Pytanie dotyczące zmiany pasa ruchu

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Pytanie dotyczące zmiany pasa ruchu

Postprzez oxygen63 » sobota 04 listopada 2006, 18:33

Zatem jak w temacie, jadę sobie samochodem nr 1 i załóżmy pada komenda BĘDZIEMY SKRĘCAĆ W PRAWO, a na pasie do skręcania w prawo jest sznurek aut, jak wtedy wygląda sytuacja ? czy po prostu zatrzymuje się ( jeszcze zanim pojawi się linia ciągła rozdzielająca pasy ), włączam kierunek i czekam aż pas się zwolni ? egzaminator nie potraktuje tego jako TAMOWANIE RUCHU czy coś w tym rodzaju ?

A co zrobić kiedy ktoś mi ustąpi pierszeństwa? ( to dotyczy także zwykłych krzyżówek ) mam wtedy jechać? czy zapytać egzaminatora o pozwolenie i powiedzieć że mi ktoś ustąpił ?

Obrazek
oxygen63
 
Posty: 21
Dołączył(a): niedziela 15 października 2006, 15:38

Postprzez albin » sobota 04 listopada 2006, 18:53

Podejrzewam że nie dostaniesz polecenia tuż przed skrętęm tylko odpowiednio wcześniej i najlepiej zawczasu zacząć sobie manewr zmiany pasa ruchu. Jeśli chodzi o praktyczne wykonanie tego manewru to włączasz kierunkowskaz i jedziesz dalej swoim pasem z prędkością zbliżoną do pojazdów jadących pasem na który zamierzasz wjechać i czekasz co się będzie działo, czy ktoś zwoli (zwiększy odstęp, itd.). Jeśli nie zaczniesz wykonywać manewru zmiany pasa i ktoś zwolni i cię wpuści to wszystko jest OK, natomiast jak zaczniesz wykonywać swój manewr (zjazd na sąsiedni pas) i dopiero wtedy ktoś istotnie zmieni prędkość to już wtedy jest nieustąpienie pierwszeństwa. Co do zatrzymania na pasie przed linią ciągłą, ja osobiście bym tego nie robił bo napewno bedzie to utrudnienie ruchu innym kierującym a do tego możesz stwożyć jakieś zagrożenie.
albin
 
Posty: 387
Dołączył(a): niedziela 29 października 2006, 21:42

Postprzez gfcore » sobota 04 listopada 2006, 21:08

Przypomnij sobie z kursu jak Twój instruktor wydawał komendy - na egzaminie będzie niemal identycznie, dlatego raczej będziesz mieć dużo czasu, aby zdążyć ze zmianą pasa.

W tej sytuacji, gdyby egzaminator wydał Ci polecenie skrętu w prawo, gdy auto jest bardzo blisko rozpoczęcia linii ciągłej, to musiałbyś gwałtownie szarpnąć kierownicą, żeby się wyrobić, a egzaminator mógłby to zrozumieć jako nieumiejętność panowania nad pojazdem (przynajmniej tak mi mówił mój instruktor). Dlatego myślę, że nie zrobi Ci takiej niespodzianki i spokojnie skręcisz, gdzie będzie trzeba ;-)

Co do manewru, to tak jak napisał albin, lepiej się nie zatrzymuj, zwłaszcza jeżeli za sobą masz podobny sznurek aut, egzaminator zapewne to uzna, jak wspomniales, za tamowanie ruchu.
(18-10-2006) Egzamin, 1. podejście kat. B - zdane! :-)
(23-10-2006) Przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne
(27-10-2006) Odbiór prawka :-)
Avatar użytkownika
gfcore
 
Posty: 55
Dołączył(a): piątek 03 listopada 2006, 19:12
Lokalizacja: Kraków

Postprzez kamiles » sobota 04 listopada 2006, 23:48

gfcore napisał(a):Dlatego myślę, że nie zrobi Ci takiej niespodzianki i spokojnie skręcisz, gdzie będzie trzeba ;-)

no to akurat zależy od egzaminatora... ja miałam na egzaminie taką sytuację, że dojeżdżałam do skrzyżowania, a ponieważ egzaminator nic nie powiedział, więc uznałam, że mam jechać na wprost, dlatego musiałam zmienić pas (było przejście z jednego pasa na dwa) i w momencie kiedy kończyłam ten manewr egzaminator mi powiedział, że on wcale nie chciał, abyśmy jechali na wprost, on chce, abyśmy skręcili w lewo :( w ostatniej chwili wyrobiłam się przed linią ciągłą...
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez oxygen63 » niedziela 05 listopada 2006, 09:05

heh no właśnie się o coś takiego boję :D ale gdyby rzeczywiście wyniknęła taka sytuacja to wtedy mam stać przed tą ciągłą ?
oxygen63
 
Posty: 21
Dołączył(a): niedziela 15 października 2006, 15:38

Postprzez cman » niedziela 05 listopada 2006, 10:29

Jeśli już wyniknie taka sytuacja to musisz stać przed linią. Na pewno nie możesz jej przejechać.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez gfcore » niedziela 05 listopada 2006, 14:02

kamiles napisał(a):w momencie kiedy kończyłam ten manewr egzaminator mi powiedział, że on wcale nie chciał, abyśmy jechali na wprost, on chce, abyśmy skręcili w lewo :(

