Egzamin komisyjny po odwołaniu...

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Egzamin komisyjny po odwołaniu...

Postprzez Klaudia118 » wtorek 31 października 2006, 21:51

Czy ktos z Was zdawał egzamin komisyjny po odwołaniu od egzaminu?? Jeśli tak to jak to wyglądało i jakie były efekty?? Czy egzaminatorzy "mszczą się" w takim momencie?? Czy poprawkę ma się z tym samym egzaminatorem? I czy jeżeli zdało się plac to trzeba go znów powtarzać?
Klaudia118
 
Posty: 6
Dołączył(a): piątek 27 października 2006, 11:54

Postprzez albin » środa 01 listopada 2006, 20:13

W niektórych ośrodkach praktykowane jest wysyłanie na taki egzamin dwóch egzaminatorów, jeden egzaminuje, drugi obserwuje - żeby nie było żadnych wątpliwości. Czasami ten drugi to egzaminator nadzorujący. Nie wiem czy ktoś będzie się mścił, ale na przychylność i przymykanie oka nie masz co liczyć.
albin
 
Posty: 387
Dołączył(a): niedziela 29 października 2006, 21:42

Postprzez ella » środa 01 listopada 2006, 20:58

W niektórych ośrodkach praktykowane jest wysyłanie na taki egzamin dwóch egzaminatorów, jeden egzaminuje, drugi obserwuje - żeby nie było żadnych wątpliwości.

Egzamin komisyjny jak sama nazwa wskazuje egzaminują dwie osoby. Egzaminator +osoba sprawująca nadzór. Do takiego egzaminu mamy prawo po dwóch oblanych egzaminach.

Rozporządzenie o szkoleniu i.....
. Osoba, która dwukrotnie uzyskała negatywny wynik egzaminu praktycznego, może złożyć, do właściwego organu prowadzącego nadzór, wniosek o udział w kolejnym egzaminie praktycznym osoby sprawującej nadzór nad egzaminowaniem kandydatów na kierowców i kierowców. W przypadku złożenia wniosku organ kieruje osobę sprawującą nadzór nad egzaminowaniem do udziału w kolejnym egzaminie praktycznym osoby składającej wniosek.

Natomiast po złożeniu odwołania bez udziału osoby nadzorującej przystępujemy do normalnego egzaminu (wyjątek stanowi odwołanie po którym zaliczają nam od razu egzamin)
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Odwołanie przy niesprawnym pedale gazu

Postprzez Dagi_77 » poniedziałek 13 listopada 2006, 23:43

Jakie mam szanse na pozytywne rozpatrzenie odwołania jeśli jedynym błędem jaki popełniłam było gaśnięcie auta przy ruszaniu. Pedał gazu nie reagował, dopiero gdy wciskałam go do połowy lub bardziej i auto gasło mi z 8 razy. Przejechałam cała trasę egzaminu, zaliczyłam wszystkie manewry.
Co powinnam napisać na odwołaniu żeby zwiększyć szanse na pozytywne rozwiązanie?
Jakie są możliwości, o co mogę sie ubiegać w moim przypadku?
Dzięki za odpowiedź!
Dagi_77
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 13 listopada 2006, 23:25

Postprzez wiesniak » wtorek 14 listopada 2006, 00:09

Tak szczerze, to raczej żadnych. Bo niby z jakiej racji? Jak już to trzeba było od razu zgłosić, że samochód jest niesprawny. Zresztą zgaśnięcie 8 razy nawet na zajechanym samochodzie to nie jest wcale taki mały błąd.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez Dagi_77 » wtorek 14 listopada 2006, 00:13

ale to nie mój błąd tylko auto niesprawne
Dagi_77
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 13 listopada 2006, 23:25

Postprzez kamiles » wtorek 14 listopada 2006, 00:15

a jak to chcesz teraz, po fakcie, udowodnić?
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez wiesniak » wtorek 14 listopada 2006, 00:23

Składanie teraz odwołania nie ma sensu, bo pewnie to już naprawili i niczego im nie udowodnisz.
I wybacz, ale jak Ci zgasło 8 razy, to nie mów, że to nie Twój błąd. Nie takimi samochodami ludzie u nas jeźdżą i zapewne nie każdy samochód, jakim będziesz jeździć będzie w pełni sprawny. Jak widzisz po paru próbach, że coś jest nie tak, to trzeba się po prostu do warunków dostosować.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez scorpio44 » wtorek 14 listopada 2006, 14:46

A ja bym mimo wszystko Dagi_77 nie obwiniał o nieumiejętność panowania nad pojazdem, nawet jeżeli zgasło jej 8 razy, dlatego że istnieje taka ewentualność, że poziom techniczny tego samochodu był tak zły, że trudno było nad nim zapanować, a zwłaszcza początkującemu kierowcy. Zresztą na kursie mimo wszystko uczy się jazdy samochodem, a nie walki z pojazdem o złym stanie technicznym (którym zresztą zgodnie z przepisami nie wolno się poruszać po drodze ;) ). I chyba słusznie.
Ale sęk w tym, że trzeba było to zgłosić najpierw od razu egzaminatorowi, a gdyby on nie wyraził zainteresowania owym faktem (co mogłoby świadczyć, że doskonale wie o stanie tego samochodu i ma to być pułapką dla zdających - niestety jest to bardzo prawdopodobne), natychmiast zgłosić to w WORDzie. A składanie odwołania nie ma najmniejszego sensu, bo niczego się im nie udowodni, a samochód czym prędzej naprawią. ;)
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Radwan » piątek 17 listopada 2006, 23:15

Na tym pojeździe zdawały również inne osoby, ciekawe z jakim wynikiem ukończyły egzamin. Jeśli jednej osobie zdającej gaśnie silnik a innym nie, to odpowiedz może być tylko jedna.
Radwan
 
Posty: 315
Dołączył(a): wtorek 21 marca 2006, 18:46
Lokalizacja: Olsztyn


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości