Białystok, już nie mogę....

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez scorpio44 » wtorek 12 grudnia 2006, 20:36

doomdrake napisał(a):
Gizmin napisał(a):czekasz do momentu w którym opuszczenie skrzyżowania jest możliwe, a nie ze boisz sie. Ja na egzaminie czekałem chyba z 5 minut i dopiero ruszyłem.

Widać miałeś wyrozumiałego egzaminatora

Szczerze mówiąc, nie bardzo czaję, co tutaj ma do rzeczy wyrozumiałość. Jeżeli nie ma możliwości jazdy bez wymuszenia, to chyba logiczne, że się stoi (i to nie tylko na egzaminie, nawet zawsze). Nie słyszałem o zasadzie mówiącej, że np. jeżeli przed wyjazdem na drogę z pierwszeństwem staliśmy i czekaliśmy dłużej niż 2 minuty, to jedziemy, nie patrząc na to, czy możemy czy nie i ryzykując życiem, bo w przeciwnym razie blokujemy ruch. ;) :D A z Twojej wypowiedzi można by zrozumieć, że Twój egzaminator tak właśnie uważa.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Gizmin » wtorek 12 grudnia 2006, 20:54

doomdrake napisał(a):Widać miałeś wyrozumiałego egzaminatora, ja miałem prawdziwego "robota"( zero jakichkolwiek emocji, kamienna twarz itp.. Wiem, że egzaminator jest funkcjonariuszem państwowym, ale odrobina wyrozumiałości jeszcze nikomu nie zaszkodziła)

Nie nie był wyrozumiały, tylko wydawał mi polecenia co mam zrobić, a tak zero rozmowy z nim to raz. Czyli co po 2 minutkach mogłem ruszyć, aby 1. opuścić szybko skrzyżowanie 2. gdybym zawolno to zrobił to bym zaznaczony brak dynamiki, 3. nieprzepuścić tych co mieli pierwszeństwo bo ja czekałem już wystarczająco długo.
doomdrake napisał(a):Dzięki stary!!! Naprawdę możesz zniechęcić do życia...Pewnego razu miałem egzaminatora który pomimo, że chwycił za kierownicę nie przerwał egzaminu!!! I co Ty na to??? Wszystko zależy od egzaminatora na jakiego się trafi...

Dzieki takie jest życie :D, to czekaj hmm... to ma być zagadka?? niech zgadne.. juz wiem :D pod koniec powiedział Ci że nie zdałeś?? Yeah wiedziałem :)
doomdrake napisał(a):Jeszcze raz powtarzam: " Wszystko zależy od egzaminatora!!! Trafiasz na życzliwego albo na chama który na siłę wmówi Ci, że źle jeździsz!!!"

Od egzaminatora? mylna raczej teoria ;) ale niech Ci będzie


Doomdrake. Dobra rada dla Ciebie: przed egzaminem dla odstresowania najlepiej zaparz sobie melisy, dobra na stres ponoć, a dwa idź i wykup sobie jazdy, bo z takim podejściem i rozumieniem przepisow raczej nie zdasz :)
Gizmin
 
Posty: 29
Dołączył(a): niedziela 10 grudnia 2006, 12:17
Lokalizacja: sie biorą dzieci

Postprzez doomdrake » piątek 15 grudnia 2006, 16:19

Gizmin napisał(a):Dzieki takie jest życie :D, to czekaj hmm... to ma być zagadka?? niech zgadne.. juz wiem :D pod koniec powiedział Ci że nie zdałeś?? Yeah wiedziałem :)

Tak, powiedział mi ,że nie zdałem...ale powód tego ,że nie zdałem był zupełnie inny!!!!! O tym incydencie egzaminator nawet nie wspomniał!!! I jeszcze jedno....może nie wiesz, ale gdy egzaminator ingeruje (tj. np. chwyta za kierownicę egzamin jest przerywany( a przynajmniej powinien byc przerwany- u mnie nie był), przynajmniej tak jest wg. przepisów( o ile dobrze pamiętam)
Gizmin napisał(a):
doomdrake napisał(a):Jeszcze raz powtarzam: " Wszystko zależy od egzaminatora!!! Trafiasz na życzliwego albo na chama który na siłę wmówi Ci, że źle jeździsz!!!"

Od egzaminatora? mylna raczej teoria ;) ale niech Ci będzie

Doomdrake. Dobra rada dla Ciebie: przed egzaminem dla odstresowania najlepiej zaparz sobie melisy, dobra na stres ponoć, a dwa idź i wykup sobie jazdy, bo z takim podejściem i rozumieniem przepisow raczej nie zdasz :)


Mylna teoria....nie sądzę. OK zdałeś prawko (LUCK YOU) nie wiem gdzie zdawałeś, ani kto Cię egzaminował, ale co by było w sytuacji gdybyś trafił na "życzliwego" Ci egzaminatora. Kolo niby OK, siedzi i wydaje Ci polecenia, ale tak naprawdę myśli "nie lubię tego gościa, ma nazwisko X a ja takie osoby oblewam". I co??? Nawet wzorowa jazda na niewiela się zda!!! Nie mów, że w czasie egzaminu nie popełniłeś błędów( pewnie coś tam popełniłeś, ale egzaminator Ci o tym nie wspomniał), a taki "życzliwy" egzaminator ma tendencję do wyolbrzymiania takich rzeczy!!! I nie mów mi, że takie osoby nie istnieją lub że od decyzji takich egzaminatorów można się z powodzeniem odwołać....
BTW. Dzięki za radę. Stres - mam inne sposoby ( zdawałem już tyle razy, że już przywykłem). Dodatkowe godziny i tak muszę wykupić. Przecież egzamin na PJ muszę kiedyś zdać!!!
doomdrake
 
Posty: 20
Dołączył(a): wtorek 05 grudnia 2006, 12:04
Lokalizacja: Bielsk Podlaski

Postprzez wiesniak » sobota 16 grudnia 2006, 16:23

doomdrake napisał(a):Nie mów, że w czasie egzaminu nie popełniłeś błędów( pewnie coś tam popełniłeś, ale egzaminator Ci o tym nie wspomniał)


Wiesz, jeśli ktoś przez 40 minut jazdy nie potrafi jechać bezbłędnie, to co to będzie jak już z prawkiem wyjedzie w jakąś dłuższą trasę? Nie mów, że nie da się nie popełnić żadnego błędu na egzaminie, bo to totalna bzdura.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez most_wanted » sobota 16 grudnia 2006, 18:12

Szczerze mówiąc to Cie podziwiam, że jeszcze sobie nie dałeś spokoju z tym prawkiem i jak sie domyślam nie masz zamiaru sie poddać :o Mam wielu kumpli co zdali za 1-wszym podejściem ale teraz zbierają punkty regularnie :shock: a czasami nawet jakieś stłuczki się zdarzają !Żeby zdać egzamin to na pewno trzeba mieć szczeście to po 1 a po 2 dobry egzaminator bo to od nich zalezy czy zdamy czy nie (zreszta jakby egz chciał oblac to by oblał nawet jakbyśmy jeździli nie wiem jak dobrze) Przepisy na pewno sa troche za bardzo surowe ale to sa przepisy :(
most_wanted
 
Posty: 9
Dołączył(a): sobota 09 grudnia 2006, 17:22

Postprzez doomdrake » niedziela 17 grudnia 2006, 00:26

wiesniak napisał(a):
doomdrake napisał(a):Nie mów, że w czasie egzaminu nie popełniłeś błędów( pewnie coś tam popełniłeś, ale egzaminator Ci o tym nie wspomniał)


Wiesz, jeśli ktoś przez 40 minut jazdy nie potrafi jechać bezbłędnie, to co to będzie jak już z prawkiem wyjedzie w jakąś dłuższą trasę? Nie mów, że nie da się nie popełnić żadnego błędu na egzaminie, bo to totalna bzdura.


Tak??? A co z kierowcami którzy maja prawko od 10, 20 czy 30 lat ( i nie mówię tu o "weekendowych kierowcach" ) i sami przyznają, że popełniają ( czasami, a nie zawsze) jakieś błędy??? Sorry, ale każdy popełnia jakieś błędy. Nie wierzę, że Ty nie popełniłeś żadnego błędu ( jeśli nie w czasie egzaminu to później, w czasie gdy jeździłeś i miałeś PJ)!!!
doomdrake
 
Posty: 20
Dołączył(a): wtorek 05 grudnia 2006, 12:04
Lokalizacja: Bielsk Podlaski

Postprzez most_wanted » niedziela 17 grudnia 2006, 15:58

Ktoś kto przejechał ok 30 godzin jest słabym kierowcą nawet jak mu się udało zdać za 1-wszym razem( bo jakby nie było jest to bardzo mało a na kursie nauczymy sie tylko podstawowych manewrów jeśli chodzi o technike jazdy itp). ->>A co do bezbłędnego przejazdu to jest to raczej niemożliwe :shock: kolega kozaka zgrywa :D
most_wanted
 
Posty: 9
Dołączył(a): sobota 09 grudnia 2006, 17:22

Postprzez wiesniak » poniedziałek 18 grudnia 2006, 09:57

doomdrake napisał(a):Tak??? A co z kierowcami którzy maja prawko od 10, 20 czy 30 lat ( i nie mówię tu o "weekendowych kierowcach" ) i sami przyznają, że popełniają ( czasami, a nie zawsze) jakieś błędy??? Sorry, ale każdy popełnia jakieś błędy. Nie wierzę, że Ty nie popełniłeś żadnego błędu ( jeśli nie w czasie egzaminu to później, w czasie gdy jeździłeś i miałeś PJ)!!!


Jasne, każdy popełnia błędy, nie ma takich co ich nie robią, ale nie z częstotliwością parę razy na 40 minut. A jak już to myślę, że część to są "błędy świadome", które popełnia się z pełną premedytacją, bo czasami po prostu tak jest lepiej, a jakby chcieć to żaden problem ich nie popełnić. Do tego przeciętny kierowca nie jedzie w pełnym skupieniu nad każdym swoim ruchem itp. jak to jest na egzaminie. Ja na swoim egzaminie wg. egzaminatora nie popełniłem żadnego błędu. Ale to było dawno...
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez gfcore » poniedziałek 18 grudnia 2006, 13:37

Co do popełniania błędów to wtrącę swoje trzy grosze, ja jestem przekonany, że niektórzy ludzie po prostu mają "samochodowego skilla" we krwi (jakieś psychiczno-fizyczne powiedzmy predyspozycje, cięzko mi to sprecyzować) i dla nich te 30h lub trochę więcej może wystarczyć, że nauczyć się jeździć niemal bezbłędnie... To samo się tyczy osób, które od dłuższego czasu interesują się motoryzacją i zanim rozpoczną właściwy kurs to już mają jakieś przygody z samochodem, tak jak np. mój kuzyn ;-)

Dlatego nie ma sensu generalizować, na pewno są osoby, które podczas egzaminu nie popełniły zadnego błędu - oczywiście szanujemy ich :D
(18-10-2006) Egzamin, 1. podejście kat. B - zdane! :-)
(23-10-2006) Przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne
(27-10-2006) Odbiór prawka :-)
Avatar użytkownika
gfcore
 
Posty: 55
Dołączył(a): piątek 03 listopada 2006, 19:12
Lokalizacja: Kraków

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 18 grudnia 2006, 14:17

Jeżeli chodzi o moje zdanie, to ja jednak również uważam, że osobie, która samochodem przejeździła 30 godzin (ale załóżmy, że jeździ dobrze - oczywiście "dobrze" tylko i wyłącznie w tym sensie, że jest gotowa do egzaminu), trudno jest w ciągu 40 minut nie popełnić żadnego błędu, choćby drobnego, wręcz uważam, że jest to mało prawdopodobne (mówię oczywiście o błędach nieświadomych). I ogólnie to kompletnie nie zgadzam się z Wieśniakiem w tej dyskusji.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez wiesniak » poniedziałek 18 grudnia 2006, 14:55

Nie zgadzasz się, że da się nie popełnić żadnego błędu w czasie 40 minut? Bo głównie o to mi chodzi, nie mówię, że każdy ma jeździć bezbłędnie, bo to jest niemożliwe, ja też popełniam błędy, ale przez czas trwania egzaminu jak najbardziej da się nie zrobić żadnego błędu. Nie jest to może proste dla kogoś kto wyjeździł 30 godzin w życiu, ale możliwe.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez most_wanted » poniedziałek 18 grudnia 2006, 17:17

Podsumowując .... u egzaminatora wydaje ci się, że pojechałeś bezbłędnie ale u np. u Krzysztofa Hołowczyca jak się domyślam oblałbyś po 5 minutach :shock: he
most_wanted
 
Posty: 9
Dołączył(a): sobota 09 grudnia 2006, 17:22

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 18 grudnia 2006, 18:14

wiesniak napisał(a):Nie zgadzasz się, że da się nie popełnić żadnego błędu w czasie 40 minut? Bo głównie o to mi chodzi

Z tonu Twojej wypowiedzi na temat wynikało, że uważasz to za nic trudnego, wręcz że jeżeli ktoś jest naprawdę gotowy do podejścia do egzaminu, to powinien umieć przez 40 minut nie popełnić żadnego błędu. I właśnie z tym się nie zgadzam. Nie powiedziałem, że niepopełnienie żadnego błędu przez czas trwania egzaminu przez osobę, która wyjeździła w życiu 30 h, jest niemożliwe - ale że trudne i w moim odczuciu wręcz mało prawdopodobne.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez karolina1 » poniedziałek 18 grudnia 2006, 18:30

Do postu scorpio dodam tylko, że nawet doświadczeni kierowcy, jeżdżący od wielu lat, którzy zostali przyłapani np. na prowadzeniu po kieliszku, zdają egzamin po naście razy, więc co dopiero mówić o ludziach mających za sobą 30 godzinny staż... Poza tym dochodzi tu jeszcze ogromny stres, który rozwala nawet kandydatów, którzy na kursie jeździli bardzo dobrze. Nie popełnienie żadnego błędu podczas egzaminu jest teoretycznie możliwe, ale raczej jest to czysta teoria.
Obrazek
karolina1
 
Posty: 312
Dołączył(a): piątek 24 listopada 2006, 14:17
Lokalizacja: Lublin

Postprzez wiesniak » poniedziałek 18 grudnia 2006, 19:34

most_wanted napisał(a):Podsumowując .... u egzaminatora wydaje ci się, że pojechałeś bezbłędnie ale u np. u Krzysztofa Hołowczyca jak się domyślam oblałbyś po 5 minutach :shock: he


Ja to myślę, że Hołowczyc by oblał po 5 minutach u egzaminatora :D.
Bezbłędnie w rozumieniu egzaminacyjnym nie znaczy zawsze najlepiej, najbezpieczniej itp. Taka bezbłędna jazda owszem nie jest częsta, ale nie jest też niemożliwa, a w takim tonie się niektórzy wypowiadają. Mam nadzieję, że się zrozumieliśmy :wink: .
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości