Forum Chat #1

[Blacksmith]

Przypominam... Aby jakiś nowy lek wszedł na rynek to potrzeba około 15 lat badań i testów. A po jakim czasie weszły na rynek szczepionki na Covid?

Z czasem wszystko wyjdzie. I to bardzo.

[gumik]

Nie słyszałem żeby był jakiś limit czasowy. Natomiast są różne fazy, które szczepionki muszą przejść. Którą te szczepionki ominęły?

Jak wyjdzie z to wyjdzie. Póki co nic spektakularnego - na szczęście - nie wyszło.

[mp0011]

Przypominam... Aby jakiś nowy lek wszedł na rynek to potrzeba około 15 lat badań i testów. A po jakim czasie weszły na rynek szczepionki na Covid?

Z czasem wszystko wyjdzie. I to bardzo.

Nawet jeżeli szczepionka miała wady i przeszła "skróconą" drogę dopuszczenia, to spełniła swoje zadanie. A ewentualne skutki jej niedoskonałości będą nieporównywalnie mniejsze (kilka rzędów wielkości) niż skutki jej niestosowania lub niedopuszczenia. Był stan wyższej konieczności spowodowany nieznanym wirusem. Lepiej dmuchać na zimne, jak to się mówi...

[ks-rider]

Ta szczepionka, to jedne wielki przekret. O ile przed pandemia bylem bardziej oszczedny i liczylem sie z kasa, tak po pandemi zaczalem ja wydawac na lewo i prawo

[mp0011]

Faktycznie, otworzyłeś mi oczy

Jakbym zachorował i umarł, to bym nie wydawał... Coś w tym jest xD

[ks-rider]

Faktycznie, otworzyłeś mi oczy

Jakbym zachorował i umarł, to bym nie wydawał... Coś w tym jest xD

Spoko,niemusisz dziekowac !

[Cyryl8]

co do samego leku, to mam zaufanie do fachowców, bo sam na tym nie znam się na tyle, aby wydawać werdykty.
dlatego z samochodem jadę do mechanika, ze sprzętem do elektronika, hydraulika czy lekarza, ale oczywiście do takich jakim ufam.

ale wracając do wadliwych szczepionek, to uważam to za prawdopodobne, bo:
jeżeli zakupiono respiratory, których nie było,
maseczki nie nadające się do użytku,
to dziwne byłoby, aby nasi rządzący nie spieprzyli zakup szczepionek.

może nie spieprzyli, bo dla niektórych zakup powyższych rzeczy był najlepszym interesem życia.

[Blacksmith]

co do samego leku, to mam zaufanie do fachowców

Sprawa leku Talidomidu (mimo, że jestem dzieckiem według Ciebie) mi uzmysłowiła, że nie można ufać tym sprawom w 100%. Matki co brały Talidomid też ufały fachowcom... no bo czemu nie.

Nawet jeżeli szczepionka miała wady i przeszła "skróconą" drogę dopuszczenia, to spełniła swoje zadanie

Z tym bym się kłócił. Trzeba też brać pod uwagę do czego dążą wirusy. Wirusy dążą do jak największego rozprzestrzeniania się a nie zabijania nosicieli. Dlatego wirusy z czasem dają mniejsze objawy a są bardziej zaraźliwe.

Nie słyszałem żeby był jakiś limit czasowy. Natomiast są różne fazy, które szczepionki muszą przejść. Którą te szczepionki ominęły?

Nie wiem jakie fazy ominęły. Ale z pewnością trwały bardzo krótko. Długofalowych skutków w tym przypadku nie znasz i nie masz prawa znać.

[gumik]

Czym innym jest przyjmowanie leku przewlekle, a czym innym jedna, dwie, czy trzy dawki. To prawda, że szczepionki dostały warunkową zgodę, ale zauważ, że w przypadku innych leków nie ma dużej różnicy. Do IV fazy klinicznej (czyli do takiej gdzie kupisz lek w aptece) też wchodzą lekarstwa, które były wcześniej testowane rok, może dwa, czasami trochę dłużej. A potem ta IV faza, czyli długotrwałe skutki, to już no - odbywa się na populacji brzydko mówiąc. Z tego co wiem te popularne szczepionki na COVID miały 6-miesięczną III fazę.
Zwróć jeszcze uwagę, że nie są to całkowicie nowe specyfiki, a technologia, która już istniała wcześniej. Byli ludzie, którzy podobne szczepionki dostawali już lata temu, więc też na podstawie tamtych badań można zobaczyć, czy i jakie długofalowe skutki istnieją. Ja rozumiem, że inny wirus, inny genom, itp. Ale w świecie jest tak, że przeważnie nie masz 100% danych do podjęcia decyzji. Jak wynika z danych - szczepionki na COVID przyniosły więcej pożytku niż szkody, więc decyzja wydaje się słuszna.

[Cyryl8]

co do samego leku, to mam zaufanie do fachowców

Sprawa leku Talidomidu (mimo, że jestem dzieckiem według Ciebie) mi uzmysłowiła, że nie można ufać tym sprawom w 100%...

co Ty się czepiłeś tego Talidomidu.
on wszedł na rynek w 1953 roku - 70 lat temu, badania, dopuszczenie to była inna bajka.

to tak jakbyś wymagał od samochodu z 1953 roku, na przykład Syrena, której przed prototyp wyjechał 31.12.1953 (produkcja zaczęła się w 1957 roku), bezpieczeństwa na poziomie dzisiejszych aut, gdy nie było testów, nie było żadnych urządzeń bezpieczeństwa biernego i czynnego.
jeździło się bez kasków, bez pasów itp.

np. rozpędziłbyś się takim prototypem Syreny do 50km/h, przywalił w mur i miałbyś pretensje że zginąłeś.

a Ty uparcie porównujesz dopuszczenie z przed 70 lat do dzisiejszych procesów w tym zakresie.

[Blacksmith]

No tak. Ale nie dostrzegasz jednej rzeczy. Jakbym się rozpędził do prędkości maksymalnej tego auta z góry to przy zderzeniu z innym autem bym zginął na pewno, pomimo 10 poduszek powietrznych i innych wynalazków i bajerów. A jak bym uderzył starą syrenką to myślę, że jednak większe szanse przeżycia ze względu na sporo mniejszą możliwą prędkość.

[Cyryl8]

chyba nigdy nie jeździłeś Syreną.
to auto dla żarliwych katolików bo od 40 km/h przed śmiercią ratowała tylko modlitwa.
jedyna cecha na rzecz bezpieczeństwa to umieszczenie kolumny kierowniczej.
nie wiem z jakiej przyczyny kierownica nie była symetrycznie przed fotelem kierowcy, ale lekko w prawą stronę. także w razie wypadku nie uderzałeś klatką piersiową centralnie w kierownicę tylko lekko bokiem, co było bardziej opłakane w skutkach.
Syrena to był mój pierwszy samochód.

poza tym przed 70 laty prędkości dopuszczalne były większe: na terenie zabudowanym 60km/h, a na autostradach była nieograniczona.

ale dobrze, że tak napisałeś, bo to pokazuje stopnień przygotowania produktu dzisiaj i dawniej, czyli jak wygląda postęp techniczny w dziedzinie motoryzacji.

dzisiaj masz testy zderzeniowe i do jakiejś prędkości producent gwarantuje bezpieczeństwo, wyżej to już wola Boska.
auto jest badane przy zderzeniu czołowym, czołowym częściowym bocznym, najechaniem na tył i jeszcze wiele innych.
tu masz współczesne testy zderzeniowe: https://www.youtube.com/watch?v=bz-JcYtz11c

wtedy nie miałeś żadnego testu, żadnego zabezpieczenia przy każdej prędkości i pozostawała modlitwa.

dopiero w 1979 roku Amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Drogowego (National Highway Traffic Safety Administration - NHTSA) wprowadziła w życie projekt New Car Assessment Programme (NCAP). Zgodnie z nim, badano auta jadące z wyższą niż dotąd prędkością - 35 mil na godzinę, czyli ok. 56 km/h.

w roku 1953 roku nie przeprowadzano żadnych testów bezpieczeństwa w nowych samochodach.
wczesne crash testy były raczej organizowane w formie widowiska cyrkowego i nie miały żadnego wpływu na konstrukcję pojazdów: https://www.youtube.com/watch?v=Ki9fDmBTX7w

tak jak pisałem, nie znam się na medycynie i lekach, ale tak jak w motoryzacji, tak w i farmacji postęp przebiegał w podobnym tempie. może we niektórych krótkich okresach był szybszy lub wolniejszy, ale w tak długim jak 70 lat musiał być znaczący i badanie Talidomidu różniło się od badań współczesnych jak crash testy odpowiednio z tych lat.

.

[gumik]

Pomyślmy jak wyglądał świat medycyny przed 1953.

Nie było rezonansu magnetycznego.
Nie było tomografii komputerowej.
Nie było USG.
Nie robiono przeszczepów serca, wątroby, trzustki, nerki, płuc,
Nie było rozruszników serca.
Nie było szczepionek na odrę, świnkę, różyczkę, wirusowe zapalenie wątroby typu B.
Nie było techniki przeprowadzania resuscytacji krążeniowo-oddechowej.
Nie było mnóstwa leków, które obecnie poprawiają komfort życia albo to życie w ogóle umożliwiają.

[ks-rider]

poza tym przed 70 laty prędkości dopuszczalne były większe: na terenie zabudowanym 60km/h, a na autostradach była nieograniczona.

Cyryl, wez no mipowiedz gdzie w latach o ktortych wspominasz w PL byly autostrady ?

Byly odcinki starej poniemieckiej Bahn'y z obecnej granicy do Wrocka (fakt ) i odcinek jezze samej w Chojnicach

Syrena, to synonim jednego z hitow Bee Gees. Pewnie znasz ! Bo utwor zajefajny !

https://www.youtube.com/watch?v=qzNDY1VknaQ

[Cyryl8]

,,,Cyryl, wez no mipowiedz gdzie w latach o ktortych wspominasz w PL byly autostrady ?

Byly odcinki starej poniemieckiej Bahn'y z obecnej granicy do Wrocka (fakt )...

piszesz to do gościa, który całe życie mieszkał we Wrocławiu.

pamiętam jeszcze bicie rekordów Polskim Fiatem na naszej autostradzie:

https://www.youtube.com/watch?v=xIotU6T2DGk