Piesi... to czasem dziwni ludzie ;]

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez Veg » środa 19 lipca 2006, 22:48

A ja się dzisiaj zdziwiłem ;] Jadę sobie na egzaminie i w ostatniej chwili pieszy mi wchodzi na pasy. Dalem ladnie po hamulcach, ale wyhamowalem. Pewnie teraz co poniektórzy sie zdziwia, ale dostalem opierdziel od egzaminatora bo stwierdzil ze mozna by jeszcze przed nim z 3 razy przejechac :D
Veg
 
Posty: 10
Dołączył(a): środa 19 lipca 2006, 22:17
Lokalizacja: Dz-wo

Postprzez scorpio44 » środa 19 lipca 2006, 23:48

Veg napisał(a):Pewnie teraz co poniektórzy sie zdziwia, ale dostalem opierdziel od egzaminatora bo stwierdzil ze mozna by jeszcze przed nim z 3 razy przejechac :D

Nie zdziwimy się, bo na forum podobne sytuacje były opisywane już wielokrotnie i wynika z tych opisów i dyskusji niezbicie, że w tego typu wątpliwych sytuacjach na przejściach wiele zależy niestety od widzimisię egzaminatora - jedni oblewają za zatrzymanie się, a drudzy za niezatrzymanie. ;)
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Veg » czwartek 20 lipca 2006, 17:29

Na szczęście był to jedyny błąd i zdałem :D Tak poza tym, gdy zrozumiałem jakie jest nastawienie egzaminatora do gwałtownych hamowań, stwierdziłem, że nawet jeśli zapali mi się przed wjazdem na skrzyżowanie pomarańczowe to nie dam po hamulcach. Jak pomyślałem tak zrobiłem - egzaminator nie odezwał się nawet słowem 8)
Veg
 
Posty: 10
Dołączył(a): środa 19 lipca 2006, 22:17
Lokalizacja: Dz-wo

Postprzez Nazgulek » wtorek 29 sierpnia 2006, 18:16

Piesi potrafią być wredni. A kiedy widzą eLkę to już wogóle.
Jechałam prostym odcinkiem drogi, lekko z górki. Patrzę - przejście dla pieszych i kilka osób czai się żeby jakoś wymusić pierwszeństwo. Przede mną jechały jeszcze dwa samochody i to dość rozpędzone, więc nikt nie próbował z nimi sztuczek. Wtem jedna z kobit zobaczyła znaczek na moim puncie i z uśmiechem od uch do ucha pakuje się na przejście. Nie miałam wyboru, więc zatrzymałam się. Tak obserwuję tych pieszych i nagle zobaczyłam jakiegoś gościa. Gościu zobaczył znaczek eLki na dachu. Na jego twarzy wykwitł paskudny uśmiech - o taki ----> :twisted: i cały czas perfidnie patrząc na mnie spokojnie, kroczek za kroczkiem przechodzi przejście. Pytam instruktora:
- Szefie, mogę go przejechać? :twisted:
Ech ci piesi....
26.06. - 25.08.2006 - Kurs
26.09.2006 - Pierwsze i jedyne podejście :D
6.10.06 - prawko odebrane

>>Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu <<
Avatar użytkownika
Nazgulek
 
Posty: 128
Dołączył(a): wtorek 29 sierpnia 2006, 14:08
Lokalizacja: Tarnów/Kraków

Postprzez Xsystoff » wtorek 29 sierpnia 2006, 18:54

Nazgulek napisał(a):Piesi potrafią być wredni. A kiedy widzą eLkę to już wogóle.
Jechałam prostym odcinkiem drogi, lekko z górki. Patrzę - przejście dla pieszych i kilka osób czai się żeby jakoś wymusić pierwszeństwo.

Piesi na przejsciu maja pierwszenstwo, co doskonale funkcjonuje w krajach za zachod od Odry. Pieszy na przejsciu nie wymusza pierwszenstwa tylko z niego korzysta. Oczywiscie czasami ludzie nie maja wyobrazni i nie sa w stanie pojac, ze samochod nie zatrzyma sie w miejscu, ale po to wlasnie nalezy zachowac szczegolna ostroznosc w poblizu przejsc dla pieszych. Na zlosliwych, wolno przechodzacych ludkow moj kolega stosuje patent z przygazowka i powolnym toczeniem sie do przodu, to dziala bardzo skutecznie :)
Xsystoff
 
Posty: 545
Dołączył(a): czwartek 23 lutego 2006, 01:14
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez scorpio44 » wtorek 29 sierpnia 2006, 19:20

Nazgulek, jeżeli w żadnym z tych wypadków nie byłeś zmuszony do gwałtownego hamowania, czyli nie były to sytuacje powodujące jakiekolwiek zagrożenie, tylko było to zwykłe hamowanie prowadzące do zatrzymania, to piesi MIELI PRAWO wejść na to przejście. Jedyne, czego pieszemu na przejściu nie wolno, to wchodzić bezpośrednio pod jadący pojazd, nie dając kierowcy żadnych szans. W pozostałych wypadkach ma prawo wejść, a Ty przed dojechaniem do przejścia, widząc przy drodze pieszych, masz obowiązek zachować szczególną ostrożność, zwolnić, a w razie potrzeby zatrzymać się i ich przepuścić. ;)
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Sławek_18 » wtorek 29 sierpnia 2006, 19:29

Książkowa odpowiedz :P :lol: Juz schowaj ten kodeks do szafy :twisted: :P
Ja tam boje sie poszczac pieszych dla swietego spokoju mojego i ich.
Po pierwsze boje sie o kufer mojego bolida, a po drugie boje sie o, życie pieszych. Co z tego, ze ja sie zatrzymam i rozochocony pieszy wejdzie na pasy jak jeden z drugim, trzecim, czwartym nie zatrzymaja sie a dopiero piąty zatrzyma sie a szosty zatrzyma sie na piątym :cry: :roll: (prawdziwa historia z nie dak dalekich czasow)
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez cman » wtorek 29 sierpnia 2006, 19:32

No tak, ale Nazgulek opisała raczej przypadek złośliwości, a zwłaszcza opisane szczegóły na to wskazują.

A przy okazji:
scorpio44 napisał(a):...masz obowiązek zachować szczególną ostrożność, zwolnić, a w razie potrzeby zatrzymać się i ich przepuścić. ;)

O tym obowiązku zwolnienia przy dojeżdżaniu do przejścia dla pieszych czytałem już na forum wcześniej i to chyba kilka razy, a w dodatku w pytaniu testowym nr 284 jest to potwierdzone, że kierujący powinni (czyt. muszą) zmniejszyć prędkość. OK, ale jaki przepis o tym mówi?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Cycu » wtorek 29 sierpnia 2006, 19:47

cman napisał(a):OK, ale jaki przepis o tym mówi?


Mówi o tym art. 3 Prawa o ruchu drogowym w związku z art. 19 ust.1 (bezpieczna prędkość).
Prędkości administracyjnie dopuszczalnej nie wolno przekraczać nigdy, nawet gdy musimy zachować zwykłą ostrożność, jeśli więc ustawa nakłada na nas obowiązek zachowania szczególnej ostrożności to prędkość ta musi być z pewnością mniejsza.
(Do tego dyspozycja par. 47 ust. 4 Rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych).
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D :D :D
Avatar użytkownika
Cycu
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 03 marca 2006, 18:37
Lokalizacja: Kielce/Warszawa

Postprzez cman » wtorek 29 sierpnia 2006, 19:58

Cycu napisał(a):(Do tego dyspozycja par. 47 ust. 4 Rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych).

A, no właśnie, ten paragraf rzeczywiście o tym mówi. Ale szkoda, że art. 26 ust. 1 pord o tym nie mówi, podczas, gdy np. art. 18 ust. 1 pord mówi o obowiązku zmiejszenia prędkości.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Nazgulek » wtorek 29 sierpnia 2006, 20:05

Wiem o tym, że piesi mają pierwszeństwo. Kiedy widziałam, ze stoją przed przejściem, to już czułam, że będę musiała ich przepuścić. Na kursie uczyli mnie, że jeśli pieszy postawi choć mały palec na pasach, to ma bezwzględne pierwszeństwo. Ale póki stoi na chodniku, to za wszelką cenę nie muszę mu ustępować, np gdyby wiązało się to z hamowaniem z piskiem opon. Jednak wciąż jestem pieszym, więc rozumiem jak to może denerwować, kiedy stoisz na przejściu, a nikt nie chce się zatrzymać. Dlatego staram się przepuszczać ludzi. Jednak w tamtej sytuacji chodziło mnie właśnie o tego typka. Gdybyście widzieli jak on przechodził. W oczywisty sposób robił to celowo, bo patrzył cały czas na mnie z głupim uśmieszkiem i wcale się nie spieszył.
26.06. - 25.08.2006 - Kurs
26.09.2006 - Pierwsze i jedyne podejście :D
6.10.06 - prawko odebrane

>>Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu <<
Avatar użytkownika
Nazgulek
 
Posty: 128
Dołączył(a): wtorek 29 sierpnia 2006, 14:08
Lokalizacja: Tarnów/Kraków

Postprzez oxygen63 » niedziela 15 października 2006, 21:08

Czy jak pieszy wejdzie mi na drogę, to muszę stać przed zebrą aż wejdzie na chodnik z drugiej strony ? ( po prostu przejdzie całą ulicę?) Czy generalnie jak "zwalnia" mój pas ruchu to moge jechać :)??
oxygen63
 
Posty: 21
Dołączył(a): niedziela 15 października 2006, 15:38

Postprzez wiesniak » niedziela 15 października 2006, 21:24

Już było o tym mówione. Nie uważasz, że bez sensu jest stanie i czekanie, aż pieszy dotrze do celu swej podróży, czyli chodnika, jeśli nie jest z nami na kursie kolizyjnym? Na pasach raczej zawracał nie będzie.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez Nazgulek » niedziela 15 października 2006, 21:55

wiesniak napisał(a):Już było o tym mówione. Nie uważasz, że bez sensu jest stanie i czekanie, aż pieszy dotrze do celu swej podróży, czyli chodnika, jeśli nie jest z nami na kursie kolizyjnym? Na pasach raczej zawracał nie będzie.


kłóciłam się o to z moim instruktorem. Typowa sytuacja: pieszy wchodzi na przejście (dwa pasy ruchu w przeciwny kierunku) z mojej prawej strony. Zatrzymuję się i czekam. Kiedy wszedł na drugi pas, czyli opuścił mój tor jazdy, zaczynam powoli ruszać. Instruktor ostro hamuje i pyta co robię, przecież pieszy nie opuścił jeszcze jezdni. Ja zdziwiona, przecież mam drogę wolną. I tu przytoczę co mi powiedział:
- A co jeżeli, powiedzmy, wypadnie babce torba z zakupami, albo jakiś papier z ręki. Odruchowo cofnie się, a wtedy ty ruszysz - i bach! Nie wolno ci ruszyć, jeśli pieszy całkiem nie opuścił jedni!
Drugi instruktor znowu mówił, że będąc na drodze z dwoma pasami,ale w jednym kierunku koniecznie trzeba czekać aż pieszy dojdzie do wysepki lub chodnika, ale kiedy w przeciwnych kierunkach - można jechać jak opuści nasz pas.
Ja teraz raczej uważnie obserwuję pieszego. Jeśli jest jakieś dwa kroki od chodnika, powolutku ruszam, żeby nie blokować pasa.
26.06. - 25.08.2006 - Kurs
26.09.2006 - Pierwsze i jedyne podejście :D
6.10.06 - prawko odebrane

>>Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu <<
Avatar użytkownika
Nazgulek
 
Posty: 128
Dołączył(a): wtorek 29 sierpnia 2006, 14:08
Lokalizacja: Tarnów/Kraków

Postprzez Ad_aM » niedziela 15 października 2006, 22:18

Jezuu ludzie w miastach mielibyśmy w takim razie kilometrowe korki :/
Z tego co pamiętam (a już zapomniałem większość od kwietnia :oops: ) to nawet jedno z pytań teorii dotyczyło takiej sytuacji :?
Kat. B 21 IV 2006 -> Zdane za pierwszym podejściem :)
Kat. C -> może zrobię? :)

Daewoo Nexia :)
Ad_aM
 
Posty: 851
Dołączył(a): piątek 21 kwietnia 2006, 15:22
Lokalizacja: Łódź

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 81 gości