Podwójna ciągła a wyprzedzanie

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez kopan » środa 08 listopada 2006, 22:37

cman napisał(a):Ja to wszystko wiem, ale po prostu wnerwiają mnie takie bezsensowne przepisy.


Zaraz powolutku jakie bezsensowne przepisy???
Bez nerwacji bo.
To zagadnienie z podwójną ciągłą jest dokładnie uregulowane.
Mówią o tym przepisy ogólne:

Ruch drogowy
Rozdział 1
Zasady ogólne

Art. 3. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.
2. Przepis ust. 1 stosuje się odpowiednio do osoby znajdującej się w pobliżu drogi, jeżeli jej zachowanie mogłoby pociągnąć za sobą skutki, o których mowa w tym przepisie.
3. Jeżeli uczestnik ruchu lub inna osoba spowodowała jednak zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego, jest obowiązana przedsięwziąć niezbędne środki w celu niezwłocznego usunięcia zagrożenia, a gdyby nie mogła tego uczynić, powinna o zagrożeniu uprzedzić innych uczestników ruchu.


Jak wynika z tego wyprzedzanie powinno być zakończone przed podwójną ciągłą.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez cman » środa 08 listopada 2006, 22:54

kopan napisał(a):To zagadnienie z podwójną ciągłą jest dokładnie uregulowane.

A czy ja napisałem, że nie jest? Jest, ale moim zdaniem jest źle uregulowane.

Pamiętasz zapewne mój post: http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... 0424#70424 w którym zdecydowanie pisałem, że można powrócić na swój pas przejeżdżając podwójną ciągłą. Dopiero czytając kolejne posty, także Twoje, uświadomiłem sobie, że faktycznie, nie ma żadnego wyjątku dotyczącego podwójnej ciągłej. Zgodziłbym się nawet z tym, ale pod warunkiem, że przed KAŻDĄ podwójną ciągłą musiałaby być linia ostrzegawcza. Niestety taka linia wcale nie musi występować, a podwójnej ciągłej i tak nie można przekroczyć, nawet przy powrocie na swój pas. W związku z tym, nie stosuję i nie zamierzam się stosować do tych przepisów.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez scorpio44 » środa 08 listopada 2006, 23:14

Widzisz Kopan... Kiedy wreszcie napisałeś coś, co jest zgodne z prawdą, to akurat Ameryki nie odkryłeś, bo wszyscy wiedzą, że tak jest. ;) :D W całej dyskusji chodzi tylko o to, że jest to spore przeoczenie, że tak jest, bo często nie ma możliwości przewidzenia, że się nie zdąży zakończyć wyprzedzania przed ciągłą, albo w ogóle zauważenia, że kończy się przerywana. No zresztą co się będę powtarzał. :D
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Tomek_ » środa 08 listopada 2006, 23:20

Nawet jeśli przepisy drogowe pozwalają na powrót na swój pas jedynie przejeżdzając przez linię jednostronnie przekraczalną

4. Znak P-3 "linia jednostronnie przekraczalna" oznacza zakaz przejeżdżania przez tę linię od strony
linii ciągłej i najeżdżania na nią, z wyjątkiem powrotu po wyprzedzaniu na położony przy linii przerywanej
pas ruchu zajmowany przed wyprzedzaniem.



to przepisy od nich "wyższe" w hierarchii jak konstytucja, kodeks karny czy w końcu logika nakazują wrócić na swój pas, nawet przejeżdzając podwójną ciągłą, gdyż w przeciwnym wypadku stwarzamy zagrożenie dla życia. Chyba nikt nie zostałby za to ukarany, że przejechał podwójną ciągłą bo z przeciwka swoim pasem jechał inny samochód. Poza tym przepisy zabraniają jazdy pod prąd :)
Kat. B i C za pierwszym podejściem.
Testy na prawo jazdy 2013
Avatar użytkownika
Tomek_
 
Posty: 1090
Dołączył(a): czwartek 22 września 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez scorpio44 » środa 08 listopada 2006, 23:32

Tomek, ale nie o to przecież chodzi, żeby w takiej sytuacji jechać dalej przeciwnym pasem i zjechać dopiero, jak się skończy ciągła. Wtedy to dostałoby się mandat za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym. Tylko o to, że w sytuacji zakończenia wyprzedzania na ciągłej i zjechanie wtedy na prawo, kierowca dostanie mandat za przekroczenie ciągłej, a powód będzie brzmiał "bo trzeba było to przewidzieć i nie wyprzedzać". ;)
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Tomek_ » środa 08 listopada 2006, 23:49

Byc moze linie podwojne ciagle zaczynaja sie dopiero w miejscach gdzie jest zakaz wyprzedzania, np. za znakiem ostrzegawczym, np. o zakrecie?
Nigdy specjalnie na to nie zwracalem uwagi. Dlatego kierowca nie lamiac przepisow nie ma prawa znalezc sie w takiej sytuacji? Poobserwujmy wszyscy na drogach jak to wyglada i zobaczymy co z tego wyniknie.
Kat. B i C za pierwszym podejściem.
Testy na prawo jazdy 2013
Avatar użytkownika
Tomek_
 
Posty: 1090
Dołączył(a): czwartek 22 września 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez kopan » czwartek 09 listopada 2006, 00:29

cman napisał(a):
kopan napisał(a):To zagadnienie z podwójną ciągłą jest dokładnie uregulowane.

A czy ja napisałem, że nie jest? Jest, ale moim zdaniem jest źle uregulowane.

Pamiętasz zapewne mój post: http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... 0424#70424 w którym zdecydowanie pisałem, że można powrócić na swój pas przejeżdżając podwójną ciągłą. Dopiero czytając kolejne posty, także Twoje, uświadomiłem sobie, że faktycznie, nie ma żadnego wyjątku dotyczącego podwójnej ciągłej. Zgodziłbym się nawet z tym, ale pod warunkiem, że przed KAŻDĄ podwójną ciągłą musiałaby być linia ostrzegawcza. Niestety taka linia wcale nie musi występować, a podwójnej ciągłej i tak nie można przekroczyć, nawet przy powrocie na swój pas. W związku z tym, nie stosuję i nie zamierzam się stosować do tych przepisów.


No dobra a co konkretnie jest złego w tych uregulowaniach bo ja takich złych stron nie widzę.

Jak nie powinieneś znaleźć się po lewej stronie podwójnej ciągłej - bo tak stanowią przepisy a się tam znalazłeś to znikasz stamtąd i to czym prędzej, a wykroczenie i tak popełniłeś.
Ty piszesz że możesz podwójną przejechać ale nie możesz przejechać.
Nie możesz a musisz i to niezwłocznie przejechać bo stworzyłeś i stwarzasz zagrożenie dla ruchu .
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez cman » czwartek 09 listopada 2006, 09:40

kopan napisał(a):...a wykroczenie i tak popełniłeś.

W tym rzecz. Rozpocząłem wyprzedzanie zupełnie normalnie i legalnie, na linii przerywanej, wyprzedzam sobie, już się zbliżam do końca wyprzedzania, a tu nagle patrzę, zaczyna się podwójna ciągła - w życiu się tego nie spodziewałem, bo nie było linii ostrzegawczej, a nie widziałem jej z oddali (podwójnej ciągłej), bo dziury na drodze skutecznie zniekształcały obraz - wracam na swój pas przejeżdżając podwójną ciągłą. Jedym słowem kończę nieprawidłowo manewr, który rozpocząłem najzupełniej prawidłowo.
Podobnie można by np. określić, że żółty sygnał świetlny zabrania wjazdu za sygnalizator - i już. Nawet jeżeli żółte zapali się w ostatnim momencie to i tak się popełnia wykroczenie. Na szczęście w tym przypadku jest to w miarę sensownie rozwiązane, natomiast w kwestii podwójnej ciągłej, uważam, że nie.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez TeZ » piątek 10 listopada 2006, 05:06

Ponieważ to mój debiut na tym forum, to na wstępie pozwolę sobie przywitać i pozdrowić wszystkich bywalców :wink:
A teraz do rzeczy: cały problem leży nie w kwestii 'czy można podwójną ciągłą w jakichkolwiek okolicznościach przekraczać, czy nie?' (bo nie) a w interpretacji przepisu o manewrze wyprzedzania. Pojawiający się zaś tam termin 'widoczności' w zakresie obszaru koniecznego do wykonania manewru obejmuje nie tylko ruch na jezdni, sytuację na poboczu etc. ale również znaki drogowe, w tym - znaki poziome. I powrót przez podwójną ciągłą jest w tym momencie konsekwencją rozpoczęcia wyprzedzania bez upewnienia się, że można ten manewr wykonać (do końca) bez naruszenia przepisów, a więc nieprawidłowo wykonanego wyprzedzania.
Doskonale rozumiem, że można się zastanawiać, na ile można oczekiwać od kierowcy 'sokolego wzroku' i wypatrzenia linii odległej o np. 1km (choć akurat z wyjątkiem jazdy w dół stoku jest ona dość zauważalna). Wiem z doświadczenia, że wyprzedzając zwłaszcza długie pojazdy można przeoczyć znaki pionowe ostrzegające przed tego typu sytuacją. Ale na to - zwłaszcza w rozmowie z przyjaciółmi z policji - też usłyszymy proste lekarstwo: widząc, że nie skończymy wyprzedzania przed ciągłymi należy je przerwać (wyprzedzanie, rzecz jasna :lol: ) i wrócić na prawy pas na odcinku dozwolonym (tu też bym dyskutował czy zawsze jest to najbezpieczniejsze rozwiązanie, ale...)
Czy łamać przepis i wracać, gdy 'się zdarzy'? No tu chyba zdrowy rozsądek podsuwa oczywiste rozwiązanie. Na ewentualnym odchudzeniu portfela życie sie nie kończy, na lewym pasie - niestety zastraszająco często - tak...
To tyle, co chciałbym wtrącić, zaznaczając jednocześnie, że dyskusja jest w zasadzie akademicka, bo miejsc w których podwójna ciągła pojawia się 'znikąd' jest naprawdę niewiele.
Szerokiej drogi!
TeZ
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 10 listopada 2006, 03:26

Postprzez scorpio44 » piątek 17 listopada 2006, 10:44

Z "Bezbłędnika kierowcy" (dodatku do Gazety Wyborczej).

Pytanie (rozumiem, że od czytelnika):
"Ciemno, prosta droga poza miastem. Przede mną ciężarówka. Wyprzedzam. Nagle w trakcie manewru linia przerywana zamienia się w ciągłą. Nie mogłem tego przewidzieć, bo światła samochodu nie sięgają tak daleko. W dodatku ciężarówka przesłoniła mi znak zakazu wyprzedzania [ale mogłoby go wcale nie być, a problem pozostanie taki sam - przyp. mój]. Kończę manewr, przecinając ciągłą. Kawałek dalej zatrzymuje mnie patrol drogówki".

Odpowiedź redakcji:
"Co na to policja? - W takiej sytuacji kierowca nie popełnia wykroczenia. Policjant bierze pod uwagę, że kierujący nie miał szans dostrzec linii ciągłej, i nie powinien zostać ukarany - zapewnił nas Zbigniew Paszkiewicz (15 lat pracy w policji drogowej) z zespołu prasowego Komendy Miejskiej w Poznaniu. Tymczasem identyczna historia naprawdę przydarzyła się naszemu koledze. Zapłacił mandat i dostał punkty karne".

I co, ktoś jeszcze powie, że jest to wszystko pięknie i mądrze uregulowane? Inteligentny policjant pomyśli życiowo (jak Paszkiewicz), a inny będzie zadowolony, że ma za co mandat wlepić (bez analizowania sytuacji).
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez adalberthus » piątek 17 listopada 2006, 14:31

Scorpio. Czytelnik ściemniał. Ta ciemna droga padła mu na ściemniaczkę.
Otóż, na stówę idę, że była linia przerywana. A ona przed linią ciagłą ( pojedynczą, czy podwójną ), w odległości zależnej od dozwolonej szybkości, przechodzi w tzw.linię ostrzegawczą, tj.odcinki linii zaczynają być dłuższe, niż przerwy między nimi, aż do zaniku tych drugich.
Taką sytuację należy brać pod uwagę podczas I fazy manewru wyprzedzania, oceniając (jest to jeden z punktów I fazy - nie mylić z "fazą" w knajpie) czy mamy dostatecznie dużo miejsca do wyprzedzania.
I na stówę idę, że taka linia była.
Reszta należy do cyklu "Opowieści mojej żony".(Był taki monodram w tivi za komuny - panie świeć nad jej duszą - z Zofią Kucówną w roli głównej i jedynej).
I jak Tez napisał, sytuacji gdzie jej nie ma, można na palcach policzyć.(chyba, że ją sołtys na noc chowa, żeby się nie wybrudziła).

A mandat powinien zapłacić rzeczony Paszkiewicz.
Znaki poziome są w takim samym stopniu ważne, jak i pionowe.
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez scorpio44 » piątek 17 listopada 2006, 16:31

No moje obserwacje są zgoła inne - że właśnie miejsca, gdzie linie ostrzegawcze SĄ, można na palcach policzyć. I w innej dyskusji na tym forum były osoby, które się z tym zgadzały. Może w Twoim regionie akurat są. ;) :D
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Sławek_18 » piątek 17 listopada 2006, 21:22

ja tam nigdy sie nie spotkałem aby linia Ciągła od razu przeskoczyła z przerywanej, zawsze jest ta linia ostrzegawcza
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez scorpio44 » piątek 17 listopada 2006, 22:53

Ale nawet przyjmijmy, że ta linia ostrzegawcza tu była. Nawet przyjmijmy, że jest ona zawsze (chociaż to nieprawda). To tak naprawdę niewiele zmienia. Może być wiele nieprzewidzianych sytuacji, które sprawią, że manewr wyprzedzania się przedłuży, i kierowca skończy go już na ciągłej, a panowie policjanty pójdą na łatwiznę, uznając że popełnił wykroczenie (przejechał linię ciągłą, a stało się tak dlatego, że dostatecznie się nie upewnił o możliwości wyprzedzania - i mandacik za dwa wykroczenia), bez analizowania sytuacji. I naprawdę w wielu wypadkach wytłumaczenie, że kierowca nie upewnił się co do możliwości wyprzedzania i stąd całe zamieszanie, jest zbyt proste. ;) Równie dobrze można by uznać, że w ogóle wyprzedzanie jest zabronione (bo upewnić się i przewidzieć sytuacji w 100% na drodze się po prostu nie da).
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Cycu » sobota 18 listopada 2006, 16:06

scorpio44 napisał(a): i mandacik za dwa wykroczenia


a czemu za dwa??
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D :D :D
Avatar użytkownika
Cycu
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 03 marca 2006, 18:37
Lokalizacja: Kielce/Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 58 gości