przez Pablo » środa 12 kwietnia 2006, 19:44
Odzyskałem głos, więc też coś napiszę, jako ten forumowy użytkownik w stanie spoczynku i aktywny uczestnik zlotów wszelakich. ;) Rezczywiście, jak już Mirek pisał, dołączyłem w sobotni wieczór, pod domem pielgrzyma do grona dzieci i ryb, czyli tych bez głosu, co uniemożliwiło mi łamanie 2 i 6 punktu regulaminu (regulamin znajdzie się galerii).
A teraz komentarza słów kilka do tematów bieżących, czyli bycia or not to bycia na zlotach.
Faktem niezaprzeczalnym jest to, że terminy zlotów zawsze były momentami epidemii różnorodnych chorób, nagłych ataków przykrych zdarzeń losowych oraz niespodziewanych wyjazdów krajowych i zagranicznych. No cóż... tymi anomaliami mogliby zająć się naukowcy, ewentualnie jedna z wielu komisji śledczych. Ja natomiast mam tylko wielką prośbę do osób niezainteresowanych spotkaniami, żeby najzwyczajniej w świecie nie zabierali głosu w tematach zlotów. Unikniemy chaosu, nikt nie zostanie nazwany kombinatorem - czysty zysk.