Ruszanie,dwa sposoby,który lepszy?

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: ehhh...

Postprzez stask » środa 11 października 2006, 02:57

baska1111 napisał(a):Cóż...mysle ze i tak i tak jest dobrze...zreszta mi na kursie autko ciągle gasnie, a z autkiem męża nie mam problemow...wiec nie wiem jak to jest....


hehe bo moze maz ma 5.0 ;)
stask
 
Posty: 70
Dołączył(a): wtorek 29 sierpnia 2006, 20:25

Postprzez blackass » niedziela 15 października 2006, 23:11

Wcześniej w temacie pojawił sie watek zmiany biegów. Zdążyłem się przyzwyczaić do zmiany biegów w taki sposób, że autko nie szarpie, to znaczy dodaje troche gazu zanim puszcze sprzęgło do końca. Efekt jest taki, ze zmiana jest plynna, a jesli na dodatek zalezy nam na szybkim nabraniu predkosci, to tez jest duzo latwiej. No a ostatnio moj instruktor stwierdzil ze cos takiego moze byc uznane za zla technike jazdy, bo powinno sie puscis sprzeglo do konca i dopiero dodac gazu.

tlumaczyl to niszczeniem sprzegla, no ale w tym wypadku nie powinnismy rowniez dynamicznie ruszac, bo w tmysl tej teorii, to o ile dobrze znam fizyke, roznica momentow sil jest jeszcze wieksza, a zatam na tarcze sprzegla dzialaja jeszcze wieksze sily. No a chyba faktu, ze w miescie powinno sie zazwyczaj ruszac dynamicznie nikt rozsadny nie kwestionuje...

Wiec jak to jest? Prosze bardziej doswiadczonych o opinie.

pozdrawiam :D
blackass
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela 15 października 2006, 23:02

Postprzez Tomek_ » niedziela 15 października 2006, 23:21

Skoro twoj intruktor tak mowi, to niech tak rowniez rusza. Najpierw niech pusci do konca sprzeglo, potem dodaje gazu. Moim zdaniem jest to bzdura. Technika z miedzygazem nie jest zadnym bledem i jest calkowicie poprawna w celu wyeliminowania szarpniec przy zmianie biegow.
Kat. B i C za pierwszym podejściem.
Testy na prawo jazdy 2013
Avatar użytkownika
Tomek_
 
Posty: 1090
Dołączył(a): czwartek 22 września 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez maciass » niedziela 15 października 2006, 23:28

ja tez dodaje troszke gazu zanim puszcze do konca sprzeglo i moj instruktor sie tego nie czepia, ba, sam mnie tego przeciez nauczyl
prawo jazdy kat. B od grudnia 2006 ;)
Avatar użytkownika
maciass
 
Posty: 202
Dołączył(a): poniedziałek 18 września 2006, 22:36
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez scorpio44 » niedziela 15 października 2006, 23:30

Tomek_ napisał(a):Skoro twoj intruktor tak mowi, to niech tak rowniez rusza. Najpierw niech pusci do konca sprzeglo, potem dodaje gazu.

Wystarczy, jak spróbuje zmienić szybko i dynamicznie, a bez szarpnięcia, bieg z jedynki na dwójkę, puszczając wpierw do końca sprzęgło i dopiero dodając gazu. Mało realne. ;)
PS: Instruktorzy, a nawet poradniki dla początkujących kierowców często uczą, że przy zmianie biegu najpierw puszczamy całkowicie sprzęgło, a dopiero dodajemy gazu, a ja nigdy nie mogłem pojąć, skąd ta bzdura. A każdy, kto trochę pojeździ, nabierze wprawy i jeździ już płynnie, ruchy dwóch nóg przy zmianie biegu synchronizuje już instynktownie, często nawet w teorii nie mając świadomości, że zawsze gazu zaczyna dodawać trochę szybciej. ;)
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez wiesniak » poniedziałek 16 października 2006, 00:14

blackass napisał(a):tlumaczyl to niszczeniem sprzegla


Powiedz Twojemu instruktorowi, że jazda samochodem niszczy opony, i, co gorsza, powoduje zużycie drogiej benzyny, więc niech się przesiądzie na rower.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez GK » wtorek 17 października 2006, 16:18

