ks-rider napisał(a):...Co ja z taka qurfa bym zrobil ?...
A co my, w tym wypadku wy, zrobiliście aby do tego nie doszło?
Jaka by nie była kara dla rodziców nie wymaże z pamieci dziecka ran fizycznych i traumy psychicznej krzywdy że strony osoby najbliższej.
Oczywiście rodzicom oprócz wyroku więzienia są odbierane prawa rodzicielskie, należy jednak pamiętać, że tych czynów najczęśiej dopuszczają się osoby, które same w dzieciństwie zaznały przemocy.
Skupiając się na karaniu rodziców może nam umknąć ważniejsza rzecz: Jeżeli się takiego dziecka nie otoczy właściwą opieką, to w przyszłości może podobnie traktować swoje dzieci.
Obraz tego co było nie może nam przesłonić obrazu tego co będzie.
Moim zdaniem lepiej zbudować takie mechanizmy ochrony, które ograniczą takie rzeczy do minimum.
Bo jak świat światem ludzie źli byli i będą, ale trzeba poprzez budowanie prawa uniemożliwić im krzywdzenie innych.
Natomiast co do karania:
Jakiś czas temu w Polsce zrobiono przepis na mocy którego zabierano byłym funkcjonariuszom komunistycznym emerytury w zamian dając te minimalne.
Byłem i jestem temu przeciwny, bo:
1. tych ludzi nie zostało już wielu,
2. my (ja) okazujemy się takimi samymi małymi, zawistnymi skurcza...mi jakimi oni byli.
Ja doskonale pamiętam kto donosił na moim roku na studiach, kto w każdym zakładzie pracy, czy w drużynach sportowych pisał sprawozdania.
Uważam ich za małych, podłych ludzi, ale nie chcę aby podobne odczucia mną rządziły. Nie chcę być takim jak oni lata temu.
Dodam, że to prawo zrobili ludzie tak zacietrzewieni zemstą i takskupieni na karaniu, że zrobili to bardzo źle.
Dzisiaj osoby którym zabrano te emerytury niesłusznie (sprzątaczkom z komend i posterunków MO, czy byłym siatkarzom Gwardii Wrocław, którzy przez całą karierę sportową byli na fikcyjnych etatach milicyjnych), a co ważniejsze i ci którzy faktycznie niszczyli ludzi dzisiaj w procesach odzyskują dawne apanaże, co więcej jeszcze im wypłaca się odszkodowania z naszej - podatników kasy.