Rowerem po alkoholu?

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Mara » sobota 18 marca 2006, 00:55

No ale z drugiej strony nie dalej jak wczoraj gościu jechał środkiem pasa na rowerze. Nie wspomnę już o nagłym pojawianiu się na pasach z prędkością dobrego skutera. Albo o braku jakiejkolwiek sygnalizacji o zmianie kierunku jazdy.

Tak więc to działa w obie strony. Jakoś się samochodziarze z rowerzystami ogólnie nie lubią
Mara
 
Posty: 369
Dołączył(a): niedziela 15 lutego 2004, 01:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez scorpio44 » sobota 18 marca 2006, 11:09

Mara napisał(a):No ale z drugiej strony nie dalej jak wczoraj gościu jechał środkiem pasa na rowerze. Nie wspomnę już o nagłym pojawianiu się na pasach z prędkością dobrego skutera. Albo o braku jakiejkolwiek sygnalizacji o zmianie kierunku jazdy.

I właśnie między innymi dlatego policja przymyka oko na rowerzystów jeżdżących po chodnikach. Bo wiedzą doskonale, jak rowerzyści potrafią jeździć, i tym samym jak jeżdżą chodnikami to jest bezpieczniej na drogach. ;)
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Vella » sobota 18 marca 2006, 12:20

scorpio44 napisał(a):I właśnie między innymi dlatego policja przymyka oko na rowerzystów jeżdżących po chodnikach. Bo wiedzą doskonale, jak rowerzyści potrafią jeździć, i tym samym jak jeżdżą chodnikami to jest bezpieczniej na drogach. ;)

Nie jest za to bezpiecznie na chodnikach. Pieszy nie ma szans. Przecież "wiadomo jak rowerzysci potrafią jeździć" :>
Nawet nie zliczę ile razy musiałam uskakiwać (!) dosłownie w ostatniej chwili przed takim rowerzystą, co po chodniku jedzie z szybkością auta.
A i kilka razy zostałam potrącona, nawet przewrócona :(

Wiem na pewniaka o przynajmniej 3 przypadkach wlepienia mandatu rowerzyście (nawet gdy znajomy "jechał chodnikiem powoli, a ludzi prawie nie było" - przynajmniej tak mówił), a wielokrotnie (w sytuacjach opisanych powyzej) żałowałam że akurat żadnego z mundurowych nie ma w pobliżu.
Na chodniku pieszy ma pierwszeństwo przed rowerzystą, teoretycznie, tylko że w praktyce pierwszeństwo należy do tego co "silniejszy".

Ech... kiedyż wreszcie wybudują dość ścieżek rowerowych...
Coś być musi... coś być musi, do cholery, za zakrętem...
Avatar użytkownika
Vella
 
Posty: 585
Dołączył(a): środa 30 listopada 2005, 22:07
Lokalizacja: Warszawa - Lublin

Postprzez scorpio44 » sobota 18 marca 2006, 12:30

Vella napisał(a):Ech... kiedyż wreszcie wybudują dość ścieżek rowerowych...

W Elblągu porobili sporo ścieżek rowerowych, tylko że nie są one oddzielone od chodników, a zatem chodzi po nich pełno ludzi, którzy nie przyjmują do wiadomości, że nie mają prawa tamtędy chodzić (od razu na wszelki wypadek wyjaśniam, że nie są to drogi dla rowerów i pieszych, tylko są osobno chodniki, a osobno drogi oznaczone jako wyłącznie dla rowerów, tylko że nie są od siebie oddzielone krawężnikiem, pasem zieleni czy czymś). Wtedy to dopiero szlag trafia, kiedy się jedzie legalnie drogą przeznaczoną wyłącznie dla siebie, a trzeba jechać 5 na godzinę, bo multum ludzi, którzy ani myślą zejść na chodnik. Szkoda, że za to policja pieszych nie karze, bo to w gruncie rzeczy dokładnie to samo, co chodzenie sobie środkiem ulicy zamiast chodnikiem.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Vella » sobota 18 marca 2006, 12:43

Scorpio - a to akurat fakt, sama wielokrotnie widziałam jak po sciezce rowerowej (takiej części chodnika wyróżnionej kolorową kostką brukową, i oczywiście namalowanymi rowerami) w najlepsze wędruje sobie rodzinka, nawet z maleństwem w wózku - niczym po deptaku. I jeszcze się dziwią jak rowerzysta dzwonka użyje!
Równie często zresztą mozna zobaczyć jak rowerzysta jedzie po "białej" części chodnika, tuż obok sciezki rowerowej, chociaż ona jest pusta... Dlaczego?



A propos takich ściezek rowerowych, kiedyś chciałam zrobic zdjęcie do gazety. W Warszawie w pewnym miejscu wygląda to tak: jest kilka metrów szerokości chodnika, wiekszość z tego zajmuje kolorowa dwukierunkowa ściezka rowerowa, a wąski biały pasek od strony jezdni (!) to chodnik dla pieszych. Jest go trochę mniej niż półtora metra, a w dodatku co chwilę jest poprzecinany latarniami czy tyczkami znaków drogowych. W takiej sytuacji wystarczy miejsca dla pojedynczej osoby, np. matki z wózkiem, ale jesli prowadzi obok starsze dziecko za rękę, to już nie mają szans się zmieścić. I to wszystko w bezpośredniej bliskości jezdni.
Ciekawe kto to projektował...
Coś być musi... coś być musi, do cholery, za zakrętem...
Avatar użytkownika
Vella
 
Posty: 585
Dołączył(a): środa 30 listopada 2005, 22:07
Lokalizacja: Warszawa - Lublin

Postprzez kwito » poniedziałek 20 marca 2006, 17:59

scorpio44 napisał(a):
Vella napisał(a):Ech... kiedyż wreszcie wybudują dość ścieżek rowerowych...

W Elblągu porobili sporo ścieżek rowerowych, tylko że nie są one oddzielone od chodników, a zatem chodzi po nich pełno ludzi, którzy nie przyjmują do wiadomości, że nie mają prawa tamtędy chodzić (od razu na wszelki wypadek wyjaśniam, że nie są to drogi dla rowerów i pieszych, tylko są osobno chodniki, a osobno drogi oznaczone jako wyłącznie dla rowerów, tylko że nie są od siebie oddzielone krawężnikiem, pasem zieleni czy czymś). Wtedy to dopiero szlag trafia, kiedy się jedzie legalnie drogą przeznaczoną wyłącznie dla siebie, a trzeba jechać 5 na godzinę, bo multum ludzi, którzy ani myślą zejść na chodnik. Szkoda, że za to policja pieszych nie karze, bo to w gruncie rzeczy dokładnie to samo, co chodzenie sobie środkiem ulicy zamiast chodnikiem.


ale spójrz sobie scorpio chociaż na tę ścieżkę na ulicy grunwaldzkiej co jest wzdłuż elzamu, niby oddzielona jakimiś 2m zieleni, ale ludzie normalnie po niej łażą bo im do sklepu chyba bliżej, a to nie jedyne takie meijsce.
Ja rowerem przejechałem już około 15 tys. km, jeździłem dużo poza miastem, ale często jeżdżę po mieście i szczerze mówiąc częściej jeżdżę po chodnikach chociaż wkurza mnie jedno... prawo zabrania jechać rowerem po ulicy kiedy na chodniku obok jest ścieżka, ale nikogo nie obchodzi że właśnie przeważnie jakieś kobiety uważają ścieżkę chyba za pas dla matek z wózkami :|
na chodniku często słyszę jakieś uwagi oburzonych pieszych, nt tego czy nie mam gdzie jeździć, więc jak mam zły dzień nie szczędzę równiez uwag pieszym idącym po ścieżkach, a jak się nieraz potrafią burzyć, że jak śmiem zwracać im uwagę, denerwujące jest też to jak kierowcy bez powodu trąbią za miastem na rowerzyste zupełnie nie wiadomo czemu, albo jakl nie chce im się poczekać aż samochody z naprzeciwka przejadą i wyprzedzają tak ciasno że człowiek musi uciekać na pobocze, albo zostanie zachaczony lusterkiem :|
wcześniej ktoś coś pisał o kartach rowerowych - to owszem nadal są. Nobo przecież 10letnie dziecko nie może normalnie jeździć po ulicy - musi mieć kartę rowerową.
Obrazek
kat. B - zdane za pierwszym razem 10.03.2006
od 24.02.2008 jeżdżę Trampkiem i jestem z niego dumny :P
Avatar użytkownika
kwito
 
Posty: 517
Dołączył(a): piątek 02 grudnia 2005, 00:32
Lokalizacja: Elbląg / Gdańsk

Postprzez Sławek_18 » poniedziałek 20 marca 2006, 18:33

halo, panowie/panie. Jazda rowerem po drodze, gdzie predkosc dopuszczalna jest podwyzszony jest ZABRONIONA!

Moze dlatego kwito trabia na Ciebie.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez kwito » poniedziałek 20 marca 2006, 18:38

nie wydaje mi się!
trąbiono na mnie nawet na międzymiastowym szlaku rowerowym (takie zielone tabliczki są co jakiś czas) i nie powiesz mi chyba że na takiej drodze też nie można jeździć.
a rowerem można jeździć na wszystkich drogach oprócz tych na których jest wyznaczona prędkość minimalna (autostrady, ekspresówki i inne gdzie stoi ten znak) czyż nie mam racji?
Obrazek
kat. B - zdane za pierwszym razem 10.03.2006
od 24.02.2008 jeżdżę Trampkiem i jestem z niego dumny :P
Avatar użytkownika
kwito
 
Posty: 517
Dołączył(a): piątek 02 grudnia 2005, 00:32
Lokalizacja: Elbląg / Gdańsk

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 20 marca 2006, 19:01

kwito napisał(a):ale spójrz sobie scorpio chociaż na tę ścieżkę na ulicy grunwaldzkiej co jest wzdłuż elzamu, niby oddzielona jakimiś 2m zieleni, ale ludzie normalnie po niej łażą bo im do sklepu chyba bliżej, a to nie jedyne takie meijsce.

No właśnie, tam to w ogóle jest tragedia z ludźmi. A w tego typu miejscach to już w ogóle nie ma żadnego uzasadnienia, żeby ludzie szli po takiej oddzielonej ścieżce.
Ja wcześniej precyzowałem o tych nieoddzielonych ścieżkach, żeby ktoś mi nie zarzucił, że są to drogi dla rowerów i pieszych. A takie całkowicie oddzielone od chodnika ścieżki, po których mimo to chodzą ludzie, też naturalnie się zdarzają.

kwito napisał(a):rowerem można jeździć na wszystkich drogach oprócz tych na których jest wyznaczona prędkość minimalna (autostrady, ekspresówki i inne gdzie stoi ten znak) czyż nie mam racji?

Oczywiście, że masz. Sławkowi się chyba coś pomyliło. :D
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez karool1988 » środa 22 marca 2006, 20:47

Ja to aż wstyd się przyznac ale rowerem to częściej jezdze po pijaku niz na trzezwo, cale poprzednie wakacje z kumplem jezdzilismy na piwka tak 3-4 a potem na rowerek i do domku 6km, nie wiedzialem wtedy ze moge stracic prawko za jazde rowerkiem po pijaku, ale tez prawka nie mialem wiec nic nie ryzykowalem.
Możecie mi powiedziec ile jest promili po 1 piwku (żubr)
24. 01. 2006 zdany egzamin za pierwszym razem:)
Ujeżdżał będę Nissana Primere 2.0TD :)
Odebrane 31.01.2006
Avatar użytkownika
karool1988
 
Posty: 215
Dołączył(a): poniedziałek 23 stycznia 2006, 23:45
Lokalizacja: Siedlce

Postprzez Cycu » środa 22 marca 2006, 21:24

karool1988 napisał(a):Możecie mi powiedziec ile jest promili po 1 piwku (żubr)


To zależy od bardzo wielu indywidualnych czynników :o

Prosty kalkulator :arrow: http://zdrowie.medicentrum.pl/ed/0/do/c ... or/alcohol
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D :D :D
Avatar użytkownika
Cycu
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 03 marca 2006, 18:37
Lokalizacja: Kielce/Warszawa

Postprzez kwito » środa 22 marca 2006, 23:15

tak wywnioskowałem też dzięki temu kalkulatorowi, że jedno jak się jedno piwko wypije około 20, drugie około 22 np. to o 10 rano nie powinno się już przekraczać 0,2 promila :)
ale nie wiem czy jakbym miał wracać samochodem rano to bym ryzykował, ale myślę że chociaż jedno piwko wieczorem jak się dopiero rano wraca nie powinno mieć wpływu :D
Obrazek
kat. B - zdane za pierwszym razem 10.03.2006
od 24.02.2008 jeżdżę Trampkiem i jestem z niego dumny :P
Avatar użytkownika
kwito
 
Posty: 517
Dołączył(a): piątek 02 grudnia 2005, 00:32
Lokalizacja: Elbląg / Gdańsk

Postprzez Tomek_ » środa 22 marca 2006, 23:30

karool1988 napisał(a):Ja to aż wstyd się przyznac ale rowerem to częściej jezdze po pijaku niz na trzezwo, cale poprzednie wakacje z kumplem jezdzilismy na piwka tak 3-4 a potem na rowerek i do domku 6km, nie wiedzialem wtedy ze moge stracic prawko za jazde rowerkiem po pijaku, ale tez prawka nie mialem wiec nic nie ryzykowalem.
Możecie mi powiedziec ile jest promili po 1 piwku (żubr)


Niedawno czytalem post, ze podczas jednego kursu instruktor przeprowadzil eksperyment i poprosil dwie osoby o wypicie dwoch piw w ciagu 10 minut, potem alkomatem sprawdzil zawartosc alkoholu w wydychanym powietrzu. Jedna osoba miala 0.6 promila druga 1.5 promila. O tym ile masz we krwi decyduje wiele czynnikow, twoja masa, sklonnosci metaboliczne (szybki lub wolny metabolizm), szybkosc picia alkoholu, samopoczucie, stan zdrowia, cisnienie itp.
Jazda po piwku? Zlapac, wychlostac na miejscu, zabrac prawo jazdy i samochod (ale to tylko moje skromne zdanie :D )
W Turcji kierowca zlapany na jezdzie po pijanemu jest wywozony 30 km od miejsca zamieszkania i ma obowiazek wrocic do domu na pieszo, proba skorzystania z innego transportu konczy sie wiezieniem.
Mam nadzieje, ze nie jezdzisz po piwku samochodem, w koncu jestes w statystycznej grupie kierowcow najczesciej ginacych w wypadkach (18-24 lat, ponad 50% z okolo 6 tysiecy ofiar rocznie).
Kat. B i C za pierwszym podejściem.
Testy na prawo jazdy 2013
Avatar użytkownika
Tomek_
 
Posty: 1090
Dołączył(a): czwartek 22 września 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez scorpio44 » czwartek 23 marca 2006, 00:35

karool1988 napisał(a):nie wiedzialem wtedy ze moge stracic prawko za jazde rowerkiem po pijaku, ale tez prawka nie mialem wiec nic nie ryzykowalem.

Ryzykowałeś zakaz robienia owego prawka przez jakiś tam okres.

Tomek_ napisał(a):[Jazda po piwku? Zlapac, wychlostac na miejscu, zabrac prawo jazdy i samochod (ale to tylko moje skromne zdanie :D

Nie tylko Twoje. ;) I w sumie to chyba to samo bym chętnie zrobił w wypadku roweru.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Baran » czwartek 23 marca 2006, 11:36

Tomek_ napisał(a):Niedawno czytalem post, ze podczas jednego kursu instruktor przeprowadzil eksperyment i poprosil dwie osoby o wypicie dwoch piw w ciagu 10 minut, potem alkomatem sprawdzil zawartosc alkoholu w wydychanym powietrzu. Jedna osoba miala 0.6 promila druga 1.5 promila. O tym ile masz we krwi decyduje wiele czynnikow, twoja masa, sklonnosci metaboliczne (szybki lub wolny metabolizm), szybkosc picia alkoholu, samopoczucie, stan zdrowia, cisnienie itp.


Mój kursik ;-) I to moje 0,6 promila było, a chłopak miał 1,5 - nie wiem jak bardzo dokładny był ten alkomat (taki do prywatnego uzytku), bo to był rosły chłopak i 1,5 po jednym piwie? No ale po godzinie nie miał już nic a ja nadal te 0,6. Ogólnie fajny eksperyment, robią tak zawsze na końcu każdego kursu (zakończeniu teorii).
Baran
 
Posty: 69
Dołączył(a): piątek 10 czerwca 2005, 23:44
Lokalizacja: Szczecin/Białogard

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości