Forum prawojazdy.com.pl • Zobacz wątek

prawo jazdy kat. B, wydane 16.01.06

heh,,

jak juz wspominalem w innym topicu, nici z mojej pierwszej legalnej jazdy samochodem bo akumulator wysiadł ;-). Niestety samochod nie jest garazowany, wystarczylo troche mrozu i Centra padła ;)....teraz jest w domu i sie laduje ..moze jutro odpali :)

przez **Agawa** » wtorek 24 stycznia 2006, 13:45

Samochody wygladaja jak bałwany...całe białe. Jak sie tylko troche ociepli to odrazu pojade na myjnie zmyć z Poldolotka sól :lol:

przez **MRM** » środa 25 stycznia 2006, 00:35

A mi wybiło płytki przed garażem :? drzwi sie strasznie ciężko otwierają jeszcze do tego są blaszne i ile chałasu robią. Naszczęście w dzień przed nadejściem mrozów była odwilż dokładnie odśnieżyłem przed garażem :) Samochodzik jak narazie pali elegancko VW polo fox rocznik 92.

przez **ella** » środa 25 stycznia 2006, 00:42

Mój też jak do tej pory z zapalaniem się nie buntuje. Wygrywa z ponad 20 stopniowym mrozem.Tylko zrezygniowałam z gazu. Jeżdzę na benzynie. No a z drzwiami sobie jakoś radzę. Wchodzi się tylko jednymi :D :D :D Najważniejsze że jeżdzi. Ale tak szczerze mówiąc wolę jechać tramwajem do pracy niż wsiadać w takie zimne coś które trzeba jeszcze odskrobać i odśnieżyć.

przez **Agawa** » środa 25 stycznia 2006, 09:29

ella napisał(a):No a z drzwiami sobie jakoś radzę. Wchodzi się tylko jednymi

U mnie jest to samo.A żeby było smieszniej sa to tylnie praw drzwi.Dzis będzie chwila prawdy jak pójde do auta żeby jechac do domu :wow: :help:

przez **Silent** » środa 25 stycznia 2006, 13:47

Co do tych drzwi... u mnie coś nawaliło z elektroniką centralnego zamka i otwierały się tylko drzwi od strony kierowcy, w dodatku tylko od zewnątrz :lol: Żeby wysiąść trzeba było sobie odsunąć szybkę i pociągnąć za klameczkę :lol: A z odpalaniem nie mam żadnych problemów, i śmieszy mnie pogląd któy tu padł na forum świadczący że Audiki nie radzą sobie z odpalaniem na mrozie - tak naprawdę to wszystko zależy od tego jak za czasu przygotujemy nasz samochód do zimy. Jeśli nie wymieni się za czasu części, nie sprawdzi przed zimą wszystkiego, to później są takie kwiatki że samochód nie chce odpalić, a gdy jeszcze na jesieni zaopiekujemy się autkiem to nam to zostanie wynagrodzone zimą posłusznym zachowaniem samochodu praktycznie w każdych warunkach pogodowych ;)

przez **Matylda** » środa 25 stycznia 2006, 14:21

:hmm: Pomóżcie drodzy forumowicze :!:
Od kilku dni nie działa mi klakson, chyba zamarzł. Jest mi dosyć potrzebny, bo jeżdżę po wioskach, gdzie dzieciaki na sankach wjeżdżają z górek na drogę...i sami rozumiecie, że przydałby sie jakiś dźwiek ostrzegawczy :lol:
Co mam zrobić :?: :?: Jak to rozmrozić :?:
To już przestało być zabawne :evil: krzyczeć też nie mogę, bo szyba się nie odsuwa...tez zamarzła :!:

przez **Sławek_18** » środa 25 stycznia 2006, 17:42

Ella czemu zrezygnowalas z gazu? Przeciez mozna na nim bezproblemowo jezdzic nawet przy takich mrozach. Tylko jak masz wyzsza gen niz III to nie Ty decydujesz kiedy sie przelaczy (ustawione na zadana temp.cieczy chlodzacej) ja przelaczam po kwili od odpalenia i nic sie nie dziaje.

A co do nieodpalania. U mnie problem wystepowal bo poprostu mi olej gestnial tak, ze akumulator nie dawal rady z obciazeniem

przez **Thomasso** » czwartek 26 stycznia 2006, 18:30

Agawa napisał(a): U mnie jest to samo.A żeby było smieszniej sa to tylnie praw drzwi.Dzis będzie chwila prawdy jak pójde do auta żeby jechac do domu

No i jak tam Agawo? Udało Ci się wejść do autka? Przepraszam, a którymi drzwiami?
:lol:

przez **Agawa** » piątek 27 stycznia 2006, 09:12

Thomasso napisał(a):
Agawa napisał(a): U mnie jest to samo.A żeby było smieszniej sa to tylnie praw drzwi.Dzis będzie chwila prawdy jak pójde do auta żeby jechac do domu

No i jak tam Agawo? Udało Ci się wejść do autka? Przepraszam, a którymi drzwiami?
:lol:

Udało się :| ale na szczęście nie tylnimi prawymi tylko prawymi od strony pasażera-przednimi :lol:

przez **Matylda** » czwartek 16 lutego 2006, 18:32

Niech ta zima wreszcie się skończy :evil: :mad3: Jestem chyba mistrzynią "zakopywania" się w śniegu :!: Już dwa razy w tym tygodniu jacyś (mili) panowie-kierowcy :grin2: wyciągali mnie z opresji...wrrrr Gdzie nie pojadę, tam się zakopię...ech. Nienawidzę zimy!!!!

Musiałam sobie ulżyć.

przez **jimorrison** » czwartek 16 lutego 2006, 21:28

Matylda napisał(a):estem chyba mistrzynią "zakopywania" się w śniegu Już dwa razy w tym tygodniu jacyś (mili) panowie-kierowcy wyciągali mnie z opresji...wrrrr Gdzie nie pojadę, tam się zakopię...ech. Nienawidzę zimy!!!!

garsc porad z mojej strony:)
1) nie skrecaj kol podczas "wykopywania sie" z zaspy.
2) nie laduj na "chama" pedalu gazu w podloge doprowadzajac do buksowania kol, nalezy raczej baaaaaardzo powoli popuszczac sprzeglo (bez gazu).
3) metoda na bujanego, ale nie - jedynka wseczny, jedynka, wsteczny - tylko jedynka, sprzeglo, jedynka, sprzeglo... i tak dalej.
4) buksowanei w miejscu kol powoduje tylko to ze samochod "siada" coraz bardziej ...

przez **Grauko** » czwartek 16 lutego 2006, 22:58

Na szczęście na najbliższe dni prognozowana jest odwilż, to może zima da nam trochę "odsapnąć". Wiadome, jak to często bywa na wschodzie, śnieg sypie "solidnie", co jest nie lada przeszkodą dla adeptów nauki jazdy (i świeżo upieczonych kierowców). Ale jak mawiają niektóre osoby lepiej uczyć się jeździć w czasie zimy. :D

przez **Agawa** » piątek 17 lutego 2006, 10:01

Ja nie jeździłam juz 3 tygodnie i powiem szczerze, że wczoraj jak miałam z synem jechac do lekarza to bałam się :shock: jak wygladnęłam z okno i zobaczyłam jaka jest sniezyca i ile sniegu juz spadło :shock:
Przyłaczam sie do apelu:
ZIMIE MóWIMY STOP :lol2:

przez **Matylda** » piątek 17 lutego 2006, 12:19

Jimorrison -dzięki o dobroczyńco :jupi:
O ile sobie przypominam te sytuacje, to "dawałam" po gazie dość ostro, bo myślałam ze dzieki temu samochód wyjedzie :dumb: A to tylko zakopało mnie jeszce bardziej!
Nastepnym razem przynajmniej będę wiedziała co robić :wink:

PRECZ Z ZIMĄ !!!

Zima i samochód.

Kto przegląda forum