Jeżeli jechaliście od jakiegoś czasu pasem przeznaczonym wyłącznie do skrętu w lewo i egzaminator nie powiedział ani słowa o zmianie kierunku jazdy, to znaczy, że chciał abyś po prostu pojechała w lewo ;-) Nie można samemu zmieniać kierunku jazdy podczas egzaminu, bo egzaminator ma swoje własne (niecne) plany i zmiana kierunku jazdy może je przekreślić. Na moje oko to niesłusznie zmieniałaś pas na ten przeznaczony do jazdy na wprost.
(18-10-2006) Egzamin, 1. podejście kat. B - zdane! :-)
(23-10-2006) Przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne
(27-10-2006) Odbiór prawka :-)
Avatar użytkownika
gfcore
 
Posty: 55
Dołączył(a): piątek 03 listopada 2006, 19:12
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Sławek_18 » niedziela 05 listopada 2006, 14:12

ja też bym tak zrobił, chyba, że egzaminator nie podkreślił na początku, że jeśli nic ni mówi to jedziemy prosto. Tak chyba większość egzaminatorów robi.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez kamiles » niedziela 05 listopada 2006, 14:24

gfcore napisał(a):Jeżeli jechaliście od jakiegoś czasu pasem przeznaczonym wyłącznie do skrętu w lewo(...)

uważnie przeczytaj mojego posta :twisted:
jechaliśmy drogą o jednym pasie ruchu, która przechodziła w drogę o dwóch pasach, jadąc na wprost powinnam zająć najbardziej skrajny prawy, więc skoro nie otrzymałam żadnego polecenia, zmieniłam pas, a pan egzaminator dopiero wtedy się "obudził" :evil: gdybym nie wykonała tego manewru, a egzaminator umyślił sobie jazdę na wprost, byłby to już pierwszy błąd :( na szczęście pasem, na który musiałam wrócić nikt nie jechał, a ja wyrobiłam się przed linią ciągłą, więc jeśli pan egzaminator nie "przysnął", a po prostu chciał być złośliwy, to mu się to nie udało :D
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez gfcore » niedziela 05 listopada 2006, 17:14

Ahaaaaaaa! No to faktycznie, masz rację. Ja też bym pojechał wtedy na wprost :-) Egzaminator chyba trochę zamarudził.
(18-10-2006) Egzamin, 1. podejście kat. B - zdane! :-)
(23-10-2006) Przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne
(27-10-2006) Odbiór prawka :-)
Avatar użytkownika
gfcore
 
Posty: 55
Dołączył(a): piątek 03 listopada 2006, 19:12
Lokalizacja: Kraków

Postprzez scorpio44 » niedziela 05 listopada 2006, 19:30

gfcore napisał(a):Ahaaaaaaa! No to faktycznie, masz rację. Ja też bym pojechał wtedy na wprost :-) Egzaminator chyba trochę zamarudził.


Jeżeli egzaminator nic nie mówi o zmianie kierunku jazdy, to należy jechać na wprost! A zatem nawet, gdyby sytuacja wyglądała tak jak to zrozumiałeś w poprzednim poście, to jeżeli egzaminator nic nie mówi, należy zmienić pas na prawy i jechać prosto. To właśnie jazda w lewo (mimo że tak nas w tym momencie prowadzi droga) byłaby zmianą kierunku jazdy. A nie zmiana pasa w celu jazdy na wprost.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez ella » niedziela 05 listopada 2006, 21:48

Wracając do wątku głównego :wink: to w zasadzie na egzaminie wleczemy się prawym pasem. Tak więc sytuacja, że jedziemy środkowym pasem a raptem mamy zmienić na prawy może zdarzyć się bardzo rzadko (IMHO :wink: ). Gorzej jest zawsze ze skrętem w lewo.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

odpowiedz

Postprzez fradekf » piątek 17 listopada 2006, 21:23

Tak, w tej sytuacji należy bezwzględnie zatrzymać pojazd i sygnalizując zamiar zmiany pasu czekać na miejsce. W przeciwnym razie narazimy się na przejechanie linni ciągłej. Pojawia się natomiast pytanie o przyczynę takiej a nie innej sytuacji. Potwierdzam tu słowa Albina twierdzącego że egzaminator nie da komendy do skrętu w ostaniej chwili. Jeśli chodzi o jazdę w normalnych, nieegzaminacyjnych warunkach, również powinniśmy zmieniać pas ruchu wcześniej a nie w ostatniej chwili. Ułatwi to jazdę nam i innym uczestnikom ruchu.
fradekf
 
Posty: 7
Dołączył(a): czwartek 16 listopada 2006, 16:46

Re: odpowiedz

Postprzez wiesniak » sobota 18 listopada 2006, 00:19

fradekf napisał(a):Jeśli chodzi o jazdę w normalnych, nieegzaminacyjnych warunkach, również powinniśmy zmieniać pas ruchu wcześniej a nie w ostatniej chwili. Ułatwi to jazdę nam i innym uczestnikom ruchu.


Wiesz, czasami jak niektórzy zmeniają pas "wcześniej", szczególnie na lewy, to innym uczestnikom wcale to sprawy nie ułatwia :). Więc lepiej nie mówić tego głośno...
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

sprostowanie

Postprzez fradekf » wtorek 21 listopada 2006, 23:36

Moje niedopatrzenie - wypadałoby dodać słowo "odpowiednio" wcześniej i nie byłoby niejsności, czyż nie?
fradekf
 
Posty: 7
Dołączył(a): czwartek 16 listopada 2006, 16:46

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 83 gości