no hej... mi sie akurat p.Sadowski nie trafil, choc przyznam, ze u nas przeciez az huczy o nim! Zazdroszcze Ci i rownoczesnie sie ciesze, ze zdales...ja takiego przywileju nie dostapilam :cry:
Mnie dzis egzaminowal p.Mikula. Nie skarze sie na niego, bo nie zrobil nic, co by moglo mi ublizyc... fakt, ze krzyczal, ale w sposob kulturalny ("czy pani nie slyszy, co do pani mowie?!"). Nie zdalam z wlasnej winy, bo oblalam luk...ale zeby bylo zabawniej tylko jedna osoba z calej naszej grupy wyjechala z luku!! Cos z nim chyba nie tak bylo....
W ogole w gorzowie ciezko zdac...moja kumpela zdawala 12 razy. Miala dziewczyna zdrowie... Praktycznie nikt nie zdaje za pierwszym razem, nie wiem..czy faktycznie u nas tak kosza? Pomijam fakt istnienia ronda santockiego. To jest jakies nieporozumienie. Ponoc inspektor ruchu wydal prosbe, aby egzaminy nie odbywaly sie na tym rondzie ze wzgledu na natezenie ruchu, zmiene organizacji, wylaczenie swiatel, niebezpieczenstwo kolizji... ale i tak to chyba ulubione egzaminacyjne rondo. Mnie nie bylo dane tamtedy pojechac. Moze nastepnym razem...