Forum Chat #1

[Cyryl8]

Zdjęcie tego robota dostarczającego w knajpie:

[Cyryl8]

Jeżeli przyjmiemy cenę kursu za 100%, to podstawienie auta na egzamin to 15%, więc nie jest dużo drożej.
Poza tym to inwestycja na całe życie.

W WORDACH samochody są z jednego rocznika i wystarczy, że wybierze się OSK pojazdami podobnymi.

Przykład: jest we Wrocławiu OSK które szkoli na Fiacie Panda, był on kiedyś samochodem egzaminacyjnym, ale ponad 10 lat temu.
Więc ludzie uczą się na samochodzie 15 letnim, w kiepskim stanie technicznym (15 lat nauki jazdy to dla pojazdu bardzo ciężka próba), ze świadomością że będzie się zdawało na 3 letnim samochodzie innej marki, innej generacji.
Skąd biorą się ludzie, którzy godzą się na naukę na takim aucie?
Oczywiście można powiedzieć: cena, ale zaoszczędzone pieniądze odda w nadmiarze na egzaminach.

Syn mojego kolegi poprosił o poradę gdzie robić prawo jazdy, dałem OSK i imiennie dwóch instruktorów. Zaznaczyłem, że są dobrzy więc mają spore obłożenie i na pierwszą jazdę czeka się nawet miesiąc, ale warto.
Chłopak był niecierpliwy, poszedł do gościa, który mógł od razu i w efekcie zdał za 3 razem, a czasowo wyszło dłużej.

[gumik]

Dlatego uważam, że egzaminowanemu powinno się dać chociaż tą jedną minutę bez oceniania aby mógł zapoznać się z hamulcem i sprzęgłem.

O! To, to!
Ja na egzaminie przeżyłem mały szok. Jeździłem na benzyniakach i chyba słabsze silniki też miały. Jak wsiadłem do diesla na egzaminie, to za pierwszym razem niemalże wcisnęło mnie w fotel przy ruszaniu. Na szczęście udało się opanować pojazd. Miałem też to szczęście, że na kursie jeździłem różnymi autami, więc też byłem przyzwyczajony, że każde może się trochę inaczej zachowywać.

Chłopak był niecierpliwy, poszedł do gościa, który mógł od razu i w efekcie zdał za 3 razem, a czasowo wyszło dłużej.

W zasadzie, to tego nie wiesz i nigdy się nie dowiesz. Nie wiadomo jak by się jego losy potoczyły.

[Cyryl8]

Widzisz nie był on pierwszy, któremu doradzałem.
Jego kilku rówieśników, którzy postąpili jak radziłem, zdali za pierwszym razem bez kłopotu, a on to rozgarnięty facet.

Wszędzie jest tak, że ten który dobrze wykonuje swój zawód ma dużo chętnych i trzeba czekać, a ten który może przystąpić od razu ma wolne terminy, bo ma mało klientów.

[gumik]

Ja Cię doskonale rozumiem. Wiem, że statystyka i tak dalej. Jednak po prostu nie wiadomo co by było gdyby.

[Cyryl8]

oczywiście, ale dokonując jakiejś decyzji chcemy mieć jak najwięcej informacji, aby nasza decyzja była trafna.

kupując komputer, telewizor, samochód itp, zasięgamy o tych produktach informacji.
szukając usług jak remont, warsztat samochodowy, kemping, kurs prawa jazdy itp. również.

więc po co zasięgać informacji, aby postąpić odwrotnie przeciw nim?
to nie lepiej rzucić monetą?

[gumik]

Ależ oczywiście, że tak. I tak samo może być z telewizorem. W rzadkich przypadkach może się okazać, że komuś bardziej by pasował telewizor że słabszymi ocenami, niż ten co ma "5 gwiazdek". No i dochodzi jeszcze fakt marketingowy... To że ktoś tam jest uważany za dobrego, a ktoś za złego instruktora może też w dużej mierze wynikać z marketingu i anty marketingu.

Podsumowując - wnioskowanie statystyczne zawsze musi mieć wiele prób. Na temat jednej próby nie możesz powiedzieć absolutnie nic.

Żebyś nie zrozumiał mnie źle. Wybierając zawsze sprawdzone rozwiązania/instruktorów/produkty zwiększamy prawdopodobieństwo swojego sukcesu globalnie. Natomiast mogą być w tych wielu wyborach nieliczne wybory złe.

[Cyryl8]

Jeżeli instruktor mam przezponad 10 lat zdawalność dużo powyżej średniej, to chyba wystarczającą ilość prób.

Instruktora nie musisz kochać lub lubić, ważne aby osiągnąć wyznaczony cel.

[gumik]

Oczywiście, że wystarczająca. Ale nie wiem czy zrozumiałeś sedno o czym pisałem. Będą się zdarzały próby gorsze. Rzadko, ale będą. Niestety statystyką możesz coś powiedzieć o wielu próbach, ale nie możesz powiedzieć zupełnie nic o jednej indywidualnej.

[Cyryl8]

no dobrze, ale jaki to ma wpływ na wybór?

masz instruktora ze zdawalnością ponad 60% przez dłuższy okres i masz instruktora ze zdawalnością poniżej 30% przez podobny okres.
oczywiście ten lepszy może mieć gorszą próbę, a ten gorszy lepszą (choć to mało prawdopodobne, ale może się jednak zdarzyć), ale czy z tego powodu wybierzesz słabszego?

trzeba pamiętać, że obaj pracują w tym samy OSK, więc cena jest identyczna.

to tak jakbyś miał w jednej cenie Mercedesa i Dacię, oczywiście może się zdarzyć, że Mercedes zepsuje się w okresie gwarancji, a Dacia przejedzie bezawaryjnie 200 tyś km, ale statystyki są odwrotne, czy z tego powodu wybierzesz Dacię?

[gumik]

A widzisz. Na wybór to nie wpływu. Tak też pisałem.

Natomiast potem stwierdzenie - "a jakbyś wybrał tamtego i ntruktura, to byś szybciej zdał" jest po prostu nieuprawnione.

[Cyryl8]

to po co pytać o poradę?

jeżeli Ty byś mnie pytał na pewno bym nie doradził, bo z tego miałbym same kłopoty i pretensje.

[gumik]

Po co? To już zapytaj syna swojego kolegi.

[Cyryl8]

w lipcu sprzedaż detaliczna nowych samochodów elektrycznych w Chinach wyniosła 878 tys. sztuk, natomiast sprzedaż tradycyjnych samochodów spalinowych 840 tys. sztuk. tym samym, po raz pierwszy w historii, miesięczna sprzedaż detaliczna samochodów elektrycznych w Chinach była wyższa niż sprzedaż samochodów spalinowych.

[ks-rider]

....To że ktoś tam jest uważany za dobrego, a ktoś za złego instruktora może też w dużej mierze wynikać z marketingu i anty marketingu.

Podsumowując - wnioskowanie statystyczne zawsze musi mieć wiele prób. Na temat jednej próby nie możesz powiedzieć absolutnie nic.
Wybierając zawsze sprawdzone rozwiązania/instruktorów/produkty zwiększamy prawdopodobieństwo swojego sukcesu globalnie. Natomiast mogą być w tych wielu wyborach nieliczne wybory złe.

He, he, temat na ktory mozna by bylo conajmniej ksiazke naisac. Kursant kursantowi nie rowny, w zaleznosci od wieku i doswiadczenia zyciowego. Kursant chce tanio a aby bylo tanio, trzeba byc over the top !

Niestyty w dzisiejszych czasach wiekszsc kursantow to ponizej sredniej lub nizej.

Nauka jazdy jest procesem uczenia sie obserwowania. Kiedys dziecko jadac autem z rodzicami obserwowalo ruch drogowy, pytal, a rodzic opowiadal, Dzis bahory maja psychomotoryke dwoch palcow do obslugi szajsfona.....