dwa faki w ciagu 10 minut

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Cubaza » poniedziałek 11 września 2006, 20:12

No to i ja się wypowiem na ten temat.
Jeżdżę autem od dwóch lat. Nie jest to dużo aczkolwiek już troszkę po moim mieście i po polskich drogach przejechałem.
Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się pokazać środkowego palca do innych, choć nieraz spotkałem się z zachowaniem, które woła o pomstę do nieba. Jeżdzę sobie seicento. wiele osób wie, że to autko nie rozpędzi się tak strasznie jak audi czy tam BMW. Mi jednak wystarcza.
W mieście jeżdżę prawie przepisowo. Najwięcej to jeżdzę po mieście 60 na godzinę, ale to tylko wtedy kiedy jest na prawe pusto. Wiem jak to ludzi wkurza, że jadę tylko tyle ponad przepisową prędkość ale ja wychodzę z założenia, że mi się nigdzie nie spieszy. Jak się spóźnie to moja wina a następnym razem wyjade wcześniej.
No ale inni użytkownicy tego nie mogą zrozumieć. trąbią, świecą światłami, wymachują rękami, krzyczą. Mnie to rybka w sumie co oni o mnie sądzą. Nie jestem zawalidrogą. Jak ktoś mnie chce wyprzedzić to staram się jak najbardziej mu to ułatwić. Jest wolne pobocze to zjeżdzam i takie tam ;)
Reasumując nie pokazuje palców ale jak jest ktoś na prawdę za przeproszeniem upierdliwy to po prostu mówie sobie pod nosem, że to kretyn i dalej jadę tak jak jechałem.
--==EDIT==--
A co do samochodów z tabliczką "L" na dachu. Nie trąbie na nich nie próbuje ich wyprzedzać jeśli nie mogę a już napewno na światłach jak im auto zgaśnie to nie będę ich nękać za wszelką cenę. Po prostu ja wychodzę z założenia, że sam się kiedyś uczyłem. Sam kiedyś tak samo robiłem. też mi gasł też mi niestety nie udawało się wszystko. Inni niestety tego zrozumieć nie mogą a szkoda. W takich momentach przypomina mi się przysłowie:" Nie pamięta wół jak cielęciem był".
Pozdrawiam
Cubaza
 
Posty: 237
Dołączył(a): czwartek 15 lipca 2004, 13:35
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez fafal » poniedziałek 11 września 2006, 20:17

Co do tego trabienia na switlach to moglo byc tak iz powiedzmy stales pierwszy no i samochody ktore staly kawalek od Ciebie nie widzialy ze jedzie "L-ka" a wlasciwie stoji i dlatego trabili choc i to tez nie jest dobry sposob.
Rozumiem krotkie pojdyncze trabniecie, bo kazdemu moze sie zdarzyc na switlach troszke zamyslec (czego nie pochwalam) ale zdarza sie i wtedy takie pojedyncze krotkie "trabniecie" jest jak najbardziej na miejscu.
Interesujesz sie motoryzacja? a moze ciezarowkami?
Sprawdz http://www.fan4truck.yoyo.pl/forum
Prawo jazdy:
kat. B
kat. C
kat. C+E
Avatar użytkownika
fafal
 
Posty: 145
Dołączył(a): piątek 02 czerwca 2006, 14:13
Lokalizacja: Legionowo

Postprzez Thomasso » wtorek 12 września 2006, 10:23

Jak widzę "eLkę" na pasie ruchu, którym akurat się poruszam, to w miarę możliwości staram się zmienić pas. Wiem, że "eLkowiczom" najciężej przychodzi ruszanie, więc staram się nie ustawiać za nimi pod światłami.
Każdy kursant musi się nauczyć jazdy i niestety nie obejdzie się bez zrobienia przysłowiowej żabki czy też kilkukrotnego zgaszenia silnika przy ruszaniu.
Lecz w wielu przypadkach winni są instruktorzy, którzy rzucają takiego zielonego kierowcę od razu na głęboką wodę. Bywa, że taki uczeń nigdy nie miał kontaktu z samochodem i dla niego jazda przez miasto w godzinach szczytu to już totalna abstrakcja!
Niedawno widziałem jak młoda dziewczyna w "eLce" robiła dziwne manewry od prawej strony do lewej a jej instruktor w ciemnych okularkach siedział wpatrzony przed siebie. No jeśli tak uczą to nie dziwota, że potem ludziki mają problemy ze zdaniem egzaminu albo co gorsza zdają go i jeżdża tak jak ich instruktor nauczył.
Kiedyś zjeżdżałem z mostu ( a dokładniej to z tamy na Wiśle) jedynym możliwym pasem, który potem przechodzi w dwa pasy ruchu. Przede mną jedzie sobie "eLka" jakieś 40 km/h...myślę sobie: do domu mam nie daleko to nie muszę się spieszyć. Ale jak z tego jednego pasa zrobiły się dwa a "eLunia" jedzie środkiem, tak że nie można jej wyprzedzić ani z prawej strony ani z lewej to sobie pomyslałem: No pięknie uczy ten instruktor!.
Myslę sobie, że pewnie zaraz się zdecyduje czy chce jechać prawym pasem czy lewym, ale "eLka" uparcie jedzie te 40km/h wciąż środkiem.
Nie chciałem trąbić, bo jeszcze "eLkowicz" wywinie jakiś numer, więc mrugnąłem długimi aby nie tyle obudzić kierowcę (przyszłego) co jego instruktora. Alleluja! Mrugnięcie światłami zadziałało i "eLka" włączywszy lewy migacz ustawiła się na lewym pasie. Niedaleko były światła i zrównałem się z "eLką". Przez otwarte okno słyszałem jak instruktor klarował tej dziewczynie, że w zależności czy chce jechać w prawo czy w lewo to musi się ustawić na prawym lub lewym pasie. Dziewczyna siedziała wpatrzona przed siebie i chyba nie widziała więcej jak kierownicę, przednią szybę i drzewka w oddali. :wink:
Thomasso
 
Posty: 144
Dołączył(a): piątek 29 października 2004, 15:11

:)

Postprzez Polonez » wtorek 12 września 2006, 16:05

Nazgulek napisał(a):Ale za to kilkakrotnie spotkałam się z bardzo kulturalnym zachowaniem, czyli pomocą w włączeniu się do ruchu. Raz nawet chciałam wysiąść z eLki i ucałować za to gościa :D
J


bardzo możliwe że to byłem ja . Heh :P :D
jestem za nakazem całorocznego używania mózgu podczas prowadzenia auta:)
Polonez
 
Posty: 558
Dołączył(a): niedziela 16 maja 2004, 18:05
Lokalizacja: Bielsko Biała / Kęty

Re: :)

Postprzez Nazgulek » wtorek 12 września 2006, 16:10

Polonez napisał(a):
bardzo możliwe że to byłem ja . Heh :P :D


możliwe, ale to było gdzieś na początku sierpnia w Tarnowie i ten facet jechał białym samochodem dostawczym.
26.06. - 25.08.2006 - Kurs
26.09.2006 - Pierwsze i jedyne podejście :D
6.10.06 - prawko odebrane

>>Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu <<
Avatar użytkownika
Nazgulek
 
Posty: 128
Dołączył(a): wtorek 29 sierpnia 2006, 14:08
Lokalizacja: Tarnów/Kraków

:)

Postprzez Polonez » wtorek 12 września 2006, 16:27

aaaaaaa to niestety nie ja a już miałem nadzieje ;)
jestem za nakazem całorocznego używania mózgu podczas prowadzenia auta:)
Polonez
 
Posty: 558
Dołączył(a): niedziela 16 maja 2004, 18:05
Lokalizacja: Bielsko Biała / Kęty

Re: :)

Postprzez Nazgulek » wtorek 12 września 2006, 19:35

Polonez napisał(a):aaaaaaa to niestety nie ja a już miałem nadzieje ;)


No troszkę szkoda. Miło byłoby wiedzieć, że spotkało się kogoś z forum w "realu" :)
26.06. - 25.08.2006 - Kurs
26.09.2006 - Pierwsze i jedyne podejście :D
6.10.06 - prawko odebrane

>>Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu <<
Avatar użytkownika
Nazgulek
 
Posty: 128
Dołączył(a): wtorek 29 sierpnia 2006, 14:08
Lokalizacja: Tarnów/Kraków

Postprzez invx » wtorek 12 września 2006, 20:00

znajomy mi opowiadal, jak widzia ze kiedys na skrzyzowaniu stanela L'ka (zgasla), bylo ju z zielone, jakis palant z tylu zaczal trabic, instruktor z tej L'ki zaciagnal reczny, wlaczyl awaryjne, wysiadl i $%^&* tego ztylu :D
invx
 
Posty: 495
Dołączył(a): poniedziałek 17 lipca 2006, 20:40

Postprzez marcij » wtorek 12 września 2006, 21:04

Mi tez sie kilka razy zdarzylo ze mnie ktos przepuscil , natomiast jak za to podziekowalem kierunkowskazami to instruktor powiedzial mi ze tak nie wolno robic teraz , a tym bardziej na egzaminie, jedyne na co sobie moge pozwolic to podziekowanie reka, po czym podyskutowalismy sobie troche na temat uprzejmosci na drogach. Zazwyczaj w takich sytuacjach to on podnosi reke dziekujac.
Obrazek
marcij
 
Posty: 1120
Dołączył(a): środa 02 sierpnia 2006, 21:06
Lokalizacja: Tarnów

:)

Postprzez Polonez » środa 13 września 2006, 17:18

marcij napisał(a):Mi tez sie kilka razy zdarzylo ze mnie ktos przepuscil , natomiast jak za to podziekowalem kierunkowskazami to instruktor powiedzial mi ze tak nie wolno robic teraz , a tym bardziej na egzaminie, jedyne na co sobie moge pozwolic to podziekowanie reka,


Ano własnie. Tak jak mówiłem bardzo czesto "puszczam" Lki ale one niestety bardzo rzadko mi dziękują :( Raz za czas jakiś instruktor podziękuje ... a szkoda ... Niby prawda ze awaryjkami nie wolno ale przyjął się już taki zwyczaj i wydaje mi się że jest jak najbardziej OK :D Miód leje mi się na serce gdy widze że ktoś mi podziękuje :P hehe . Nie lubie ludzi którzy nie potrafią na drode podziękowac lub przeprosić :?
jestem za nakazem całorocznego używania mózgu podczas prowadzenia auta:)
Polonez
 
Posty: 558
Dołączył(a): niedziela 16 maja 2004, 18:05
Lokalizacja: Bielsko Biała / Kęty

Re: :)

Postprzez Cubaza » środa 13 września 2006, 22:54

Polonez napisał(a): Ano własnie. Tak jak mówiłem bardzo czesto "puszczam" Lki ale one niestety bardzo rzadko mi dziękują :( Raz za czas jakiś instruktor podziękuje ... a szkoda ... Niby prawda ze awaryjkami nie wolno ale przyjął się już taki zwyczaj i wydaje mi się że jest jak najbardziej OK :D Miód leje mi się na serce gdy widze że ktoś mi podziękuje :P hehe . Nie lubie ludzi którzy nie potrafią na drode podziękowac lub przeprosić :?

Zgodzę się z Tobą. W zależności od sytuacji albo dziękuję ręką albo kierunkowskazami prawy_lewy_prawy. Także mnie denerwuje jak puszczam kogoś a ten przejedzie i nawet nie podziękuje. No ale nie będę z Tego robić afery. Zawsze znajdzie się ktoś kto to doceni:) A co nauki przez instruktorów. Wkurzyłem się bardzo dawno temu jak jeszcze nie wiedziałem jak się jeździ samochodem na jednego instruktora. Stałem sobie z kolegą na chodniku i rozmawiałem z nim. Nagle przy skrzyżowaniu zatrzymała się L-ka. No ale nie zwróciliśmy na nią uwagi. Po chwili instruktor wychodzi z samochodu i zaczyna na nas krzyczeć żebyśmy się przesunęli bo kursantka nie widzi drogi. No to się przesunęliśmy ale pod nosem mówiliśmy, że przecież jak będzie prowadzić to nie będzie wychodzić i prosić ludzi o to aby się przesuwali bo ona nie widzi. Teraz jak wiem jak się jeździ to pamiętam, że ona i tak strasznie daleko stała i widoczności i bez nas za dobrej nie miała. A trzeba było troszkę podjechać bliżej i wszystko byłoby dobrze.
Cubaza
 
Posty: 237
Dołączył(a): czwartek 15 lipca 2004, 13:35
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez scorpio44 » sobota 16 września 2006, 14:22

Powiem Wam szczerze, że ja w ogóle nie zwracam uwagi na to, czy ktoś mi podziękuje. :D Często dzięki komentarzom pasażerów dowiaduje się o tym, że "buc, bo nie podziękował" albo "kulturalny, bo podziękował" itp. itd. :D Sam oczywiście zawsze dziękuję.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Poprzednia strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 56 gości