A ja postanowilem jednak wyprobowac druga metodę, czyli - dodać ciut gazu i dopiero potem puścic plynnie sprzeglo i jestem zabojczo zadowolony, ze o niej tutaj przeczytalem :D Po pierwsze - autko nigdy nie zgaśnie (rowniez przy ruszaniu z ręcznego pod strome góry), co w sytuacjach stresogennych (egzamin) jest na pewno baaaardzo (jutro zreszta sie dowiem ;P) pomocne, a po drugie - jest to dużo bardziej dynamiczne ruszanie, więc nie ma mowy, aby egzaminator oblał zdjącego za brak dynamiki. Same plusy moim zdaniem ;P
GK
 
Posty: 6
Dołączył(a): czwartek 31 sierpnia 2006, 13:32

Postprzez Adam-nd » wtorek 17 października 2006, 16:30

Ja dodaje lekko gazu silnik nie warczy potem zwalniam sprzęgło jak już zaczyna brać dodaje jeszcze gazu i nic mi tu nie warczy, samochód nie gaśnie. Jeździłem tak na egzaminie państwowym i było wszystko OK samochód nie gasł mi, nie warczał.

a co do górki mnie uczyli tak:

Dodaje gazu, zwalniam sprzęgło jak czuje że już samochód zaczyna brać, zwalniam ręczny i dodaje jeszcze troche gazu. Spokojnie jedzie pod górkę, a samochód nie gaśnie, ani się nie cofa !
Rozpoczęcie kursu na prawko "B" - 13.05.2006
Zdane prawko B - 14.10.2006
Odbiór prawka B - 20.10.2006
Zdane prawko C - 20.05.2015
Zdane prawko CE - 07.07.2015
Adam-nd
 
Posty: 74
Dołączył(a): niedziela 15 października 2006, 11:54
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez logarithm » piątek 10 listopada 2006, 17:28

ja z płynnym ruszaniem nie mam problemu, gorzej łuk i parkowania:równoległe i prostopadłe. A sprzęgło mogę sobie puszczać bez dodawania gazu, tak nauczył mnie tato, ale najczęściej robi się tak:
puszczasz w miarę szybko sprzęgło do pewnego momentu(który łatwo wyczuć, krótko przed tym takim dziwnym odczuciem jakby chciał jechać a nie mógł), w tym momencie na chwilkę przytrzymujesz sprzęgło i powoli puszczasz, ale też bez przesady i dodajesz gazu. Można bez gazu, po kilku razach nawet nie będzie burczał. Ale jak robić łuk, czy parkowanie to pojęcia nie mam.... a już 15h ,nic nie umiem oprócz górki i płynnej jazdy po mieście, aha no i nie zawracałem jeszcze na 3....
kiszka
Jak ja się jeździć nauczę....
logarithm
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 10 listopada 2006, 15:57

Postprzez maciass » piątek 10 listopada 2006, 19:50

logarithm napisał(a):przytrzymujesz sprzęgło i powoli puszczasz, ale też bez przesady i dodajesz gazu. Można bez gazu, po kilku razach nawet nie będzie burczał.


yy, ruszać bez gazu to sobie mozesz najwyzej na placu kiedy nie musisz sie spieszyc (choc bezpieczniej dodac troche gazu żeby przypadkiem nie zgasł), ale na miescie to sobie nie wyobrazam ruszania bez gazu :shock:
prawo jazdy kat. B od grudnia 2006 ;)
Avatar użytkownika
maciass
 
Posty: 202
Dołączył(a): poniedziałek 18 września 2006, 22:36
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez gfcore » piątek 10 listopada 2006, 19:50

logarithm napisał(a): a już 15h ,nic nie umiem oprócz górki i płynnej jazdy po mieście, aha no i nie zawracałem jeszcze na 3....
kiszka

Bez obaw, ja niektóre elementy załapałem dopiero przy 25+ godzinie, po prostu to z czasem dopiero "przyjdzie". Poproś może instruktora, aby skupił się na tych elementach. A jeżeli nie wyrobisz się w tych 30h to zawsze mozesz dokupić z godzinkę lub dwie, polecam takie rozwiązanie na parę dni przed egzaminem.

Ja ruszam drugim sposobem, trochę gazu, dopiero potem powoli sprzęgło. Czasami zawyje, ale przynajmniej czuję się pewniej np. ruszając z ręcznego :-)
(18-10-2006) Egzamin, 1. podejście kat. B - zdane! :-)
(23-10-2006) Przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne
(27-10-2006) Odbiór prawka :-)
Avatar użytkownika
gfcore
 
Posty: 55
Dołączył(a): piątek 03 listopada 2006, 19:12
Lokalizacja: Kraków

Postprzez kopan » niedziela 12 listopada 2006, 23:45

No nie mogę Włodek prowadzi dywersyjny kurs ruszania samochodzikiem:
Tak jak to Ty proponujesz to można sobie ruszać w korku swoim autkiem, które znasz dokładnie.
Na egzamine jest inne autko niż to, na którym szkoliłeś kursanta, sprzęgło bierze wyżej, niżej.
Nie słychać silnika na sprzęgle nie wyczujesz, kiedy bierze, (są takie auta) po zastosowaniu twojej techniki na pewno zgaśnie.
Wsadzę Cię na Punto Grande i w życiu tą techniką nie ruszysz.
Sposób na sprawne ruszenie każdym autem jest jeden:
Musisz dysponować większym momentem obrotowym silnika niż ma on na biegu jałowym
bo różnice w momentach obrotowych biegu jałowego pomiędzy różnymi modelami aut są znaczne.
Stąd zwiększenie obrotów przy normalnym ruszaniu do około 1500 - 2000/min.
Potem płynne podnoszenie nogi na sprzęgle do momentu drgnięcia pojazdu z miejsca.
W tym momencie następuje zatrzymanie podnoszenie nogi na sprzęgle lub przejście na bardzo powolne podnoszenie do momentu jak auto osiągnie minimalną prędkość zazwyczaj jest to dystans 3 do 4 m i można dodać gazu i całkowicie zdjąć nogę ze sprzęgła.

Ps. Niby jesteś za nie wyciem autkiem ale powiedz mi jakim cudem ci twoi kursanci nie wyją jak proponujesz im w tym swoim niezbędniku wyjące zmiany biegów:
<<<<<<Przyspieszanie :
- po ruszeniu gaz, 5 - 10 m jazdy na I biegu,
- sprzęgło , noga z gazu, bieg z I na II- zwolnienie sprzęgła , gaz do 30 - 40 km/h,
- sprzęgło, noga z gazu bieg z II na III,- zwolnienie sprzęgła, gaz do 50 - 70 km/h,
- sprzęgło, noga z gazu, bieg z III na IV,- zwolnienie sprzęgła, gaz do dopuszczalnej i bezpiecznej prędkości.>>>>>>>
wrrrr :roll: 2 , wrrrr :roll: 3, wrrrrrr :roll: 4
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez Xsystoff » poniedziałek 13 listopada 2006, 01:21

Ruszanie z minimalna iloscia gazu nieznanym samochodem (charakterystyka sprzegla) posiadajacym silnik benzynowy to w 9/10 przypadkow zgasniecie silnika. Kopan dobrze pisze, normalne ruszenie benzyna to minimum 1500 - 1600 obr. Na egzaminie w zyciu bym nie probowal po emerycku z jalowego muskajac pedal gazu. Z kolei dieslem mozna w miare sprawnie ruszyc z 1200 rpm, tylko trzeba wyczuc sprzeglo. Kursant nauczy sie ruszac prawie bez gazu i albo bedzie mial problem na egzaminie albo pozniej w zyciu bedzie ruszal godzine spod swiatel (zdarzaja sie czesto tacy).

p.s
co nie pasuje z tymi biegami i predkosciami ? Ja przy prawie identycznych zmieniam biegi.
Xsystoff
 
Posty: 545
Dołączył(a): czwartek 23 lutego 2006, 01:14
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez kopan » piątek 17 listopada 2006, 00:44

Co do prędkości nie wnikałem czy tak czy inaczej.
Są różne skrzynie biegów o krótszych dłuższych biegach.
Ja zmieniam biegi bazując na obrotomierzu i obciążeniu silnika.
Przy spokojnej jeździe i płaskim terenie należy tak redukować, aby po redukcji (silnik czterocylindrowy) mieć min 1500 obr/min.
Przy dużym obciążeniu minimum dla silnika wynosi 2000obr/min.
A wrrr powstaje po wciśnięciu sprzęgła bez „zdjęcia nogi z gazy”
Silnik nieobciążony i wrrrr murowane.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez Xsystoff » piątek 17 listopada 2006, 10:28

kopan napisał(a):A wrrr powstaje po wciśnięciu sprzęgła bez „zdjęcia nogi z gazy”
Silnik nieobciążony i wrrrr murowane.

Aaaa o to chodzilo.
Xsystoff
 
Posty: 545
Dołączył(a): czwartek 23 lutego 2006, 01:14
Lokalizacja: Szczecin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości