jak sie oduczyc hamowania sprzeglem??

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez scorpio44 » piątek 04 sierpnia 2006, 15:39

miros napisał(a):ogolnie to ja w tym watku nie zauwazylem, zeby ktos kogos namawial do hamowania samym hamulcem roboczym. sprzeglo wciskamy jak najbardziej, ale albo jednoczesnie z hamulcem, albo tuz po nim.

Miros, ale Ty chyba myślisz o hamowaniu prowadzącym do zatrzymania samochodu. A w tym wątku jest mowa o tym, że są ludzie (początkujący) mający nawyk wciskania sprzęgła przy każdym hamowaniu - nawet jeżeli chodzi np. o lekkie przyhamowanie przy dojeżdżaniu do pojazdu poprzedzającego, który jedzie wolniej od nas, o przyhamowanie przed zakrętem (oba te wypadki, kiedy nie zamierzają redukować biegu) itp.
Czyli chodzi krótko mówiąc o sytuacje, kiedy nawet dotknięcie pedału sprzęgła nie jest uzasadnione - niezależnie w którym momencie i co najpierw.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez miros » piątek 04 sierpnia 2006, 16:15

no ja odpisywalem na posta Xystoff-a.
oczywiscie chodzilo mi o hamowanie, az do zatrrzymania.
bo jesli chodzi o zwykle przyhamowanie, to wciskamy tylko roboczy (ewentualnie zmieniamy bieg, jesli obroty spadna za nisko)
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Agawa » piątek 04 sierpnia 2006, 18:49

Ja takiego "hamowania sprzegłem" oduczyłam sie dopiero jakies pół roku temu. Zaraz po stłuczce bałam sie jeździc 3 tygodnie ale kiedy wkońcu wsiadłam juz do auta to postanowiłam polepszyc wkoncu swoja technike jazdy i jakos tak sama z siebie noga przestała iść do sprzegła :D
Powodzenia Efelinko, napewno Ci sie uda.
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez browar19 » sobota 05 sierpnia 2006, 11:17

a jej chodzi o to ze jak zwalnia to caly czas trzyma sprzeglo czyli ma do zakretu np 90stopniowego 80metrow to juz przez te 80 metrow ma wcisniete sprzeglo i potem dopiero przy 50 metrze npo hamuje dalej ze wscisnietym sprzegle :) mam to samo tez zawsze na sprzegle niestety . nawet czasem jak dam na luz to i tak noga na sprzegle jest ale wiem ze po dluzszej jezdzie autem np pare tysiakow km te nawyki same odchodza :]
browar19
 
Posty: 41
Dołączył(a): poniedziałek 27 marca 2006, 18:05

Postprzez Gizmo1986 » sobota 05 sierpnia 2006, 11:40

Mój pierwszy post:) Dopiero prawko zacząłem robić teraz mam praktyke i już od początku widzę że mnie rzuca przy hamowaniu strasznie. Tak samo ta noga na sprzęgło sama nonstop idzie. Instruktor mi powtarza: "najpierw hamulec w ostatniej fazie hamowania sprzęgło". Jeszcze nigdy mi samocvhód nie zgasł a nigdy wcześniej nie jeździłem więc mam pytanie: czy jeśli przy hamowaniu w celu zatrzymania pojazdu wogóle nie wcisne sprzęgła to wtedy mi zgaśnie?
Gizmo1986
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 11:02

Postprzez konradex » sobota 05 sierpnia 2006, 11:52

no raczej :D chyba, że samochód będzie na luzie, czego nie polecam, gdyż jazda na luzie jest niebezpieczna ;)
konradex
 
Posty: 91
Dołączył(a): sobota 20 maja 2006, 00:41
Lokalizacja: Białystok

Postprzez Agawa » sobota 05 sierpnia 2006, 11:55

czy jeśli przy hamowaniu w celu zatrzymania pojazdu wogóle nie wcisne sprzęgła to wtedy mi zgaśnie?

Zgaśnie. To tak samo jakbys puścił noge ze sprzęgła na postoju, stojąc na biegu.
"najpierw hamulec w ostatniej fazie hamowania sprzęgło"

Musisz robic tak jak uczy Cie instruktor bo dobrze mówi :D
Powodzenia.
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez wiesniak » sobota 05 sierpnia 2006, 14:39

Swoją drogą to kiedyś jeździłem Ursusem sąsiada :) co nie gasł jak się stanęło na biegu tylko chodził normalnie na niskich obrotach. Sam się wtedy mocno zastanawiałem jak to tam wszystko działa. Ale on miał ze 30 lat albo więcej więc wszystko jest możliwe :).
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez miss tq » niedziela 06 sierpnia 2006, 23:26

Ja też mam nawyk ze sprzegłem!! :D nie wiedzialam że tyle ludzi ma tak samo ;)) pocieszyliscie mnie myslalam że to jakies moje kolejne dziwactwo ;Dhehe po prostu ze sprzęglem mi sie lepiej zakręca i hamuje, musze po prostu miec jakies zajęcie dla lewej nogi, bo bez tego jest mi jakos dziwnie :))) hehe ale może z czasem oducze się - jednak chyba nie przed najblizszym examem który mam niebawem :)
"nie jest możliwe, aby nagle wszystkie światła na twojej drodze zaświeciły na zielono" - dosłownie i w przenośni ;)

kierowca początkujący...
Avatar użytkownika
miss tq
 
Posty: 57
Dołączył(a): niedziela 09 lipca 2006, 14:05

Postprzez ella » niedziela 06 sierpnia 2006, 23:43

jednak chyba nie przed najblizszym examem który mam niebawem

Nie życzę ci, żeby cię za to egzaminator oblał.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Brunon » poniedziałek 14 sierpnia 2006, 22:04

ella napisał(a):
jednak chyba nie przed najblizszym examem który mam niebawem

Nie życzę ci, żeby cię za to egzaminator oblał.


znam osoby które też tak uczono...ale nie rozumiem jak mozna hamowac sprzęgłem??chyba ze jadać "jedynką" bardzo powoli i to też dziwina sprawa:|
Brunon
 
Posty: 2
Dołączył(a): sobota 12 sierpnia 2006, 15:17

Postprzez Gość » piątek 25 sierpnia 2006, 20:41

Ja tam zakrety biore ze sprzegłem dojazdzam do skzyzowan ze sprzegłem ( i hamulcem oczywsicie)... i kurde z tego powodu sie nie denerwuje .Czy cos sie stanie jak wciskam sprzegło - nie(moze tylko tyle ze szybciej sie zuzywa i wyrabia)


A to ze ktos uznał ze to zła technika jazdy mnie jakos nie interesuje . Egzaminator jak jezdziłem patrzył sie i mowił dobrze dobrze bo inaczej by ci zaraz zgasł a błedem wciskanie sprzegła nie jest .
Co innego jak ktos dojeżdza na luzie bo znam przypdek gdzie w polonezie bieg sam wskoczył i buum w samochod porzedzajacy
Gość
 

Postprzez Tomek_ » piątek 25 sierpnia 2006, 21:26

WiśniaDNB napisał(a):Ja tam zakrety biore ze sprzegłem dojazdzam do skzyzowan ze sprzegłem ( i hamulcem oczywsicie)... i kurde z tego powodu sie nie denerwuje .Czy cos sie stanie jak wciskam sprzegło - nie(moze tylko tyle ze szybciej sie zuzywa i wyrabia)


A to ze ktos uznał ze to zła technika jazdy mnie jakos nie interesuje . Egzaminator jak jezdziłem patrzył sie i mowił dobrze dobrze bo inaczej by ci zaraz zgasł a błedem wciskanie sprzegła nie jest .
Co innego jak ktos dojeżdza na luzie bo znam przypdek gdzie w polonezie bieg sam wskoczył i buum w samochod porzedzajacy


Wchodzac w zakret na sprzegle znaczaco zanizasz sterownosc samochodu, moim zdaniem taka jazda to powazny blad.
Kat. B i C za pierwszym podejściem.
Testy na prawo jazdy 2013
Avatar użytkownika
Tomek_
 
Posty: 1090
Dołączył(a): czwartek 22 września 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez wiesniak » piątek 25 sierpnia 2006, 21:31

Wciskanie sprzęgła na zakrętach jest błedem bo jest to po prostu niebezpieczne. Tak samo jak jeżdżenie na luzie. I było już na ten temat sporo pisane więc nie zamierzam się powtarzać.
A jak ktoś wrzuca na luz i na dodatek bierze rękę z drążka zmiany biegów to ja już tego całkiem nie rozumiem.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez Gość » piątek 25 sierpnia 2006, 21:33

Tomek_ napisał(a):
Wchodzac w zakret na sprzegle znaczaco zanizasz sterownosc samochodu, moim zdaniem taka jazda to powazny blad.



w jaki sposób zanizasz sterownosc ...kierownica kreci sie tak samo .
Gość
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości