ruszycie bez gazu (nawet pod gorke)
a wsiadzcie do poloneza, lady, duzego fiata albo czegos innego z kiepskim momentem. haha. jak ruszycie tam bez gazu to bedzie to mistrzostwo swiata. i uwierzcie mi ze nie ma to zwiazku ze sprzeglem.
tak wiec:
jak nie umiesz jezdzic to nie dziw sie ze Ci samochod gasnie, tylko popros tate, mame, kolege czy kogokolwiek zeby dal Ci pojezdzic swoim autem. dopiero jak zobaczysz na czym polega ruszanie pojazdem mozesz mowic o ewentualnych problemach technicznych.
p.s. wiesniak - moja wypowiedz nie jet skierowana do Ciebie. Twoja wypowiedz przytoczylem tylko po to, aby pokazac do wypowiedzi z ktorego miejsca w watku sie odnosze.