Sytuacje z rowerzystami

[mp0011]

Ja tam znak widzę, zaraz za pierwszym skrzyżowaniem. Jak się uważnie przyjrzysz, to dzieciaki przebiegają w obrębie innego skrzyżowania (z lewej strony jest droga z przejściem). Czy reakcja i zachowanie były stosowne - śmiem wątpić, tam centymetry brakowały do potracenia. Czysty fart. Kierującego i dzieci. A jeżeli taki był plan, to gorzej świadczy o kierowcy.

https://maps.app.goo.gl/VUPmASQ8h12987u69

[Cyryl8]

Na moje oko nie jest to skrzyżowanie.
Nie widać tego wyraźnie, ale moim zdaniem to nie jest strefa ograniczonej prędkości i jeżeli to byłoby skrzyżowaniem, powinno być oznaczone znakiem D-1.

Dodatkowo na skrzyżowaniu pieszy może przekraczać jezdnię, ale kierujący ma obowiązek ustąpienia pierwszeństwa tylko w razie gdy skręca w lewo lub w prawo, natomiast jadąc na wprost nie ma takiego obowiązku.

Czy było na centymetry?
Nie wiem, nie widać tego, ale nikt nie ucierpiał, a to jest ważne.
A od ilu centymetrów odległości Twoim zdaniem należałoby karać i gdzie to ująć w PoRD?
Poza tym ten kierowca nie był autorem tego zagrożenia, ale reagował (moim zdaniem w sposób wystarczający, aby zagrożenie nie stało się wypadkiem) na zagrożenie stworzone przez innych.

Gdybyś chciał, aby karać ludzi za zamiary, a nie za popełnione czyny przeczytaj książkę lub obejrzyj film Raport mniejszości.

[Cyryl8]

Jesteśmy między Łazami i Mielnem, więc mamy spory kawałek do sklepu - 9km.
Przedwczoraj pojechałem tam rowerem. W Unieściu (część Mielna) jest jakiś dom wczasowy i na tej wysokości droga dla rowerów przechodzi w coś bliżej nieokreślonego, ni to chodnik, ni droga, ni wjazd, ni parking, w jednym momencie trochę węższe.

Tam też samochód zaparkowała dziewczyna trochę utrudniając przejazd, choć nie na tyle, abym ja amator sporadycznie używający roweru miał jakiś problem z przejechaniem.
Jednak z naprzeciwka jechał wytrawny (na oko) cyklista na kolarzówce w profesjonalnych ciuchach.
W tak wulgarny sposób tak obsztorcował wysiadającą z samochodu dziewczynę, że aż mi się zrobiło wstyd, że też jadę rowerem.
Przykro się robi.
A podobnież ludzie przyjeżdżają tu dla wypoczynku.

[mp0011]

Pewnie podobną wiązankę by usłyszał "cyklista na kolarzówce w profesjonalnych ciuchach" jakby obok tego cuda jechał po jezdni

[Autobusiarz]

Jeszcze jedna kwestia mnie zastanawia.

Coraz częściej widać kurierów rozwożących paczki rowerem dostawczym.Szerokość paki takiego trójkołowego roweru to dobry metr.Gdzie powinien poruszać się taki rower kiedy mamy jezdnię i osobną drogę dla rowerów?
-Na jezdni całkowicie będzie tamował ruch bo jest za szeroki i ciężej będzie go wyprzedzić.
-DDR całkowicie zablokuje-nawet dwupasmową.Na wąskich DDR będzie jednym kołem jechał po chodniku i zagrażał pieszym.Na Wąskiej DDR namalowanej na jezdni-będzie zajmował i DDR i pas ruchu dla samochodów bo jest za szeroki.Zajmując dwa pasy łamie przepisy.Jadąc jednym kołem po chodniku łamie przepisy.Kierowcy trąbią,piesi klną bo jeździ im po stopach,inni rowerzyści chcą go zabić.To jest jakiś czeski film

[Cyryl8]

Wózki i riksze rowerowe traktowane są jak rowery jeżeli ich szerokość nie przekracza 90 cm.
I mają się poruszać tymi częściami drogi co zwykłe rowery.
Jeżeli są szersze muszą poruszać się po jezdni.

[Cyryl8]

tyle przepisy, natomiast umiejętność prowadzenia pojazdu to przede wszystkim umiejętność współżycia z innymi użytkownikami.

miałem kiedyś gościa, który technicznie jeździł dobrze, ale jak przejechał przez miasto, to zapamiętali go wszyscy, z którymi spotkał się na drodze.
a miałem też gościa, które jeździł miernie, manewry były dla niego wyzwaniem, ale gdy jechał po mieście, prawie nikt go nie zauważał.

[Cyryl8]

właśnie wróciłem z wycieczki do Paryża (po drodze zwiedziliśmy Koblencję i Trewir), oczywiście kamperem i miałem okazję pojeździć po Paryżu rowerem.

Paryż jest bardzo przyjaznym miejscem dla rowerzystów, jest mnóstwo ścieżek i dróg rowerowych, nawet szerokości drogi dwukierunkowej z tunelami pod większymi skrzyżowaniami.
w lesie Bulońskim, to jest las nie lasek. są również drogi dla rowerów utwardzone, ale są też drogi z piachem lub zaorane, dopiero po czasie spostrzegłem, że są to drogi dla tych na koniach.

trzeba jednak uwzględnić specyfikę Francuzów, którzy trochę inaczej od nas poruszają się po drodze:
1. uwaga na pieszych, którzy kompletnie nie patrzą na światła, a rowerzysta nie jest dla nich zagrożeniem, więc mając zielone światło można naciąć się na pieszego.
2. i jako rowerzysta i jako pieszy można długo stać przed przejściem i przejazdem nim ktoś z kierujących samochodami nas wpuści.
3. skręcający w prawo samochodem nie zwraca uwagi na rowerzystów jadących na wprost.

ale ogólnie jest OK, nawet jak ktoś na ciebie zatrąbi, to potem machnie ręką i się uśmiechnie.