Schizofrenia , jak jechać?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Schizofrenia , jak jechać?

Postprzez jacekw » środa 06 września 2006, 18:16

Schizofrenia. Nie jestem mocny w rysunku więc sytuację postaram sie opisać. Na egzaminie dojeżdżam jednokierunkową do dużego skrzyzowania z t.zw. "wyspą centralną". Polecenie " skręcamy w lewo". Kierunkowskaz, lewy pas, wjeżdżam na skrzyzowanie na zielonym, dojężdżając do kraędzi poprzecznej (z prawej) na powtarzaczu do jazdy na wprost wyskakuje czerwone. Wewnatrz skrzyżowania nie ma innego sygnalizatora. Egzaminator po hamulcach i po wszystkim. A dlaczego schizofrenia, otóż instruktorzy z którymi jeździłem mówili ,że jak nie przejeżdżam sygnalizatora to mogę skręcic z zachowaniem ostrożności ( na tych jadących z prawej). Kolejny egzamin sie zbliża , takich skrzyżowań jest w naszym mieście kilka(Kielce) i prawdopodobieńśtwo powtórzenia sie takiej sytuacji jest duże. Aby było ciekawiej mój instruktor prorokuje , że następny egzaminator może mnie oblać jak stanę i będę blokował ruch.
jacekw
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 06 września 2006, 17:46
Lokalizacja: Kielce

Postprzez Sokasia » środa 06 września 2006, 18:57

Mimo wszystko nie do końca rozumiem dlaczego schizofrenia... ;| ale mniejsza o to...
A nie mógłbyś spróbować narysować tej sytuacji?? Pliss...
Avatar użytkownika
Sokasia
 
Posty: 49
Dołączył(a): wtorek 01 sierpnia 2006, 22:51
Lokalizacja: Wawa

Postprzez jacekw » czwartek 07 września 2006, 16:56

Przecież nie mam na myśli schi . w znaczeniu psychiatrycznym tylko potocznym . Jestem w kropce , mam dwie wyluczające się wersje postępowania , czy trzeba jeszcze jaśniej?
jacekw
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 06 września 2006, 17:46
Lokalizacja: Kielce

Postprzez scorpio44 » czwartek 07 września 2006, 18:19

jacekw napisał(a):Jestem w kropce , mam dwie wyluczające się wersje postępowania , czy trzeba jeszcze jaśniej?

Trzeba - bo póki nie dasz nam rysunku, to my nie będziemy dokładnie rozumieli sytuacji, a tym samym nie podejmiemy się odpowiedzi na Twój problem. ;) Ja przykładowo nie do końca zrozumiałem sytuację.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

pomóżcie proszę

Postprzez dziunix » środa 04 października 2006, 00:23

Witam serdecznie!

Zaintrygowana postem kolegi postanowiłam poszukać tegoż skrzyżwania w Kielcach, w których tak na marginesie zdaje niedługo egzamin. Jacekw czy chodziło o to skrzyżowanie? Powiedzcie prosze, bo sama się zastanawiam jak to jest- czy w sytuacji kiedy na powtarzaczu dla jazdy na wprost zapali się czerwone-to osoba, która ma zamiar skręcić w lewo(na zdjęciu oznaczona czerwonym wykrzyknikiem) musi się zatrzymać czy powninna opuścić tę krzyżówkę jeśli mam taką możliwość. Czy jeżeli ruszę sugerując się tym, że samochody na jezdni poprzecznej jeszcze nie ruszają( czyli zapewne mają jeszcze czerwone-bądź już żółte)i będę skręcać to będzie to błąd. Mój instruktor twierdzi, że jeżeli dojeżdżając do pasa, dla skręcających w lewo zastanę żółte i nie będę na tyle daleko, żeby jechać już na czerwonym to powinnam próbować (swoją drogą cóż za określenie spróbować :? ).

Jak to jest waszym zdaniem. Bo skoro Kolega twierdzi, że egzaminator mu zahamował, to zdaniem tego egzaminatora trzeba czekać i koniec kropka.

http://img476.imageshack.us/my.php?imag ... eretl3.jpg
dziunix
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 24 września 2006, 16:15
Lokalizacja: Kielce

Postprzez Tomek_ » środa 04 października 2006, 10:59

Ja rowniez jednak poprosze o rysunek, zdjecie z satelity jest malo precyzyjne.
Kat. B i C za pierwszym podejściem.
Testy na prawo jazdy 2013
Avatar użytkownika
Tomek_
 
Posty: 1090
Dołączył(a): czwartek 22 września 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez miros » środa 04 października 2006, 12:20

jak tak patrze na to zdjecie, to wydaje mi sie ze tam sa linie warunkowego zatrzymania, jesli tak to wyznaczaja one miejsce zatrzymania w przypadku zapalenia sie sygnalu czerwonego na sygnalizatorze stojacym za nimi.

z drugiej strony widzimy ze te linie sa od siebie oddzielone "wysepka". nie wiem jak powinno sie teraz taka linie traktowac, jako calosc czy oddzielnie.

z zycia moge powiedziec tyle, ze w takich przypadkach lepiej jest czekac, az na sygnalizatorze do jazdy na wprost zapali sie zielone, wtedy mamy pewnosc, ze nikomu nie utrudnimy ruchu.

tak czy inaczej przydalby sie porzadny rysunek, z wszystkimi liniami, znakami, i swiatlami.
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez scorpio44 » środa 04 października 2006, 12:34

Ogólnie, odnosząc swoją wypowiedź do wszystkich skrzyżowań, powiem tyle, że jeszcze parę lat temu na prawie wszystkich skrzyżowaniach stały tzw. powtarzacze i kiedy np. po skręcie natknęliśmy się na czerwone światło na powtarzaczu, to mieliśmy prawo jechać (bo zawsze kiedy my mieliśmy zielone, to na powtarzaczu na drodze poprzecznej było czerwone). Teraz powtarzaczy już nie ma i obowiązuje nas każdy sygnalizator - jeżeli skręcamy i natykamy się na czerwone światło, to ono nas obowiązuje i musimy czekać na zielone.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Sławek_18 » środa 04 października 2006, 14:16

hm... wedlug mnie powinnas czekac az dla Twojego ruchu zrobi sie zielone.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez sharlotka » poniedziałek 23 kwietnia 2007, 09:40

trzeba się zatrzymać i poczekać na zielone. Co jest przepisem średnio mądrym z tego powodu że dojezdza sie pozniej do nastepnej jezdni i czeka, bo mamy czerwone :roll:
Nawet kiedy nie przejeżdzamy pod sygnalizatorem, należy tego przestrzegać.
Wyjaśnil mi to instruktor. W Kielcach odbylo się spotkanie włascicieli szkol jazdy, egzaminatorów i policji i uzgadniali jak zachować sie w takiej sytuacji na egzaminie. Okazało się że istnieje taki przepis (jak opisałam wyzej), a egzaminatorzy reagowali na to roznie. Dlatego najlepiej jechac zgodnie z przepisami, jak się zatrzymasz to na pewno nie bedzie mogl na tym uwalic :)
pozdrawiam
sharlotka
 
Posty: 15
Dołączył(a): poniedziałek 23 kwietnia 2007, 09:31

Postprzez dylek » poniedziałek 23 kwietnia 2007, 20:22

Z tego co mi wiadomo, to nie ma czegoś takiego jak "powtarzacz" w PORD. Jest sygnalizator świetlny - i jeśli nadaje on sygnał czerwony to oznacza zakaz wjazdu za sygnalizator :) Tutaj ewidentnie powinien stanąć sygnalizator na skrzyżowaniu i nie byłoby problemu. Moim zdaniem należy stanąć i zaczekać - w końcu jest nadawany sygnał czerwony dla linii na której my się znajdujemy, a zatrzymanie w miejscu wskazanym na zdjęciu nie blokuje przejazdu dla linii , która ma nadawany sygnał zielony.
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez jjaacc » poniedziałek 23 kwietnia 2007, 21:29

Sygnalizator dotyczy tych co za niego wjeżdżają, jeżeli nie wjeżdżają za sygnalizator, to ich nie dotyczy i śmiało można jechać w lewo, oczywiście po ustąpieniu pierwszeństwa tym co mają sygnał zielony, w moim mieście są dwa takie skrzyżowania i jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś robił z tego problem.
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Postprzez scorpio44 » wtorek 24 kwietnia 2007, 15:30

dylek napisał(a):Z tego co mi wiadomo, to nie ma czegoś takiego jak "powtarzacz" w PORD. Jest sygnalizator świetlny - i jeśli nadaje on sygnał czerwony to oznacza zakaz wjazdu za sygnalizator :)

Nawiązujesz do mojej wypowiedzi z tym powtarzaczem? W tej chwili jest dokładnie tak, jak mówisz. Ale jeszcze parę lat temu było inaczej. ;) Wtedy, kiedy dajmy na to skręcaliśmy w lewo na skrzyżowaniu i po skręcie napotykaliśmy sygnał czerwony, to nas nie obowiązywał (bo był to tylko tzw. powtarzacz dla przeciwległego kierunku ruchu). Ale jak to dokładnie było określone w przepisach, to już nawet nie pamiętam.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez sharlotka » wtorek 24 kwietnia 2007, 22:47

jjaacc napisał(a):Sygnalizator dotyczy tych co za niego wjeżdżają, jeżeli nie wjeżdżają za sygnalizator, to ich nie dotyczy i śmiało można jechać w lewo, oczywiście po ustąpieniu pierwszeństwa tym co mają sygnał zielony, w moim mieście są dwa takie skrzyżowania i jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś robił z tego problem.

i właśnie w takim przypadku jak pokazany na obrazku, nalezy zastosowac sie do czerwonego swiatla, nawet jak nie przejezdzamy pod sygnalizatorem.
Został wprowadzony taki przepis. Też jestem z Kielc i własnie dokładnie na tym skrzyzowaniu instruktor wytłumaczył jak nalezy jechac.
sharlotka
 
Posty: 15
Dołączył(a): poniedziałek 23 kwietnia 2007, 09:31

Postprzez jjaacc » środa 25 kwietnia 2007, 00:29

Sygnał czerwony oznacza:
„3) sygnał czerwony - zakaz wjazdu za sygnalizator, „
i tyle
jeżeli linia wyznaczająca zatrzymanie przed sygnalizatorem dotyczy tych co za niego wjeżdżają o tyle nie dotyczy tych co za niego nie wjeżdżają.
Jeżeli u was w Kielcach istnieje taka interpretacja to powinni spece od ruchu się zebrać i dojść do właściwych wniosków. Tak się składa, że znam przepisy powiedzmy dostatecznie i w Kielcach bzdury gadają.
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 55 gości