Mój dziadek kiedy miał fiata sienna 1.4 sprzedał go mi(tzn. swojej córce czyli mojej mamie) No i gdy on miał ten samochód to miał coś takiego że jak niewyciagnął radio (całe radio wyciągane z poloneza wziął) to po dwoch dniach akumulator padał no i trzeba było ładować, a gdy wyciągnął radio problemu niebyło. Dzisiaj chciałem odpalic samochód-dupa:/ akumulator od auta kupna ładowany był z 5 razy.Ja mam radio też ale normalne-nie żadne kąbinatorskie FSO. No i dzisiaj kupiłem nowy akumulator. Czy to może być tak że jest gdzieś zwarcie no i akumultor się rozładowywuje?? Trzeba wymienić całe przewody głównego zasilania??
P.S.Jak mocowałem akumulator to obejma ten pasek był 2cm za długi podłożyłem pod niego dość gruby kawał drewna może tak być??