rzucam to swinstwo w cholere!

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez gardziej » czwartek 05 października 2006, 12:01

dzieki Karol :).
wczoraj okolo 01.00 przestalem czuc glod nikotynowy i odpukac do tej pory mnie nie meczy, jesli to oznacza koniec fizycznej ciagnaty do fajek tzn. ze wygralem, bo psychicznie jestem nie do pokonania :). czuje sie <&%#$@> dobrze!
Avatar użytkownika
gardziej
 
Posty: 300
Dołączył(a): poniedziałek 29 maja 2006, 23:57
Lokalizacja: Sulęcin

Postprzez Tomek_ » czwartek 05 października 2006, 12:26

Fizyczna ciagota jeszcze zapewne powroci nie raz, ale znacznie mniej intensywnie. Psychicznego nalogu tez nie nalezy lekcewazyc. Fizyczny trwal kilka dni, psychiczny moze trwac lata.
Kat. B i C za pierwszym podejściem.
Testy na prawo jazdy 2013
Avatar użytkownika
Tomek_
 
Posty: 1090
Dołączył(a): czwartek 22 września 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez gardziej » czwartek 05 października 2006, 14:41

wlasnie mialem taki napad, ale byl tak leciutki, ze od razu go zignorowalem. ciekawostka jest, ze jak sie czuje przyjemnosc, kiedy przestanie bolec zab czy brzuch, taka blogosc, tak sie teraz czuje.
Avatar użytkownika
gardziej
 
Posty: 300
Dołączył(a): poniedziałek 29 maja 2006, 23:57
Lokalizacja: Sulęcin

Postprzez röslein » piątek 06 października 2006, 15:58

jak bedziesz czul jakas ciagote- idz na spacer, to ponoc niesamowicie pomaga! Mozesz tez zabrac sie za jakies porzadki lub cos, co Cie wciagnie. Albo inna dobra rada rodem z damskiej torebki- umyj zeby! Wiem, ze brzmi smiesznie, ale slyszalam, ze niejednemu to pomoglo :wink:
prawo jazdy kat.B
->zdane za II podejsciem :D
Obrazek
röslein
 
Posty: 82
Dołączył(a): poniedziałek 18 września 2006, 18:11
Lokalizacja: Berlin

Postprzez jolkaka1 » piątek 06 października 2006, 21:25

ja rzuciłam palenie kilka lat temu :D było mi ciężko na początku ale udało sie .więcej jadłam zwłaszcza cukierki nie trwało to długo od tego czasu nie zapaliłam ani jednego papierosa. dla mnie najgorzej było po tygodniu ,ale i z tym sobie poradziłam. rzułam gumy ,że aż szczęki bolały . za to teraz czuje się świetnie mam lepszą kondycje .życzę Tobie aby się udało. :P
pozdrawiam - życzę szerokiej drogi
jolkaka1
 
Posty: 16
Dołączył(a): czwartek 23 marca 2006, 19:50
Lokalizacja: leszno

Postprzez grze » niedziela 08 października 2006, 13:48

A ja 3 X 06 powiedzialem ze rzucam to w cholere :D i wogole mnie do tego nie ciagnie i nie przeszkadza mi jak ktos pali. Wedlug mnie to wszystko zalezy od nas samych czy chcemy rzucic.
Avatar użytkownika
grze
 
Posty: 103
Dołączył(a): środa 25 czerwca 2003, 12:18
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez gardziej » niedziela 08 października 2006, 22:13

konczy sie 8 dzien i sie trzymam, mialem dwa male kryzysy, ale poniewaz nie maja one jakiegos logicznego sensu, tzn. ich objawianie sie, to dalem sobie z nimi spokoj. dziwne, bo jak sie dowiedzialem na jakims zapizdziewie dzisiaj, ze pociag, w ktory mialem sie przesiasc rozkraczyl sie, a nastepnego nie podstawiaja, bo za dwie godziny inny jedzie, to jakos nawet nie myslalem o paleniu. przyjechal po mnie ojciec, siadlem za kolko i jechal juz po ciemku i prawie dziczka trafilem. wtedy tez nie myslalem o paleniu i teraz tez nie mysle. natomiast jestem przekonany, ze nie zapale juz do konca zycia a za pare miechow zaczne przekonywac innych. dzieki, ze ze mna byliscie w tych trudnych chwilach
Avatar użytkownika
gardziej
 
Posty: 300
Dołączył(a): poniedziałek 29 maja 2006, 23:57
Lokalizacja: Sulęcin

Postprzez grze » niedziela 08 października 2006, 22:42

gardziej napisał(a):natomiast jestem przekonany, ze nie zapale juz do konca zycia
Ja tez tak myslalem ponad rok czasu nie palilem ale nawinal sie sylwester :roll: i troche za duzo alkoholu sie wypilo no i znow zaczelo sie palic, nadszedl znow moment po 2 latach palenia ze czas to odstawic :D , a zeby byl smiesznie to w tedy tez rzucalem w pazdzierniku :D
Avatar użytkownika
grze
 
Posty: 103
Dołączył(a): środa 25 czerwca 2003, 12:18
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez gardziej » środa 11 października 2006, 01:28

Nie palę już 10 dni (+ 00g12m57s).
Ilość niewypalonych papierosów: 200.
Będę żyć dłużej o 1 dzień (+ 12g41m58s)!
Zaoszczędzone pieniądze: 55,04 zł!

powiem tak, nie jest zle, jest nawet bardzo dobrze. chyba przestawilem sie z bycia palaczem na bycie wrogiem palaczy :). dzisiaj dwa razy mi sie chcialo zapalic, po szkoleniu ktore prowadzilem, stres opadl, chwila spokoju, dobrze wykonane zadanie, moge sobie zrobic 5 minut przerwy, zapalic. nie poddalem sie, za to zmlucilem polowe ciasta, ktora sie ostala na stole, niedobrze, niedobrze.

