dwa faki w ciagu 10 minut

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

dwa faki w ciagu 10 minut

Postprzez gardziej » niedziela 10 września 2006, 14:54

dzisiaj jechalem sluzbowo w dluzsza podroz i zobaczylem dwa razy faka wychylajacego sie z okna :).
1. dlatego, ze kolesiowi bardzo sie spieszylo, ale nie mial jak mnie wyprzedzic, bo ciagle cos jechalo albo byly skrzyzowania a ja jechalem tylko 10km/h ponad dozwolona predkosc...
2. bo nie wyprzedzalem ciezarowki, wiedzac ze za 500m. mam zjazd z glownej drogi i snulem sie za nia 80km/h w odleglosci pozwalajacej na swobodne wyprzedzenie mnie...

nie wiem, czy ze mna jest cos nie tak, czy to "doswiadczeni" kierowcy sa nadto nerwowi?
Avatar użytkownika
gardziej
 
Posty: 300
Dołączył(a): poniedziałek 29 maja 2006, 23:57
Lokalizacja: Sulęcin

Postprzez fafal » niedziela 10 września 2006, 15:27

Zachowuja sie tak Ci ktorzy mysla ze sa pepkiem swiata i nic im igdy sie nie stanie.
Niesttey z tym podjesciem nic nie da sie zrobic.
Interesujesz sie motoryzacja? a moze ciezarowkami?
Sprawdz http://www.fan4truck.yoyo.pl/forum
Prawo jazdy:
kat. B
kat. C
kat. C+E
Avatar użytkownika
fafal
 
Posty: 145
Dołączył(a): piątek 02 czerwca 2006, 14:13
Lokalizacja: Legionowo

Postprzez Tancerz » niedziela 10 września 2006, 17:03

"fak" to jeszcze nic :lol: :lol: ja byłem świadkiem awantury na Pl Zawiszy :lol: typ typowi zajechał drogę i tak się oboje wściekli że jeden wyszedł z poziomnicą a drugi z gaśnicą i dopiero zaczął się fight :lol: :lol: :lol: :lol: dopiero po paru minutach przestali bo światła się zmieniły na zielone i musieli jechać bo tamowali ruch :lol: lecz sądząc po ich uporze maniaka to zjechali z ronda gdzieś dalej i zaczęli od nowa się okładać :lol:
Prawo jazdy KAT. B
Skoda Felicia 1.3

-Puchatku? :(
-Tak Prosiaczku?
-Nic :( -po chwili łapiąc go za rączke rzekł-Chciałem tylko upewnić się, że jesteś :(
Tancerz
 
Posty: 103
Dołączył(a): piątek 24 marca 2006, 22:49
Lokalizacja: STO(L)ICA

Postprzez Matylda » poniedziałek 11 września 2006, 11:51

FAKI są bardzo popularne na drogach :D :lol2: Często zdarza mi się oglądac czyjś paluch wywalony do mnie z racji tego, ze chociażby w mieście jeżdżę wyjątkowo przepisowo ;P Takich nerwusów jest mnóstwo. Niemniej, ja czasem też korzystam z tego miedzynarodowego znaku, gdy ktoś w chamski sposób np.wymusza na mnie pierwszeństwo i gdy wyprzedzę go lub zrównam się z nim to wywalam mu faka.
Ale...nie brakuje też miłych i uczynnych kierowców, wiele razy spotkałam się z uprzejmością na drodze za co rewanżuję się innym :)
Żyj tak, aby nikt nigdy przez Ciebie nie płakał !
Rozpoczęcie kursu: 22.08.2005
Egzamin 1 podejście: 23.11.2005 zaliczony pozytywnie
Prawo jazdy odebrane: 05.12.2005
Matylda
 
Posty: 313
Dołączył(a): niedziela 30 października 2005, 12:19
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 11 września 2006, 11:56

Matylda napisał(a):ja czasem też korzystam z tego miedzynarodowego znaku, gdy ktoś w chamski sposób np.wymusza na mnie pierwszeństwo i gdy wyprzedzę go lub zrównam się z nim to wywalam mu faka.

Określę to tylko jednym słowem - WIEŚ.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Agawa » poniedziałek 11 września 2006, 12:31

Raz jak jechalismy do pracy to babka zajechała nam w bardzo chamski sposób drogę, trabnęlismy na nia a ona pokazała nam "faka" przez tylnia szybę.
Poprostu smiać mi sie chciało.
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Thomasso » poniedziałek 11 września 2006, 12:57

Miałem raz taką oto sytuację: jadę sobie w mieście lewym pasem (akurat wyprzedzałem skodzinkę 105) a na zderzaku jechał mi gość Seiciakiem i mruga mi światłami i mruga. Ta Skoda jakoś nie chciała dać się wyprzedzić a faciu w Seicento wyjątkowo mnie zirytował i pokazałem mu środkowy palec. Jego reakcja była taka: zmienił pas z lewego na środkowy a potem wskoczył na pas tylko do skrętu w prawo, pojechał na wprost zajechał drogę skodzie w potem mnie. Zahamował i wyskoczył z samochodu. Ja widząc, że wysiada odpiąłem pas i złapałem za kijek-samobijek, który zawsze woże pod fotelem. Facio jak tylko wysiadł z auta to zaczął się wydzierać i podszedł do naszego auta (jechałem samochodem Taty) i opluł mi boczną szybę. Wtedy zagotowałem i wyskoczyłem z auta z kijkiem-samobijkiem. I pewnie przetrąciłbym faceta,gdyby nie Ojciec, który przywołał mnie do "pionu". Facecik z Seicento bez słowa zapakował swój tyłek do autka i odjechał. Powiem tylko tyle, że działo się to na środku 3-pasmowej drogi. Za nami ustawił się sznureczek samochodów, jednak nikt nawet nie zatrąbił...wszyscy obserwowałi co będzie dalej. :lol:
Opisywana sytuacja miała miejsce jakieś 8-9 lat temu. Byłem wtedy młody i "w gorącej wodzie kąpany". Teraz na pewno nie pokazałbym tego "fucka", co najwyżej pomachłbym mu ręką... :wink:
Thomasso
 
Posty: 144
Dołączył(a): piątek 29 października 2004, 15:11

Postprzez Sph!nkS » poniedziałek 11 września 2006, 13:29

Niestety na polskich drogach sytuacje takie jak opisywane przez was są nagminne... Z resztą nie tylko na polskich, myślę, że to zjawisko jest globalne - wynika z braku kultury i głupoty ludzi a z tym ciężko walczyć. Nie przeskoczymy niestety faktu że znaczna część ludzi nie grzeszy intelektem a kulturalne zachowanie sprowadza się do (przepraszam za określenie) 'nie srania pod siebie'. Dodać do tego osoby które uważają się za pępek świata, bo kupiły sobie samochód i nic tylko ręce załamać....

Wiem, że zdarzają się też pozytywne sytuacje, jak wpuszczenie pieszego na przejście czy zrobienie trochę miejsca dla właczającego się do ruchu w sytuacji gdy samochody jadą ściśnięte w korku tak że nie idzie szpilki wsadzić, ale nadal są one rzadkością na drodze... Chyba nie pozostaje nic innego jak zacząć od siebie i chociaż mieć czyste sumienie, ewentualnie licząc na to że dobro wróci, bo podobno zawsze wraca ;)


Matylda napisał(a):ja czasem też korzystam z tego miedzynarodowego znaku, gdy ktoś w chamski sposób np.wymusza na mnie pierwszeństwo i gdy wyprzedzę go lub zrównam się z nim to wywalam mu faka.

Skoro sama zachowujesz się w taki sposób to nie oczekuj że coś się w tej materii kiedyś zmieni... Dziwne, że wymagasz od innych by nie robili czegoś co sama robisz. Najłatwiej oczywiście wymagać od innych i mieć czyste sumienie. Ja uważam, że niezależnie od tego jak zachowują się inni uczestnicy ruchu warto zachowywać spokój i po prostu nie reagować.


Jeszcze w kwestii chamskich zachowań na drodze - co sądzicie o ludziach którzy trąbią na "eLki" ? Jestem właśnie w trakcie robienia kursu i doświadczam śmiesznych sytuacji - jadąc poprawie i przepisowo (t.j. nie stwarzam zagrożenia na drodze ani też nie spowalniam ruchu) słyszę za sobą klakson... Zdarzyło się to już kilka razy mimo że jechałem porpawnie (np hamowałem widząc żółte, nie wcinałem się przed jadący po rondzie samochód mimo że być może bym zdążył). Instruktor mówił w takich sytuacjach żebym się nie przejmował i określał trąbiącego delikwenta mianem idioty.... Moim zdaniem miał rację... Spotkaliście się może z taką sytuacją lub wiecie co kieruje takimi ludźmi? Mnie osobiście to nie stresuje, ale podejrzewam, że nie jeden kursant ma w takiej sytuacji ciężko...
Ostatnio zmieniony poniedziałek 11 września 2006, 13:46 przez Sph!nkS, łącznie zmieniany 1 raz
Aktualnie robię kurs - jak dotąd: 30h teorii, 8h jazdy.
Avatar użytkownika
Sph!nkS
 
Posty: 5
Dołączył(a): środa 06 września 2006, 01:25
Lokalizacja: WWA

Postprzez Matylda » poniedziałek 11 września 2006, 13:43

Cały sęk w tym, że dopoki nie byłam kierowcą nie używałam takich znaków, ale "życie na drodze" mnie tego nauczyło...niestety :roll: . Nię bądźcie tacy święcie oburzeni, bo są różne sytuacje i nigdy nie wiadomo jak się w nich zachowacie. Czasem na czyjeś chamstwo po prostu nie da się odpowiedzieć uśmiechem.
Zgadzam się z jednym, nie brakuje na drogach ludzi, którym wydaje się że poza nimi nikt się nie liczy czyli tzw. królowie szos, który jazda lewym pasem się należy, a wogóle to drogi są tylko ich!
Nawet nie zdajecie sobie sprawy ile razy mnie zwyzywano, tylko dlatego że przepuszczałam pieszych na pasach. I co, nie mogę się wtedy bronić?

Acha, absolutnie NIE popieram jakichkolwiek chamskich zachowań na drodze, ani gestów. Nawet gdy takowego użyję w "obronie własnej" to jest mi wstyd przed samą sobą :oops:
Żyj tak, aby nikt nigdy przez Ciebie nie płakał !
Rozpoczęcie kursu: 22.08.2005
Egzamin 1 podejście: 23.11.2005 zaliczony pozytywnie
Prawo jazdy odebrane: 05.12.2005
Matylda
 
Posty: 313
Dołączył(a): niedziela 30 października 2005, 12:19
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez Sph!nkS » poniedziałek 11 września 2006, 14:06

Matylda napisał(a):Nię bądźcie tacy święcie oburzeni, bo są różne sytuacje i nigdy nie wiadomo jak się w nich zachowacie.

Ja się wcale nie oburzam, spokojnie :) Ja się jedynie nie mogę dopatrzeć sensu w takim zachowaniu. Z drugiej strony nic Ci nie zamierzam narzucać, niech każdy decyduje o sobie...

Matylda napisał(a):Nawet nie zdajecie sobie sprawy ile razy mnie zwyzywano, tylko dlatego że przepuszczałam pieszych na pasach. I co, nie mogę się wtedy bronić?

Nikt też nie mówił, że w takiej sytuacji nie możesz się bronić. Bo taka sytuacja to już zupełnie inna sprawa - czasem po prostu nie da się czyjegoś zachowania zignorować. Kiedy ktoś zachowuje się agresywnie i wyraźnie próbuje zmieszać nas z błotem - wtedy trzeba reagować - bo jeśli będziemy na takie chamstwo pozwalać to wkrótce zjawisko to się rozprzestrzeni... Jeszcze inna sytuacja jeśli ktoś jest zagrożeniem dla nas i jeszcze mimo tego ma do nas jakieś pretensje. Ja naprawdę rozumiem, że czasami trzeba zawalczyć w imię wyższej idei ;) Na przykład żeby siedząca na fotelu pasażera kobieta nie poczuła się zagrożona czy coś w tym rodzaju 8)

Z drugiej strony nie należy takich sytuacji prowokować i już po fakcie używać 'faka' czy rzucać obelg w stronę kogoś kto już praktycznie zapomniał, że zajechał nam drogę czy że przed chwilą na nas bez powodu trąbił pół minuty...

Podsumowując - reagować tylko kiedy trzeba, ale nie prowokować gdy nie trzeba :wink:

Pozdro.
Ostatnio zmieniony poniedziałek 11 września 2006, 15:02 przez Sph!nkS, łącznie zmieniany 1 raz
Aktualnie robię kurs - jak dotąd: 30h teorii, 8h jazdy.
Avatar użytkownika
Sph!nkS
 
Posty: 5
Dołączył(a): środa 06 września 2006, 01:25
Lokalizacja: WWA

Postprzez Matylda » poniedziałek 11 września 2006, 14:33

Dokładnie tak :!:
Nie należy prowokować innych do bzdurnych zachowań, o wiele przyjemniej się podróżuje samochodem w spokojnej atmosferze. Podniesioną adrenalinę powinno się opanowywac choć to czasem trudne :)
Nie dość, ze jestem kobietą (a panuje dziwna mentalność, ze "baby nie powinny jeździć"), to jeszcze jestem blondyną, więc sami rozumiecie jak niektórzy reaguja na mnie na drodze :> Więc w niektórych sytuacjach jestem wręcz zmuszana do obrony przed głupim zajeżdżaniem mi drogi, trabieniem gdy przepuszczam pieszych czy chociażby w miarę przepisową prędkoscią. Ale jak wcześniej napisałam nie brakuje też uprzejmych kierowców, co jest chwalebne. Sama gdy tylko mogę, to chętnie ułatwiam innym jazdę np. wpuszczając w korek czy umożliwiając włączenie się do ruchu lub wyprzedzenie.
Pozdrawiam :)
Żyj tak, aby nikt nigdy przez Ciebie nie płakał !
Rozpoczęcie kursu: 22.08.2005
Egzamin 1 podejście: 23.11.2005 zaliczony pozytywnie
Prawo jazdy odebrane: 05.12.2005
Matylda
 
Posty: 313
Dołączył(a): niedziela 30 października 2005, 12:19
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez marcij » poniedziałek 11 września 2006, 16:26

Na mnie nigdy nikt nie zatrabil (jestem po 21 godzinie), natomiast za najwieksze chamstwo uwazam trabienie na samochod egzaminacyjny , a takie sytuacje niestety widzialem. Zdajacy jest wystarczajaco zdenerwowany samym egzaminem , oraz dodatkowo tym , ze cos mu nie wyszlo , ze jeszcze zatrabienie na niego powoduje ze w zasadzie to oblewa egzamin niekoniecznie z powodu braku umiejetnosc a z poodu stresu
marcij
 
Posty: 1120
Dołączył(a): środa 02 sierpnia 2006, 21:06
Lokalizacja: Tarnów

:)

Postprzez Polonez » poniedziałek 11 września 2006, 18:15

Kurcze a ja miałem tak. Jade sobie spokojnie na działeczke widze za zakrętem stoi sobie na srodku drogi jakiś Gość i gada z babeczką. Ani z lewej ani z prawej go nie ominiesz - toteż podjechałem gdzieś jakieś 10 cm od jego zderzaka :evil: Tak zeby mu dac do zrozumienia że nie urządza się "Gadu Gadu" na srodku drogi. On tak na mnie luknął do lusterka i mi pokazał srodkowy palec :shock: heh ja należe do bardzo spokojnych kierowców ale to mnie wqrzyło. Zjechał mi troche z drogi a ja jedyneczka klakson i wióra. :D

heh co do trąbienia : Trąbie , trąbiłem i bede trąbił na ludzi którzy zachowują się w stosunku do mnie chamsko , arogancko itp. wymuszanie pierwszeństwa etc. etc. Tak samo jak na mnie jakiś debil zatrąbi bez powodu to ja trąbie na niego i tak sobie trabimy. Staram się nie trąbić na ludzi którzy zrobili coś niechcący ... chyba że już naprawde zagrażałoby to mojemu bezpieczeństwu.

Co do L-ek :) hehe ja jestem dla niech strasznie uczynny. Zawsze staram się przepuszczać L-ke która włacza się do ruchu. :D Niekiedy nawet robi się mały zator kiedy uczeń jest świeży i ruszyć nie może - ale cóż ... Wszyscy kierowcy tak kiedyś mieli ale większość o tym już zapomniała ... :?
jestem za nakazem całorocznego używania mózgu podczas prowadzenia auta:)
Polonez
 
Posty: 558
Dołączył(a): niedziela 16 maja 2004, 18:05
Lokalizacja: Bielsko Biała / Kęty

Postprzez wiesniak » poniedziałek 11 września 2006, 19:42

scorpio44 napisał(a):
Matylda napisał(a):ja czasem też korzystam z tego miedzynarodowego znaku, gdy ktoś w chamski sposób np.wymusza na mnie pierwszeństwo i gdy wyprzedzę go lub zrównam się z nim to wywalam mu faka.

Określę to tylko jednym słowem - WIEŚ.


A czemu akurat wies?! Czyzby bylo to cos gorszego od "miasta"?! Na wsi nie obserwuje sie takich zachowan, mozesz mi wierzyc :P.

Nie moglem sie powstrzymac...
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez Nazgulek » poniedziałek 11 września 2006, 19:58

No właśnie. Na ostatniej godzinie jazdy, wręcz co kilkanaście minut słyszałam za sobą trąbienie. Zdziwiło mnie to, ponieważ do tej pory jakoś trafiałam na ludzi, którzy okazywali wręcz anielską cierpliwość i nie trąbili jak raz na skrzyżowaniu 3 razy zgasło mi autko :wink:
Ale za to kilkakrotnie spotkałam się z bardzo kulturalnym zachowaniem, czyli pomocą w włączeniu się do ruchu. Raz nawet chciałam wysiąść z eLki i ucałować za to gościa :D
Jeszcze przypomniało mi się: jadąc kiedyś po Nowym Sączu widziałam takie fajne nalepki na eLkach. Przekreślony klakson i napis - pamiętaj, Ty też uczyłeś się jeździć. U mnie w mieście nie ma takich, więc spodobał mi się ten napis.
26.06. - 25.08.2006 - Kurs
26.09.2006 - Pierwsze i jedyne podejście :D
6.10.06 - prawko odebrane

>>Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu <<
Avatar użytkownika
Nazgulek
 
Posty: 128
Dołączył(a): wtorek 29 sierpnia 2006, 14:08
Lokalizacja: Tarnów/Kraków

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości