Analizując działanie WORD nasuwa się proste stwierdzenie,pazerność na pieniądze i nic więcej.Przez bardzo długi okres było 20 godzin jazd szkoleniowych,następnie zwiększono je do 30.Więc logicznie myśląc osoby szkolone są lepiej,a % zdawalności jest gorszy niż w okresie kiedy było 20 godzin.Pazerność nie została zaspokojona pomimo zwiększenia kosztów egzaminu do 134 zł na kat "B",na inne kategorie również porównywalnie.Tak więc wprowadzenie nowej ustawy nic nie pomoże dopuki nie zmieni się system finansowania WORD.Czym powinien być egzamin?Odpowiedź:sprawdzeniem umiejętności kandydata na kierowców w optymalnych dla zdającego warunkach.Czym jest obecnie egzamin?Odpowiedź:egzaminator jest nastawiony na wyszukanie błędu,który to spowoduje egzamin negatywny.Przy takim nastawieniu wynik egzaminu jest z góry przesądzony,a jedynie jednostkom udaje się wyjść z tej opresji z wynikiem pozytywnym.Dlaczego więc zaniechano radykalnych posunięć w zakresie wprowadzenia "normalności " na egzaminach?
Wprowadzenie zmian tylko w zakresie szkolenia nic nie pomoże,ponieważ WORD dalej będzie robił swoje - to jest grabił zdających ferując negatywne wyniki egzaminów.Moim zdaniem jest to korupcja w majestacie prawa. :(