gdy kursant robi znak krzyza jadac pojazdem.....

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

gdy kursant robi znak krzyza jadac pojazdem.....

Postprzez JNG » piątek 27 października 2006, 00:55

Wracając z kursantką z Katowic w okolicy ul.Bogucickiej za skrzyżowaniem z sygnalizacją świetlną po prawej stronie jest usytuowany kościół akurat pech chcial że gdy przejeżdżałyśmy obok jakiś mężczyzna cofal do wjazdu bo jak sie okazalo byl tam ślub.Moja kursantka wykonując manewr wyprzedzania praktycznie rzecz biorąc na zakręcie bo tak dziwnie jest przeprowadzona jezdnia.....nagle patrze a ona jak gdyby nigdy nic puszcza mi kierownice i sie żegna!!!!Myślałam że osiwieje.
INSTRUKTOR NAUKI JAZDY
JNG
 
Posty: 13
Dołączył(a): sobota 14 października 2006, 21:01
Lokalizacja: MYSŁOWICE , JAWORZNO

Postprzez wiesniak » piątek 27 października 2006, 01:40

Albo jakaś fundamentalistka religijna, albo się boi jeździć samochodem :D.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez ella » piątek 27 października 2006, 08:38

Niech sobie robi znak krzyża, ale nie wtedy kiedy prowadzi samochód i na dodatek wyprzedza inny samochód. Wyprzedzanie jest manewrem niebezpiecznym i powinna skupić się na tym a nie puszczać jeszcze kierownicę.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Zico » piątek 27 października 2006, 09:02

Miałem ostatnio taką kursantkę, która przejeżdżając obok każdego kościoła robiła znak krzyża. I żeby to raz-jadąc za chwilę znowu koło tego samego kościoła robiła to samo!! W końcu jej powiedziałem, że mimo wszystko jest to niebezpieczne i zaproponowałem, żeby zamiast przeżegnania się robiła to w myślach. Posłuchała i problem się rozwiązał :D
12 letni staż
Zico
 
Posty: 28
Dołączył(a): piątek 18 sierpnia 2006, 10:01

Postprzez JNG » piątek 27 października 2006, 10:51

Ja rownież prosiłam kilka razy ale to nie skutkowało.Moje prosby tutaj nic nie dały ani tłumaczenia.Ale jeśli nie rozmowa z kursantką wiec ja poprosiłam na rozmowe jednego z rodzica i dopiero wtedy poskutkowało.
INSTRUKTOR NAUKI JAZDY
JNG
 
Posty: 13
Dołączył(a): sobota 14 października 2006, 21:01
Lokalizacja: MYSŁOWICE , JAWORZNO

Postprzez Zico » piątek 27 października 2006, 11:02

Rozmowa z rodzicami to dobra metoda. W końcu w większości przypadków to oni płacą na kurs i chcieliby efektów. Ja jeszcze nie musiałem tego robić, choć kilka razy "postraszyłem" tym kursantów i jakieś skutki to przynosi. Zresztą uważam, że każdy sposób dobry kiedy jest skuteczny. Czasem są takie, że nawet na kursie na metodyce o tym nie mówili :wink:
12 letni staż
Zico
 
Posty: 28
Dołączył(a): piątek 18 sierpnia 2006, 10:01

Postprzez JNG » piątek 27 października 2006, 11:26

To że rodzice płaca dla danego kursanta za prawo jazdy to pikus ale jak jeszcze kursant dodaje że to dla niego kara bo rodzice go wysłali a jemu jest to nie potrzebne bo on ma kierowce"prywatnego":)w tym przypadku postraszenie go rodzicem nie odniosło żadnego skutku,ale mój szef znalazł na niego sposób-- jego mamusia jezdziła razem z synem.Jak wysiadała z samochodu to byla blada:))))Kazał jej przychodzić na kilka lekcji aż wkońcu po pierwszym egzaminie wrócił do nas wykupić godziny i usłyszałam takie zdanie....."Mogłem Pani słuchać że trzeba sie uczyć i mieć to już zgłowy a teraz już wiem ile jeszcze musze sie nauczyć."
INSTRUKTOR NAUKI JAZDY
JNG
 
Posty: 13
Dołączył(a): sobota 14 października 2006, 21:01
Lokalizacja: MYSŁOWICE , JAWORZNO


Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości