no ja od rana na nogach :)
z flaszka ide w sobote/niedziele do rodzinki, w sumie dostalem za friko od siostry i szwagra auto ("bierz, jak tylko uda ci sie go naprawic jest twoj") :D:D... zaraz po sniadaniu ide na druga strone ulicy do blacharza co by mnie nie pospawał za jakas drobna oplata :). hyhy...
forumowe oblewanie poldka :> czemu nie!
dzis zrobie zdjecia ;] to Wam pokarze - narazie jest niemilosiernie usyfiony i zaniedbany w szrodku, ale jimi sie dorwie to za miesiac nikt go nie pozna (hehe... jakims przypadkiem tata wczoraj kupil polerke do samochodu :D). jakby tyle szczescia by bylo malo to jeszcze fuche <&%#$@>* dorwalem takze na gazik zarazbiam :D. po prostu zyc nie spać :D