przez marteczka » środa 04 października 2006, 09:04
przez gardziej » środa 04 października 2006, 09:37
przez Tomek_ » środa 04 października 2006, 11:14
przez ella » środa 04 października 2006, 13:45
marteczka napisał(a):Tym razem chodzi mi po głowie czy by sobie nie dodać odwagi lykajac cos na uspokojenie przed jazda. Może cos delikatnego ziołowego.
Ja mama mdlości i odruch wymiotny jak myśle o jeździe. Chcę to zwalczyć! Wiem, że to nerwy mnie paraliżuja i sprawiaja, że trace głowę. Gdy analizuje wszytsko " na sucho' to wiem jak pokonac każdy kilometr w moim mieście. Potem jednak nerwy mi przeszkadzaja.
Co wy o tym sadzicie. Czy może przed egzaminami sami wspomagaiście się ziołowymi uspokajaczami? Ja wtedy nie musisłam a teraz....chyba tak.
przez Agawa » czwartek 05 października 2006, 18:26
A mąż: "Co ty robisz? Co ty robisz?! "
przez marteczka » czwartek 12 października 2006, 16:16
przez röslein » piątek 13 października 2006, 01:14
marteczka napisał(a):nie jeżdżę i nie wiem czy kiedykolwiek bedę jeździła. jak na razie dałam sobie spokój. mąż juz mnie nawet nie pyta czy chcę jechac. po prostu chyba koniec tematu.
wysiadalam od tego wszytskiego. nie wiem nic, jestem załamana... :cry:
przez Agawa » piątek 13 października 2006, 08:24
marteczka napisał(a):nie jeżdżę i nie wiem czy kiedykolwiek bedę jeździła. jak na razie dałam sobie spokój. mąż juz mnie nawet nie pyta czy chcę jechac. po prostu chyba koniec tematu.
wysiadalam od tego wszytskiego. nie wiem nic, jestem załamana... :cry:
przez marteczka » wtorek 20 marca 2007, 17:26
przez fibi » wtorek 20 marca 2007, 21:18
przez ika1237 » środa 21 marca 2007, 15:17
przez bkt » środa 21 marca 2007, 22:39
przez wiesniak » czwartek 22 marca 2007, 01:53
przez marteczka » poniedziałek 09 kwietnia 2007, 20:38
przez tomxx » środa 11 kwietnia 2007, 18:42