Tak się zastanawiam, dlaczego taka liczba ludzi oblewa egzamin na prawko. Uczą się parę miesięcy, wprawiają się, instruktorzy są pod wrażeniem a jak dochodzi do egzaminu to... klapa. Drugi, piąty, szósty raz... Człowiek się dołuje lub uczy "na błędach".
Słyszy się, że o ... Gdynia - ciężko zdać, same egzaminatorskie dupki pokazujące "szczery" uśmiech, gdy oznajmią kursantowi - "przykro mi", a Słupsk - same chwały i dobre opinie. Dlaczego tak jest, że w jednym miejscu zdają dziesięć razy, a w drugim dwa góra trzy.
Chciałabym czasami przetrzepać te wszystkie WORDy i PORDy.