dzisiaj postanowilem powalczyc tez ze swoja waga, bo sie niedobrze dzieje. niestety jakies chorobsko mnie zlapalo, wiec nie pocwicze ale i palic sie nie chce.

rozmawialem z moim dobrym przyjacielem. chlopak ma 26 lat i od urodzenia karmiony byl nikotyna przez rodzicow, ktorych nigdy nie widzialem bez peta. dla niego odstawienie nikotyny to abstrakcja, nie potrafil i nie chcial zrozumiec o czym do niego rozmawiam. zupelnie jakbym mu powiedzial, nie oddychaj od dzisiaj, bo to niezdrowe. masakra. taka rozmowa pomaga w przekonaniu samego siebie, jak potrafia byc ludzie zaslepieni przez nalog.

podziwiam ludzi, ktorzy zdaja ktorys raz test woli. ja rzucam palenie pierwszy raz w zyciu i ostatni, jesli mi sie nie uda bede wielkim przegranym, mieczakiem i bede palil do konca zycia, poniewaz nie poradzilem sobie.

plusem jest jeszcze to, ze teraz czuje sie bardziej wolny. kiedys wszystkie rzeczy byly zwiazane z zaplanowaniem rowniez mienia, mozliwosci zapalenia itd. wyjazd za granice? zapomnij, tam fajki kosztuja tak duzo, nie oplaca sie :). teraz moge jechac gdzie chce, nie musze miec zapasu w plecaku.

poki co nie pale 10 dni i jest mi z tym dobrze. pozdrawiam wszystkich
Avatar użytkownika
gardziej
 
Posty: 300
Dołączył(a): poniedziałek 29 maja 2006, 23:57
Lokalizacja: Sulęcin

Postprzez Agawa » środa 11 października 2006, 09:16

Zaoszczędzone pieniądze: 55,04 zł!

I gdzie sa te pieniadze :D?
Tak sie zastanawiam gardziej czy u Ciebie tez tak jest, że nie zauważasz, że masz miesiecznie o te 150-200 zł więcej w portfelu. Kolega jak rzucił, to mówi, że nie odczuwa tej dodatkowej gotówki w kieszeni :D
dzisiaj postanowilem powalczyc tez ze swoja waga, bo sie niedobrze dzieje

Musisz na to uważać bo przybieranie na wadze często sie zdarza osobą rzucajacym palenie.
Nadal trzymam kciuki :D
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez röslein » środa 11 października 2006, 11:20

oj, Agawa... dlaczego tak cynicznie podchodzisz? :wink: Bedzie dobrze i tyle!

Gardziej, dasz rade, gratuluje i powodzenia! :D :D
prawo jazdy kat.B
->zdane za II podejsciem :D
Obrazek
röslein
 
Posty: 82
Dołączył(a): poniedziałek 18 września 2006, 18:11
Lokalizacja: Berlin

Postprzez Agawa » środa 11 października 2006, 12:10

oj, Agawa... dlaczego tak cynicznie podchodzisz?

A w którym miejscu mojej wypowiedzi widzisz cynizm?
Zapewniam Cię, że moja powyzsza wypowiedź całkowicie jest cynizmu pozbawiona.
Poprostu podzieliłam sie uwagami, poniewaz kolega z pracy (jak juz pisałam w pierwszej zakładce tematu) rzucił palenie i widziałam co się z nim działo.
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez röslein » środa 11 października 2006, 12:24

nie kazdy musi przechodzic "rzucenie" tak samo. Czytam wypowiedzi gardzieja- pelne radosci i dumy z rzuconego palenia (zreszta nie dziwie sie temu- to jest powod do dumy) i dalej Twoje, ktrore wprowadzaja jakies "ale". Nikt nie obiecal mu, ze po rzuceniu palenia bedzie wszystko piekne i kolorowe, ale prosze, nie zapsypuj go takimi uwagami, ze "teraz wprawdzie jest super, ale..."
Mam nadzieje, droga Agawo, ze Cie nie urazilam swoja wypowiedzia. :wink:
prawo jazdy kat.B
->zdane za II podejsciem :D
Obrazek
röslein
 
Posty: 82
Dołączył(a): poniedziałek 18 września 2006, 18:11
Lokalizacja: Berlin

Postprzez Agawa » środa 11 października 2006, 12:32

röslein napisał(a):Mam nadzieje, droga Agawo, ze Cie nie urazilam swoja wypowiedzia. :wink:

Nie, nie uraziłas mnie w zaden sposób ale źle odebrałas moje intencje.
O kasie zaoszczedzonej na papierosach pisałam w żarcie i zastanawiałam sie czy gardziej odczuwa, że zaoszczedził te 55 zł.
Nic tu z cynizmu nie było.
Nie mówię tez, że każdy rzuca palenie tak samo. Napisałam tylko, że zdarza się że osoby tyją po rzuceniu papierosów ale chyba nic nowego, dołujacego gardziejowi w tym temacie nie powiedziałam, bo sam to zauwazył.
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez miros » środa 11 października 2006, 14:17

no wlasnie w tym problem ze tych pieniedzy sie raczej nie odczuje.
jedyny mozliwy sposob to odkladac sobie codziennie, odpowiednia ilosc pieniedzy (rownowartosc w zlotowkach, tylu fajkow ile dziennie wypalamy)
po miesiacu przeliczamy i wtedy dopiero poczujemy, ze te pieniadze mozna inaczej spozytkowac.

trzymaj sie gardziej, nie poddawaj sie :]
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości