Ubiór na egzaminie

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Myslovitz » piątek 06 stycznia 2006, 22:00

Małgonia11 napisał(a):Właśnie... Ja zawsze zdejmowałam kurtkę i rzucałam ją sobie do tyłu do samochodu. A jak jest na egzaminie? Też mogę jeździć bez kurtki i rzucić ją do tyłu?

Małgoniu, absolutnie możesz :D Nie wyobrażam sobie jazdy egzaminacyjnej w zimowej kurtce :roll: Zdejmujesz, kładziesz na tylnym siedzeniu i w drogę :P
6.03.2006 - zdane
21.03.2006 - odebrane
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez tikas » piątek 06 stycznia 2006, 22:02

Małgonia11 napisał(a):
Właśnie... Ja zawsze zdejmowałam kurtkę i rzucałam ją sobie do tyłu do samochodu. A jak jest na egzaminie? Też mogę jeździć bez kurtki i rzucić ją do tyłu?


Oczywiście,że możesz.
Przynajmniej ja tak zrobiłeem. :wink:
Bochnia
Avatar użytkownika
tikas
 
Posty: 156
Dołączył(a): środa 16 listopada 2005, 15:37
Lokalizacja: Bochnia

Postprzez Małgonia11 » piątek 06 stycznia 2006, 22:03

Wiecie, ja dopiero zaczynam swoją przygodę z egzaminami na prawko na nowych zasadach, więc wolę się dopytać.
Dzięki za odpowiedź :*
28.06.2006 - zdane !
Mój pierwszy samochód - Ford Fiesta
Avatar użytkownika
Małgonia11
 
Posty: 80
Dołączył(a): sobota 31 grudnia 2005, 13:42
Lokalizacja: Olsztyn ?

Postprzez Vella » piątek 06 stycznia 2006, 22:14

Małgonia11 napisał(a):
Właśnie... Ja zawsze zdejmowałam kurtkę i rzucałam ją sobie do tyłu do samochodu. A jak jest na egzaminie? Też mogę jeździć bez kurtki i rzucić ją do tyłu?

Oczywiście.
Większość tak robi.
Coś być musi... coś być musi, do cholery, za zakrętem...
Avatar użytkownika
Vella
 
Posty: 585
Dołączył(a): środa 30 listopada 2005, 22:07
Lokalizacja: Warszawa - Lublin

Postprzez volve » piątek 06 stycznia 2006, 22:38

Myslovitz napisał(a):Volve, masz rację :D ale dzięki temu, nasze życie, tzn. kobiet :P jest bardziej ekscytujące, ciekawsze, bogatsze, bardziej skomplikowane, pełniejsze ...... :wink: :> :evil2: A Wy mężczyźni, no cóż.... niezbyt skomplikowane z Was istotki ;P :grin2:


Hehe....mylisz się :P Obejrzyj sobie kiedyś skecz Dańca z mistrzostw świata w Korei i Japonii, tam jest fajnie przedstawiona kobieta :D:D Ale dobra już lepiej na ten temat nie pisze bo sie zrobi zaraz offtopic :)

Małgonia11-->> nie bój się. Wszystko można. Zreszta pewnie egzaminator by się sam zdziwił, jakbyś wsiadła nie zdejmujać w kurtce zimowej :) Przecież wiadomo, że ona będzie najprawdopodobniej krepowała Twoje ruchy. Zreszta poczytaj sobie temat Egzaminy - oblane, dzisiaj pare ciekawych relacji bylo, w ktorych autorzy ukazywali, że tak naprawde egzaminatorzy nie są tacy źli :)
Avatar użytkownika
volve
 
Posty: 180
Dołączył(a): środa 21 września 2005, 16:10
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Małgonia11 » piątek 06 stycznia 2006, 22:44

volve napisał(a):tak naprawde egzaminatorzy nie są tacy źli :)


Mam taką nadzieję. Egzaminator też człowiek. Ale nowe zasady? W sumie to nie ten temat żeby tu się o nich rozwodzić.
A co do tej kurtki, to moja jest taka fajna, typowo zimowa, gruba. I na ten egzamin pewnie wpadnę jeszcze z plecakiem, bo muszę gdzieś te glany wpakować :D
28.06.2006 - zdane !
Mój pierwszy samochód - Ford Fiesta
Avatar użytkownika
Małgonia11
 
Posty: 80
Dołączył(a): sobota 31 grudnia 2005, 13:42
Lokalizacja: Olsztyn ?

Postprzez Matylda » sobota 07 stycznia 2006, 13:41

To ja też wypowiem się o sobie :arrow: Na egzaminie miałam na sobie zwykły golf i jeansy, kurtkę rzecz jasna ściągnęłam i położyłam na tylnym siedzeniu, zanim wyszłam na "plac" to przebrałam też buty, bo najlepiej prowadfzi mi sie w adidasach.
Teraz jeżdżąc już sama uczę się prowadzić w butach na obcasie (bo tak ubieram się do pracy)...i nawet nie jest źle, można się przyzwyczaić :wink: Jak jadę gdzieś dalej i czeka mnie kilka godzin za kierownicą, to zdejmuję kurtkę. Natomiast jazda w płaszczu jest nie do przejścia dla mnie. Próbowałam, ale pląta się toto między nogami, zahacza o lewarek :lol2: , po prostu nie da rady!
Żyj tak, aby nikt nigdy przez Ciebie nie płakał !
Rozpoczęcie kursu: 22.08.2005
Egzamin 1 podejście: 23.11.2005 zaliczony pozytywnie
Prawo jazdy odebrane: 05.12.2005
Matylda
 
Posty: 313
Dołączył(a): niedziela 30 października 2005, 12:19
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez Robik » niedziela 08 stycznia 2006, 19:22

Trzeba sięteż zastanowić nad intencjami: jeśli dziewczyna przychodzi na egzamin ładnie ubrana po to, żeby uzyskać przychylność egzaminatora, to postępuje nieuczciwie. Nie znaczy to jednak, że jeśli dziewczyna na co dzień jest zadbana(niestety ciężko teraz spotkać taką), to ma się specjalnie oszpecać na egzamin. Oczywiście to jest tylko kwestia oceny własnego postępowania, bo egzaminator nie wie, czy dziewczyna przyszła specjalnie dziś tak ładnie wystrojona, czy zawsze jest taka.

Co do spódnic, to jestem ich zwolennikiem w ogólności. Są po prostu kobiece i dziewczyny/kobiety powinny je nosić. Egzamin wcale, wg mnie nie przeszkadza. Spódnice są bardzo różne, nie twórzmy dwubiegunowego podziału na worki do ziemi(tym zarzucacie krępowanie ruchów podczas jazdy) i prawie majtek(tu mówicie, że trzeba by ciągle je podciagać, poprawiać). Przecież można założyć jakąś niewyzywającą mini, np. kilkanaście cm powyżej kolana czy jakąś nieco poniżej kolan, jeśli kandydatka na egzamin uważa, że nie ma aż takich ładnych nóg.

A buty, to fakt, lepiej nie szpilki. Oczywiście jestem entuzjastą takich butów, ale wiadomo, że na egzaminie musi być 100% wygoda operowania pedałami.
Avatar użytkownika
Robik
 
Posty: 264
Dołączył(a): środa 28 lipca 2004, 19:40
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Vella » niedziela 08 stycznia 2006, 20:08

Robik napisał(a):(...) jeśli dziewczyna na co dzień jest zadbana(niestety ciężko teraz spotkać taką),

hę? :>

Robik napisał(a):Co do spódnic, to jestem ich zwolennikiem w ogólności. Są po prostu kobiece i dziewczyny/kobiety powinny je nosić. Egzamin wcale, wg mnie nie przeszkadza. Spódnice są bardzo różne, nie twórzmy dwubiegunowego podziału na worki do ziemi(tym zarzucacie krępowanie ruchów podczas jazdy) i prawie majtek(tu mówicie, że trzeba by ciągle je podciagać, poprawiać). Przecież można założyć jakąś niewyzywającą mini, np. kilkanaście cm powyżej kolana czy jakąś nieco poniżej kolan, jeśli kandydatka na egzamin uważa, że nie ma aż takich ładnych nóg.

Nie o nogi tu biega tylko o wygodę.
Spróbuj pochodzić/pojeździć sobie w kiecce to pogadamy.
Wybacz Robik, ale jakoś nie wydaje mi się, żebyś miał w tym takie doświadczenie, więc w tej chwili to rozmowa ze ślepym o kolorach.
Coś być musi... coś być musi, do cholery, za zakrętem...
Avatar użytkownika
Vella
 
Posty: 585
Dołączył(a): środa 30 listopada 2005, 22:07
Lokalizacja: Warszawa - Lublin

Postprzez ogla » niedziela 08 stycznia 2006, 20:13

Proponuję założyć kilt - jest dłuższy niż miniówka i taki męski ;P
Chyba jednak wygoda jest ważniejsza niż "kobiecy" wygląd, zwłaszcza na egzaminie...
Avatar użytkownika
ogla
 
Posty: 36
Dołączył(a): poniedziałek 02 stycznia 2006, 21:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Myslovitz » niedziela 08 stycznia 2006, 20:31

Robik napisał(a): Przecież można założyć jakąś niewyzywającą mini, np. kilkanaście cm powyżej kolana czy jakąś nieco poniżej kolan, jeśli kandydatka na egzamin uważa, że nie ma aż takich ładnych nóg.

Robik, wszystko pięknie jak się stoi, ale gdybyś usiadł w takiej spódniczce "kilkanaście cm pow. kolana", to gwarantuję Ci, że zrobiłaby się o wiele krótsza i nie byłaby już nad kolana a nad majtki właśnie :D
Proponuję założyć i się przekonać :>
Przy siadaniu spódniczka "idzie do góry" i trzeba ją właśnie ciągle obciągać :wink:

Generalnie nie mam nic do spódniczek, bardzo lubię je zakładać :D
6.03.2006 - zdane
21.03.2006 - odebrane
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ogla » poniedziałek 09 stycznia 2006, 22:27

Ale tamten cytat miał ciąg dalszy;)

zwłaszcza na egzaminie...


I co ja mam zrobić skoro wolę sukienki... :roll: chyba jednak poczekam do lata z tym odsłanianiem nóg. Jeszcze można dostać zapalenia przydatków.

Jeśli chodzi o męża to na egzaminie na prawo jazdy szukać go nie zamierzam. Pomijając wszystko są potem jakieś aluzje, że się niby egzaminatora prowokuje. Wolę założyć spodnie i mieć z głowy dociekania, czy zdałam bo dobrze pojechałam, czy dlatego że egzaminator zobaczył kawałek uda :?

Faceci nie mają takich problemów.
Erin go bragh
Avatar użytkownika
ogla
 
Posty: 36
Dołączył(a): poniedziałek 02 stycznia 2006, 21:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Matylda » wtorek 10 stycznia 2006, 17:13

Drogi Robik :)
Zapytałeś czy często noszę spódnice, tak więc odpowiadam: tak bo je uwielbiam, jednak zima to taka pora roku, kiedy zdecydowanie wolę nosić spodnie. Słyszałam też, że jest w Polsce obchodzony "dzień spódnicy", ale dla mnie ten dzień trwa jakieś 250 dni w roku :twisted:
Gdybym np. egzamin zdawała latem, to napewno miałabym na sobie spódnicę...ale bynajmniej ___nie dlatego___ żeby uwodzić udami egzaminatora tylko dlatego, że lubię spódnice! Pozdrawiam.
Żyj tak, aby nikt nigdy przez Ciebie nie płakał !
Rozpoczęcie kursu: 22.08.2005
Egzamin 1 podejście: 23.11.2005 zaliczony pozytywnie
Prawo jazdy odebrane: 05.12.2005
Matylda
 
Posty: 313
Dołączył(a): niedziela 30 października 2005, 12:19
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez MarryAnn » niedziela 15 stycznia 2006, 01:38

Nie wiem czy spódnica to dobry pomysł na egzamin,
Nie wiem też ile osób pomyślało że to właśnie przez spódnice zdałam wczoraj.

No ale to juz ich sprawa, ja po prostu lubie spódnice i sukienki.
Moja na egzamin nie była jakaś specjalnie krótka czy wyzywająca,
stonowane kolory, prosty krój, długość troszke nad kolanko.
Do tego czarne kozaczki na lekkim obcasiku - kosteczce, z troche wydłużonymi czubkami.

Uczyłam się jeździć w tych kozaczkach właściwie przez cały kurs.
I jest mi w nich po prostu wygodnie.


Osobiście nie uważam żebym zdała przez strój - jeśli chodzi o obsługe wiedziałam co i jak, na placu też nie popełniłam żadnego błędu, a na mieście dwa IMHO wybaczalne.
Teoria 13 stycznia, WORD Warszawa bemowo, godzina 10, stanowisko 6
Praktyka 13 stycznia, WORD Warszawa bemowo, godzina 12, samochód 6

24 stycznia, Białołęka Ratusz, odbiór prawka

Do kompletu brakuje mi jeszcze tylko samochodu
Avatar użytkownika
MarryAnn
 
Posty: 72
Dołączył(a): sobota 14 stycznia 2006, 23:48
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez milena » niedziela 15 stycznia 2006, 18:02

Nie no, ubiór, to chyba nie mam najmniejszego znaczenia.
Ma byc chyba wygodny.
Moja kumpela pojechała w trampkach, krutkich spodenkach i w zwykłym t-shercie, zdała.
Egzaminatorzy raczej nie patrzą na ubranko, tylko na umiejętności, chyba...
Feci, quod potui, faciant meliora potentes.
Avatar użytkownika
milena
 
Posty: 170
Dołączył(a): niedziela 23 października 2005, 20:12
Lokalizacja: Ryki

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 57 gości