Brak znaków pionowych a pierwszeństwo przejazdu

[scorpio44]

Kolejne pytanko do specjalistów od przepisów i rozporządzeń wszelakich. ;) :D

Czy pierwszeństwo przejazdu na skrzyżowaniu może być regulowane samymi znakami poziomymi (a konkretnie samym P-13 przy wylocie z tej rzekomo podporządkowanej, a jakichkolwiek znaków pionowych brak)? Wydaje mi się, że nie. Sytuacja, którą poniżej opiszę, co prawda miała miejsce na terenie parkingu hipermarketowego, więc jak mniemam poza drogą publiczną (a niepubliczne rządzą się swoimi prawami), ale załóżmy, że to normalne skrzyżowanie.

Jadę sobie drogą szeroką, która w pewnym momencie krzyżuje się (krzyżówka typu X) z drogą węższą. Znaków brak. Z prawej sznurek samochodów, więc zatrzymuję się i ich przepuszczam. Jedni zdziwieni i zdezorientowani, drudzy dziękują, jakbym życiową przysługę wyrządził, za mną zniecierpliwieni... No ale nic - myślę sobie. Ponad połowa polskich kierowców w takich sytuacjach myśli, że "szersza ma pierwszeństwo", więc i ci nie wiedzą, że nie robię im łaski, tylko mam obowiązek ich przepuścić. Przyzwyczajony przecież jestem do tego. Ba, zdążyłem nawet zrobić na ten temat wykład mojemu kumplowi-pasażerowi (który również sprzeczał się ze mną, że mam pierwszeństwo, bo jestem na "głównej" - ale czemu ta, którą jedziemy, rzekomo jest główną, nie umiał już uzasadnić ;) :D ).
I myślałem, że temat można by uznać za zamknięty. Tymczasem kilka dni później byłem tam znów, dojeżdżałem tym razem od strony węższej, i co się okazało? Że jest namalowana linia P-13 (po drugiej stronie również), która by sugerowała, że dojeżdżam do drogi z pierwszeństwem i muszę wszystkim ustąpić. No i tutaj pojawia się pytanie zadane na wstępie. ;)
Warto dla uściślenia jeszcze dodać, że ta linia P-13 namalowana jest w takim miejscu (na tyle daleko), że podczas jazdy drogą szerszą przy dużej liczbie pojazdów wyjeżdżających z węższej nie sposób jej zauważyć.

[cman]

Z rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych:

Znak P-13 "linia warunkowego zatrzymania złożona z trójkątów" wskazuje miejsce zatrzymania pojazdu w celu ustąpienia pierwszeństwa wynikającego ze znaku pionowego A-7.

Z tego wynika, że sama linia, bez znaku pionowego jest jakby bezwartościowa. Podobnie jest to ujęte w rozporządzeniu w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków, ble, ble... Więc jest to raczej na pewno błąd w oznakowaniu i tym samym, pomimo znaku P-13, traktowałbym to skrzyżowanie jako równorzędne.

[kopan]

<<<<2. Znak P-13 "linia warunkowego zatrzymania złożona z trójkątów" wskazuje miejsce zatrzymania pojazdu w celu ustąpienia pierwszeństwa wynikającego ze znaku pionowego A-7.>>>>

Nie ma znaku a jest linia??
Ustąpienie pierwszeństwa wynika z znaku A-7.
Z samej linii wynika tylko to że jak jest znak A-7 to linia wskazuje miejsce zatrzymania pojazdu w celu ustąpienia pierwszeństwa.
Nie ma znaku A-7 nie powinno być lini P-13 bo bez znaku linia nic nie znaczy.

Na terenie parkingu obowiązują przepisy ruchu drogowego a nie czyjeś widzimisie bo to moje.
A mówi o tym ustawa
<<< Art. 1. 1. Ustawa reguluje zasady ruchu na drogach publicznych oraz w strefach zamieszkania, warunki dopuszczenia pojazdów do tego ruchu, wymagania w stosunku do osób kierujących pojazdami i innych uczestników ruchu oraz zasady kontroli ruchu drogowego.
2. Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza drogami publicznymi, jeżeli jest to konieczne dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa uczestników tego ruchu.>>>>

[kamiles]

takie sytuacje przed hipermarketami, jaką opisał scorpio44 nie należą chyba do rzadkości :evil:
jakiś czas temu przejeżdżałam przez taki parking: drogi tylko ze strzałkami oznaczającymi nakazany kierunek jazdy (bez żadnych znaków pierwszeństwa), dojeżdżam do skrzyżowania (moim zdaniem równorzędnego) "węższą" drogą, ponieważ mam wolną prawą stronę, więc jadę, a tymczasem z lewej strony "szerszą" drogą dojeżdża taksówkarz i na mnie trąbi :evil:
w tym momencie zgłupiałam... zaczęłam się zastanawiać czy może gdzieś przegapiłam znak, który sugerowałby, że muszę ustąpić pierwszeństwa :?
objechałam więc parking i wróciłam w to samo miejsce uważnie rozglądając się i okazało się, że wzrok mnie jeszcze nie zawodzi :) mała to jednak pociecha, bo kilka dni później widziałam, że ludzie wyjeżdżając z tego miejsca, z którego ja jechałam, w większości przypadków ustępują pierwszeństwa...
widać stąd, że ludzie nie potrafią przejeżdżać przez skrzyżowania równorzędne - ich zdaniem o pierwszeństwie decyduje szerokość drogi :evil:

[Tomek_]

Powiedzialbym, ze 9/10 kierowcow na skrzyzowaniu rownorzednym sadzi, ze pierwszenstwo ma jadacy szersza droga. Ostatnio na skrzyzowaniu rownorzednym musialem mrugac swiatlami. Jechalem prosto na skrzyzowaniu rownorzednym "typu T", natomiast nadjezdzajacy wezsza droga z mojej prawej uznal, ze skoro jade prosto szersza droga to ma mi ustapic pierwszenstwa. Zatrzymalem sie i mrugnalem mu, choc wiem, ze pewnie sie dziwil czemu sie tam zatrzymalem, bo normalnie nikt tego w tym miejscu nie robi, a o pierwszenstwie decyduje szerokosc drogi.
Moim zdaniem same znaki poziome nie moga decydowac o pierwszenstwie, z tego powodu, ze latwo moga ulec "zakryciu" np. przez snieg zima (ale to argument raczej logiczny niz wynikajacy z przepisow).

[Sławek_18]

na wiekszosci parkingow supermarketowych nie ma zadnych znakow ustalajacych pierwszenstwo. Ja tez ustepuje pierwszenstwa ("szerszej") jakby sie tak ustepowalo pierwszenstwa po prawej to by sie parking korkowal przy duzym ruchu.
Wole nie uswiadamiac kierowcow (A to jest "dobre" bo mozna to wykorzystac do naprawy samochodu, tyle, ze to działa obustronnie 8) , takze i my mozemy sie naciąć.) Wiec uwazajcie na parkingach hipermarketowych

[jjaacc]

Nic dodać nic ująć, zgadzam się nawet z Kopanem.

[adalberthus]

Kurde......................ja też........................