Hamowanie silnikiem

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Pinhead » niedziela 21 stycznia 2007, 02:52

invx napisał(a):hamulcem hamujesz szybciej - i cale pokonanie zakretu jest bardziej dynamiczne.


I zwiększasz spalanie + klocki i tarcze na długo nie starczą. A dalsza jazda krętą drogą w taki sposób kończy się w większości samochodów spaleniem klocków lub przynajmniej ich zeszkleniem.
Pozdrawiam
Pinhead
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez invx » niedziela 21 stycznia 2007, 11:41

I zwiększasz spalanie + klocki i tarcze na długo nie starczą. A dalsza jazda krętą drogą w taki sposób kończy się w większości samochodów spaleniem klocków lub przynajmniej ich zeszkleniem.


no niedramatyzujmy ... 8)
czy ktos spalil klocki przez chamowanie w samochodzie osobowym ? - bo ja nie - i nei znam nikogo kto by je spalil.
no a jednak pokonanie zakretu w 5s. (choc to i tak zanizony wynik), a w 2s. to jest spora roznica - na drodze nie jestesmy sami - za nami i przed nami pelno samochodow - i niech tak kazdy sie slimaczy ... sekundy sie sumuja i w rezultacie stoimy w korku przed miastem.
invx
 
Posty: 495
Dołączył(a): poniedziałek 17 lipca 2006, 20:40

Postprzez Sławek_18 » niedziela 21 stycznia 2007, 11:54

khm.... mozliwość spalenia klockow to nie farmazony. Jesli ktoś cały czas w gorach jezdzic z hamulcem wciśnietym to bardzo mocno skroci czas działania klockow i do tego plyn sie grzeje.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez slayer17 » niedziela 21 stycznia 2007, 12:06

Prędzej od klocków mogą się tarcze hamulcowe wypaczyć. W Mistubishi Lancerze evo 8 były podobno tak słabe tarcze, że nie wytrzymały tygodniowego testu w górach.
31.12.2008r. WORD Krosno - teoria, placyk, miasto +++

16.01.2009 - Prawko w kieszeni ;]
Avatar użytkownika
slayer17
 
Posty: 514
Dołączył(a): poniedziałek 13 listopada 2006, 18:32
Lokalizacja: Bieszczady ;P

Postprzez marcij » niedziela 21 stycznia 2007, 13:08

No ja wlasnie robie tak ze po redukcji trzymam go przez chwile na polsprzegle , zeby nie szarpalo i wszystko odbylo sie lagodnie. Wtedy skutecznosc hamowania jest najwieksza (w moim odczuciu), bo jak puszcze szybciej to silnik szybko lapie wyzsze obroty i hamowanie jest mniej efektywne. Bede probowal wczesniej calkiem odpuszczac, a jak nie to sie bede martwil w lecie , bo teraz i tak nie wiadomo do konca czego mozna sie spodziewac na jezdni i trzeba byc ostroznym.
Obrazek
marcij
 
Posty: 1120
Dołączył(a): środa 02 sierpnia 2006, 21:06
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez Pinhead » niedziela 21 stycznia 2007, 13:18

invx napisał(a):czy ktos spalil klocki przez chamowanie w samochodzie osobowym ? - bo ja nie - i nei znam nikogo kto by je spalil.


Zdażyło mi się usmażyć klocki i to przy tarczy wentylowanej (VW Golf II GT). Smród z klocków i syf o konsystencji żywicy na tarczy (klocki puściły soki :D ) Wystarczyły 3 długie hamowania od około 130km/h do 0. Wyobraź sobie takie Tico jadące krętą drogą i co zakręt to hamulec, za zakrętem gaz i przed zakrętem hamulec, znowu gaz i znowu hamulec. Ile wytrzymają klocki, tarcze i płyn ? 10km ?

no a jednak pokonanie zakretu w 5s. (choc to i tak zanizony wynik), a w 2s. to jest spora roznica


A co ma wspólnego hamowanie z prędkościa na zakręcie ? Skoro zakręt można bezpiecznie pokonać przy 60km/h to jedziesz te 60km/h a czy przed zakrętem zwolnisz z 80km/h hamując silnikiem czy hamulcem to co za różnica ?

- na drodze nie jestesmy sami - za nami i przed nami pelno samochodow - i niech tak kazdy sie slimaczy ... sekundy sie sumuja i w rezultacie stoimy w korku przed miastem.


Nie widze związku między tym co napisałeś powyżej a hamowaniem silnikiem.
Pozdrawiam
Pinhead
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez invx » niedziela 21 stycznia 2007, 20:15

khm.... mozliwość spalenia klockow to nie farmazony. Jesli ktoś cały czas w gorach jezdzic z hamulcem wciśnietym to bardzo mocno skroci czas działania klockow i do tego plyn sie grzeje.

tak ... jak sie jedzie w gorach, po zakretach, najlepiej po alpach tirem.




Prędzej od klocków mogą się tarcze hamulcowe wypaczyć. W Mistubishi Lancerze evo 8 były podobno tak słabe tarcze, że nie wytrzymały tygodniowego testu w górach.

wiele bubli juz wypuszczono na rynek :). Pozatym gory to nie jazda miejska.


Pinhead napisał(a):
invx napisał(a):czy ktos spalil klocki przez chamowanie w samochodzie osobowym ? - bo ja nie - i nei znam nikogo kto by je spalil.


Zdażyło mi się usmażyć klocki i to przy tarczy wentylowanej (VW Golf II GT). Smród z klocków i syf o konsystencji żywicy na tarczy (klocki puściły soki :D ) Wystarczyły 3 długie hamowania od około 130km/h do 0. Wyobraź sobie takie Tico jadące krętą drogą i co zakręt to hamulec, za zakrętem gaz i przed zakrętem hamulec, znowu gaz i znowu hamulec. Ile wytrzymają klocki, tarcze i płyn ? 10km ?

widocznei miales lipe nie klocki (tudziez tarcze) :wink: - i przypominam ze mowimy o miescie.

Pinhead napisał(a):
no a jednak pokonanie zakretu w 5s. (choc to i tak zanizony wynik), a w 2s. to jest spora roznica


A co ma wspólnego hamowanie z prędkościa na zakręcie ? Skoro zakręt można bezpiecznie pokonać przy 60km/h to jedziesz te 60km/h a czy przed zakrętem zwolnisz z 80km/h hamując silnikiem czy hamulcem to co za różnica ?

to - ze hamujac silnikiem zwalnianie do 60 zajmuje Ci 5 s - i sie wluczysz km z nizsza predkoscia ...
a hamulcem 100 m przed zakretem wciskasz hamuec - ulamek sekundy i masz 60km/h, redukcja, gaz, i juz jestes za zakretem.


Pinhead napisał(a):
- na drodze nie jestesmy sami - za nami i przed nami pelno samochodow - i niech tak kazdy sie slimaczy ... sekundy sie sumuja i w rezultacie stoimy w korku przed miastem.


Nie widze związku między tym co napisałeś powyżej a hamowaniem silnikiem.

[/quote]
odp. wyzej
to jest dynamika jazdy. uzycie hamulcow pewnie mozna teoretycznie zredukowac o 95% (5% to jakies nagle sytuacje) - tylko co w tedy bedzie ?

klocki, tarcze zuzywaja sie - tak jak caly samochod - tak jak zuwyza sie silnik, tak jak zuwya sie lakier i opony.
zawsze mowie jak komusz szkoda samochodu: zamknac w garazu i cotydzien polerowac szmatka lakier by sie blyszczal - a i to uwazac zeby sie do blachy "nie dotrzec".
invx
 
Posty: 495
Dołączył(a): poniedziałek 17 lipca 2006, 20:40

Postprzez slayer17 » niedziela 21 stycznia 2007, 20:32

Kolego invx zaczynasz się powtażać..........
A poza tym to wiele osób na tym forum jeździ swoimi ukochanymi autkami za zarobioną krwawicę, więc nie ma powodów do zdziwienia, że próbują te pojazdy oszczędzać i jak najmniej katować :wink:

Przypomina mi się stare ruskie powiedzenie:
Tisze prijidosz, dalej zajidosz :D:D

Pozdrawiam :mrgreen:
31.12.2008r. WORD Krosno - teoria, placyk, miasto +++

16.01.2009 - Prawko w kieszeni ;]
Avatar użytkownika
slayer17
 
Posty: 514
Dołączył(a): poniedziałek 13 listopada 2006, 18:32
Lokalizacja: Bieszczady ;P

Postprzez invx » niedziela 21 stycznia 2007, 20:51

wiem ze sie powtarzam :D - bo juz w ktorym z kolei watku musze tlumaczyc ze samochod jest do jazdy :)
invx
 
Posty: 495
Dołączył(a): poniedziałek 17 lipca 2006, 20:40

Postprzez Pinhead » niedziela 21 stycznia 2007, 22:38

Mówisz tak jak by hamowanie silnikiem i hamulec nożny to były dwa odpowiedniki tego samego. W innych sytuacjach używa się hamowania silnikiem a w innych hamulca. Nikt normalny nie jeździ jak na rajdzie gaz,hamulec,gaz,hamulec bo to ekstremalnie nie ekonmiczne (i nie ekologiczne). Miasto to nie rajd a samochód osobowy to nie WRC. Instruktorzy u których robiłem kurs C+E i przewóz rzeczy wprost nazywają taką technike jazdy prostacką z czym i ja się zgadzam. Jest coś takiego jak płynność ruchu. I to nie tylko wpływa na ekonomie jazdy ale i na bezpieczeństwo.
Pozdrawiam
Pinhead
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez invx » niedziela 21 stycznia 2007, 23:36

nikt nie mowi by po miescie jezdzic jak na rajdzie - i z tym sie zgadzam
zgadzam sie rowniez ze hamowania silnikiem uzywamy w innych warunkach niz hamulca "normalnego"

ale tu mowa caly czas o hamowaniu silnikiem w miescie przed zakretami.
invx
 
Posty: 495
Dołączył(a): poniedziałek 17 lipca 2006, 20:40

Postprzez wilq_lpu » poniedziałek 22 stycznia 2007, 01:32

Nie wiem..... chciałem się dowiedzieć czegoś o hamowaniu silnikiem, ale im więcej czytam, tym mniej wiem i jeżdżę dalej po swojemu.
Czyli przed zakrętem hamulec+ sprzęgło+ zmiana biegu.
Zauważyłem też, że długo jadę normalnie, a hamuje dopiero na ostatnich metrach (oczywiście bez przesady), tak się przyzwyczaiłem i jak robie.....
wilq_lpu
 
Posty: 26
Dołączył(a): poniedziałek 20 marca 2006, 18:47

Postprzez Pinhead » poniedziałek 22 stycznia 2007, 02:04

A mi się wydaje że nie tyle chciałeś się dowiedzieć o hamowaniu silnikiem co oczekujesz na recepte "co wciskać". Zasada hamowania silnikiem jest opisana, jej wady i zalety również więc zastosuj ją zgodnie z logiką a nie oczekuj instrukcji obsługi bo prowadzenie samochodu to sztuka a nie zadanie matematyczne.
Pozdrawiam
Pinhead
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez slayer17 » poniedziałek 22 stycznia 2007, 17:59

Pinhead napisał(a):bo prowadzenie samochodu to sztuka a nie zadanie matematyczne.


Po prostu pięknie ujęte Pinhead :mrgreen:
Prawde mówiąc jest podobnie jak w matematyce, są generalne schematy, do których trzeba się stosować w sytuacjach. A nie ma 2 takich samych sytuacji. Są tylko podobne :mrgreen:
Schamat jest podany wcześniej. A nie radze hamować na ostatnich metrach bo się może kolega przejechać w zimie ( dosłownie i w przenośni :D:D )
31.12.2008r. WORD Krosno - teoria, placyk, miasto +++

16.01.2009 - Prawko w kieszeni ;]
Avatar użytkownika
slayer17
 
Posty: 514
Dołączył(a): poniedziałek 13 listopada 2006, 18:32
Lokalizacja: Bieszczady ;P

Postprzez invx » poniedziałek 22 stycznia 2007, 23:58

matematycznie to wyglada tak:
- dojazd
- hamulec
- redukcja
- gaz
- wejscie w zakret
- wyjscie
- utlenienie (zmiana na wyzszy bieg :P)
invx
 
Posty: 495
Dołączył(a): poniedziałek 17 lipca 2006, 20:40

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości