Uraz do jazdu autem

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Uraz do jazdu autem

Postprzez Polonez » sobota 29 lipca 2006, 18:09

Dzisiaj miałem taką sytuacja na drodze że wyleczylem się z jazdy autem :? !! A więc godzina 5.30 rano jade sobie spokojnie do pracy na właczonych światłach mijania ponieważ słonce było jeszcze bardzo nisko. Prosta droga - bardzo przyjemnie się jedzie - moja prędkość 80km/h. A więc jade sobie spokojnie widze że z naprzeciwka jedzie niebiskie żuk - cóż złego moze się stać :?: :? Nagle widze że Żuka zaczyna wyprzedzać jakaś **&^%$# w czarnym BMW. Jechała prosto na mnie a ta cała bejca wogóle jej się nie zbierała - na 5tce wyprzedzała czy co ?? - niewiem jak można nie umieć żuka wyprzedzić :!: A więc ja noga z gazu i myk jej długimi ona nic nie chowa się więc ja noga z gazu - zaczynam trąbić lekko naciskam na hamulec Baba dalej nic - normalnie jedziemy na czołówke !! Więc ja z całej siły po hamulcach :!: :!: Pisk opon i dym spod kół - w jakiś dziwny sposób auto zaczęło mi ściągać do rowu :!: Ale jakoś go utrzymałem na drodze i stoje !! Paniusia w ostatnim momencie na milimertry zmieściła się między mną a Żukiem :!: Ehhh po tej całej akcji nogi miałem jak z waty i wogóle nie miałem ochoty wsiadać ponownie do auta. Gdyby nie moja reakcja i dobre hamulce w "Leopoldzie" niewiem jak by się to skończyło :!: Albo czołówka z BMW - albo ucieczką do rowu ale co by było gdyby w rowie rosło drzewo ...... :? Wole nie myśleć .... Miałem tą "Panią" gonić i powiedzieć jej pare zdań , ale zrezygnowałem byłem zabardzo roztrżesiony .... Naprawde po tej akcji na jakieś 3 dni przeszła mi ochota na jazde samochodem
jestem za nakazem całorocznego używania mózgu podczas prowadzenia auta:)
Polonez
 
Posty: 558
Dołączył(a): niedziela 16 maja 2004, 18:05
Lokalizacja: Bielsko Biała / Kęty

Postprzez Xsystoff » sobota 29 lipca 2006, 23:58

Ja bylem tym zlym wyprzedzajacym dwa razy. Raz jako pasazer, gdy w instalacji gazowej cos sie "popsulo" i nagle samochod przestal reagowac na pedal gazu, przestajac przyspieszac w polowie wyprzedzania. Na szczescie wyprzedzany i ten z przeciwka zahamowali. Diagnoza - wypadniecie zaplonu. Drugi raz w innym samochodzie komputer stwierdzil, ze przelaczy sie w tryb awaryjny, co w nowoczesnym turbodieslu oznacza odlaczenie doladowania = kompletny brak mocy. Na szczescie z przeciwka nic nie jechalo. Producenci sa nienormalni, wiekszosc ludzi ktorych znam majacych nowe diesle przezylo sytuacje, ze nagle zostali bez mocy, kiedy jej potrzebowali, a radosnie swiecacy check engine i tabun dymu z tylu byl gratis. Nie zawsze wina lezy po stronie czlowieka. Mnie zawsze przechodzi ochota na jezdzenia, jak sie naogladam Karambolu na TVN. Dodatkowo wczoraj widzialem stluczka, w ktorej normalnie jadacy kierowca dostal "strzal" od jakiegos nienormalnego kolesia, ktory wyjechal mu pod kola.
Xsystoff
 
Posty: 545
Dołączył(a): czwartek 23 lutego 2006, 01:14
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez ella » niedziela 30 lipca 2006, 00:28

Xsystoff napisał(a): Raz jako pasazer, gdy w instalacji gazowej cos sie "popsulo" i nagle samochod przestal reagowac na pedal gazu, przestajac przyspieszac w polowie wyprzedzania. Nie zawsze wina lezy po stronie czlowieka.

Może i ta kobitka też tak miała. Przecież mogła się liczyć z tym, że zderzy się z Tobą czołowo. Pewnie tak samo się przestraszyła jak i Ty. Chociaż jak widziała, że nie da rady wyprzedzić to mogła odpuścić i się schowac za Żuka.
Ja miałam podobną sytuację, kiedy w momencie wyprzedzania poczułam, że samochód zamiast przyspieszać zwalnia. Odpusciłam sobie wtedy wyprzedzanie. Wyglądało to śmiesznie bo to było coś dużego i jeszcze odrobinę zwolniło a na dodatek facet zjechał na prawo dając mi wolną drogę. A tu raptem w połowie manewru ktoś rezygnuje. Powód. Skończył się gaz (mam taki sprytny wskaznik gazu :roll: ) Przerzuciłam szybko na benzynę ale już nie było co wyprzedzać :lol:
Naprawde po tej akcji na jakieś 3 dni przeszła mi ochota na jazde samochodem

Wcale ci się nie dziwię. Ja po zderzeniu z bramą tez miałam dość jazdy samochodem :lol: (ale nie długo). Zostaje tylko taki dziwny uraz jak zawsze dojeżdzam do tego miejsca, bo przeciez musze jakoś zaparkować. Od tamtej pory wolę zawsze stanąć dalej od bramy wjeżdzając na podwórko. Mąż sie śmieje, że niedługo będę stawała na środku ulicy czekając aż on otworzy bramę :lol: :lol: :lol:
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Agawa » niedziela 30 lipca 2006, 10:50

Nie przejmuj sie Polonez. To minie chodź bedziesz o tym zdarzeniu bardzo długo pamietał. Ja jak spowodowałm stłuczke na parkingu to nie wsiadałam za kierownice przez 3 tygodnie :shock: taki miałam uraz. A na dodatek miałam w tym samym czasie (przed stłuczka pare dni) taka nieciekawa sytuację, że wogóle bliska byłam całkowitej rezygnacji z jazdy. Wpadłam w poslizg na bardzo ruchliwej 3- pasmowej ulicy w Krakowie i obróciło mnie o 180 stopni :shock: :? (zima- styczeń. intensywne opady sniegu)
Ale jakos sie przemogłam i zaczęłam znów jeździć :lol: ale duzo ostrozniej niz wczesniej.
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Szell » niedziela 30 lipca 2006, 11:16

Jeszcze niejedna taka sytuacja przed tobą, przyzwyczajaj się. Tak niektórzy fantastycznie przeszli kurs, że wjeżdżają pod prąd, wyprzedzają z prawej strony, przejeżdżają na czerwonym itp. itd. :(
Szell
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela 25 czerwca 2006, 12:58

Postprzez Sławek_18 » niedziela 30 lipca 2006, 11:40

Szell napisał(a):Jeszcze niejedna taka sytuacja przed tobą, przyzwyczajaj się. Tak niektórzy fantastycznie przeszli kurs, że wjeżdżają pod prąd, wyprzedzają z prawej strony, przejeżdżają na czerwonym itp. itd. :(

TO nie przez kurs, tylko przez glupote/niedoswiadczenie/ i jeszcze raz glupote
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez gardziej » niedziela 30 lipca 2006, 13:21

to ja na goraco, dzisiaj wracam sobie z woodstock, wioze oprocz mnie 4 osoby i jedzie przede mna jakis taki samochod pol auto pol przyczepa kampingowa, jedzie wolno, wiec ja go wyprzedzac chce, zeby caly tabun za mna nie musial nas wyprzedzac i jak juz zjechalem na lewo gosciu zaczyna tez zjezdzac na lewo, zostawilem troche opon na asfalcie i wrocilem na prawy pas a koles zaparkowal sobie przy lewym poboczu...
Avatar użytkownika
gardziej
 
Posty: 300
Dołączył(a): poniedziałek 29 maja 2006, 23:57
Lokalizacja: Sulęcin

Postprzez Szell » niedziela 30 lipca 2006, 17:32

Sławek_18 napisał(a):
Szell napisał(a):Jeszcze niejedna taka sytuacja przed tobą, przyzwyczajaj się. Tak niektórzy fantastycznie przeszli kurs, że wjeżdżają pod prąd, wyprzedzają z prawej strony, przejeżdżają na czerwonym itp. itd. :(

TO nie przez kurs, tylko przez glupote/niedoswiadczenie/ i jeszcze raz glupote


A od czego kurs jest? Bo teorię można wykuć w domu, praktykę ograniczyć do zaledwie kilku godzin... Na kursie uczy się zachowania na drodze, świadomej oceny sytuacji, bezpiecznej jazdy. Przynajmniej powinno...

Pozdrawiam :wink:
Szell
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela 25 czerwca 2006, 12:58

Postprzez Sławek_18 » niedziela 30 lipca 2006, 18:40

no własnie POWINNO !!!
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez RadzioS » niedziela 30 lipca 2006, 20:33

Takie sytuacje czesto sie zdarzaja :? czesto jest to wynik glupoty lub brawury kierowcow
Sam nie raz musialem hamowac, gdy ktos z naprzeciwka zle ocenil sytuacje, badz mial jakiegos pecha z samochodem :x
Z mojej strony jeszcze nie spowodowalem takiego niebezpieczenstwa na drodze, zdaje sobie sprawe, ze jestem jeszcze malo doswiadczonym kierowca, wiec wyprzedzam jedynie w miare bezpiecznych warunkach, przy dobrej widocznosci, na dlugich prostych itp. :)
Obrazek
Avatar użytkownika
RadzioS
 
Posty: 56
Dołączył(a): czwartek 15 grudnia 2005, 20:43
Lokalizacja: znienacka :P


Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości