Forum Chat #1

[Blacksmith]

Ciekawe rozwiązanie w Chinach dotyczące przekraczania przejść dla pieszych na czerwonym świetle...

Przy przejściach dla pieszych są ustawiane tzw. "Elektroniczne Billboardy wstydu". Gdy ktoś nieprawidłowo przekroczy przejście na czerwonym świetle kamery uchwycają jego twarz i potem taka osoba wraz z danymi osobowymi jest wyświetlana na pobliskim ekranie. Co więcej... system automatycznie łączy się z kontem bankowym takiej osoby i pobiera opłatę mandatową.
Według tego co wyczytałem dzięki temu systemowi liczba przechodzenia na czerwonym świetle w Chinach znacznie spadła.

A wy co o tym myślicie?... Orwellowski świat inwigilacji i publiczny "lincz" ? A może dobre rozwiązanie, które powinno się też stosować w Polsce?



Tutaj filmik z działania systemu- https://www.videoman.gr/en/196774

[gumik]

W niektórych krajach w Europie nie ma mandatu za przechodzenie na czerwonym świetle. Myślę, że to dobre rozwiązanie, bo nieraz się stoi, a w okolicy pusto jak w ....

Chiny, no cóż, to trochę stan umysłu.

[Cyryl8]

mi podobał się wyrok pewnego sędziego w USA, który kierującemu po alkoholu nakazał dwa weekendy po parę godzin dziennie stać w centrum handlowym z tablicą: jechałem po pijaku.

oczywiście jeżeli chodzi o nas samych to nie chcemy kontroli, ale jeżeli chodzi już o innych użytkowników dróg to jesteśmy o wiele bardziej radykalni.

bezpieczeństwo i porządek na drogach nie spadają z nieba.
jest to następstwem systematycznej kontroli.

znam dane tylko dotyczące transportu:
w Polsce kontroluje się rocznie około 6% taboru,
w Niemczech około 25%.

nie trudno domyśleć się gdzie pojazdy ciężarowe i autobusy są w lepszym stanie technicznym, jest mniej pojazdów przeładowanych, kierowcy przestrzegają czas pracy, a przewoźnicy wykonują transport zgodnie z przepisami.

także musimy dokonać wyboru: czy godzić się na kontrolę, czy na większą wolność, w takim wypadku musimy zaakceptować gorsze bezpieczeństwo na drodze, które może dotknąć również nas lub naszych bliskich.

[Blacksmith]

Dzisiaj zapadł wyrok na zabójcy prezydenta Gdańska Stefana W. w postaci dożywotniego pozbawienia wolności. W czasie ogłaszania wyroku Stefan W. cały czas śmiał się i uważał, że dobrze zrobił....

A) Obecny wymiar sprawiedliwości---- Stefan W, przebywa na koszt podatników (nas wszystkich) w więzieniu na dożywocie, czyli przez kolejne np, 60 lat. Ma sanatorium, pracować nie musi. Telewizor, jedzenie, wikt i okierunek. I śmieje się z nas.

B) Władze bezwzględną w Polsce posiada Blackmsith---- Stefan W. otrzymuje za śmianie się na samym wstępie 100 batów na plecy. Po 100 batach dalej jest dla niego zabawnie?... To dostaje następne XXX batów, i tak dalej, dopóki nie przestanie się śmiać. Stefan W. przestaje się śmiać (bo w końcu przestanie) i otrzymuje propozycję ciężkiej pracy w... jakimś ciężkim zakładzie pracy (pod nadzorem uzbrojonych w broń palną strażników), całą zarobioną kwotę przeznacza na zadośćuczynienie dla rodziny ofiary i minimum na swoje nędzne utrzymanie. Nie chce tego robić?... To do celi izolatki bez jedzenia... I albo będzie "mocny" i zdechnie z głodu albo w końcu poprosi o pracę i aby było jedzenie (marne). A o pracę i jedzenie zapewne poprosi bo głód jest zazwyczaj wielkim motywatorem.

Czyż nie jestem wspaniałomyślny? Przecież nie każe rozstrzeliwać od razu naszego skazanego! Daje mu wybór! Może dalej żyć!, mimo, że prawem starożytności powinien zostać rozstrzelany, ścięty, rzucony hienom na pożarcie, itd.

[ks-rider]

Dzisiaj zapadł wyrok na zabójcy prezydenta Gdańska Stefana W. w postaci dożywotniego pozbawienia wolności. W czasie ogłaszania wyroku Stefan W. cały czas śmiał się i uważał, że dobrze zrobił....

A) Obecny wymiar sprawiedliwości---- Stefan W, przebywa na koszt podatników (nas wszystkich) w więzieniu na dożywocie, czyli przez kolejne np, 60 lat. Ma sanatorium, pracować nie musi. Telewizor, jedzenie, wikt i okierunek. I śmieje się z nas.

B) Władze bezwzględną w Polsce posiada Blackmsith---- Stefan W. otrzymuje za śmianie się na samym wstępie 100 batów na plecy. Po 100 batach dalej jest dla niego zabawnie?... To dostaje następne XXX batów, i tak dalej, dopóki nie przestanie się śmiać. Stefan W. przestaje się śmiać (bo w końcu przestanie) i otrzymuje propozycję ciężkiej pracy w... jakimś ciężkim zakładzie pracy (pod nadzorem uzbrojonych w broń palną strażników), całą zarobioną kwotę przeznacza na zadośćuczynienie dla rodziny ofiary i minimum na swoje nędzne utrzymanie. Nie chce tego robić?... To do celi izolatki bez jedzenia... I albo będzie "mocny" i zdechnie z głodu albo w końcu poprosi o pracę i aby było jedzenie (marne). A o pracę i jedzenie zapewne poprosi bo głód jest zazwyczaj wielkim motywatorem.

Czyż nie jestem wspaniałomyślny? Przecież nie każe rozstrzeliwać od razu naszego skazanego! Daje mu wybór! Może dalej żyć!, mimo, że prawem starożytności powinien zostać rozstrzelany, ścięty, rzucony hienom na pożarcie, itd.

Tak szczerze, Ty tak na powaznie ?

To, ze ktos sie na zewnatrz smieje nie zmieni faktu, ze zycie nakopalo mu do doopy, ze bardziej nie mozna / sie nie da !

We wnetrzu jestem pewny, ze w zadnym miejscu nie jest mu do smiechu i najchetniej wyl by do ksiezyca i walil lbem w kraty.

Blacksmith, naprawde uwazasz, ze dla niego pobyt w pudle bedzie sanatorium ?

Ja nie jestem przekonany ! No ale mozesz sie z tymi wszystkimi dobrodziejstwami tak na tydzien czasu
i wtedy mogli bysmy pogadac.

Mozesz miec wszystkie te " sanatoryjne " dobrodziejstwa ale jednego zawsze bedzie Ci brakowac !

Mianiwicie glupiego wyjscia po bulki !

[Cyryl8]

...na samym wstępie 100 batów na plecy. Po 100 batach dalej jest dla niego zabawnie?... To dostaje następne XXX batów, i tak dalej...

prawo nie jest zemstą,

pewnie nie masz dzieci, bo gdyś miał, to wiedziałbyś że kara cielesna jest bardziej bolesna dla rodzica niż dla karanego potomka.

czy tego skazanego chciałbyś sam batożyć, czy też zmuszałbyś innych do przemocy?

skazany już udowodnił, że zachował się jak zwierzę, a Ty koniecznie chcesz zrobić zwierzę z siebie lub innych.

pamiętaj, że krzywdzenie innych wchodzi w krew, a przemoc rodzi przemoc.

a nie możesz iść do jakiegoś burdelu sado-maso lub odwiedź Błękitną Ostrygę z Akademii Policyjnej, tam spełnią Twoje dewiacje.

[gumik]

B) Władze bezwzględną w Polsce posiada Blackmsith---- Stefan W. otrzymuje za śmianie się na samym wstępie 100 batów na plecy. Po 100 batach (...)

Czyli Blacksmith niewiele się różni od pana Stefana.

[Blacksmith]

We wnetrzu jestem pewny, ze w zadnym miejscu nie jest mu do smiechu i najchetniej wyl by do ksiezyca i walil lbem w kraty.

Blacksmith, naprawde uwazasz, ze dla niego pobyt w pudle bedzie sanatorium ?

Masz rację, że są osoby dla których więzienie to dramat. Nie zaprzeczam. Ale widać nie znasz tej konkretnej sprawy... Stefan W. dosłownie miesiąc przed zabójstwem Adamowicza wyszedł z więzienia po 5,5 roku gdzie siedział za przemoc. W więzieniu powiedział współosadzonemu, że jak wyjdzie to: "zrobi coś o czym będzie bardzo głośno". Jak zapowiedział tak zrobił. Zaplanował swoją akcje sporo wcześniej. To nie była przypadkowa bójka gdzie jeden drugiemu włożył kose pod żebra, gdzie jeszcze takie coś można jako tako uzasadniać, że ktoś się znalazł w nieodpowiednim miejscu i czasie, że emocje, nagła sytuacja, itd.

I teraz tak... Czy dla Stefana W. te wcześniejsze 5,5 roku w pierdlu było takie złe skoro wiedział, że trafi tam ponownie na o wiele dłużej? Gdyby pudło było (dla niego) piekłem to raczej nie chciałby tam trafić ponownie.
Musisz wiedzieć, że są osoby które w pierdlu czują się lepiej niż na wolności. Stąd przypadki gdzie po odsiadce delikwent szybko popełnia przestępstwo aby trafić tam ponownie.

Czyli Blacksmith niewiele się różni od pana Stefana.

A czy Blacksmith pisał, że sprawiłby te baty porządnej osobie? Bo chyba mylisz pojęcia. Nie możesz patrzeć na świat przez czarno-białe okulary. Baty dla zwyrodnialca a baty dla porządnej osoby to dwie różne sprawy.

czy tego skazanego chciałbyś sam batożyć, czy też zmuszałbyś innych do przemocy?

Jak np. w szkole coś nabroiłem to ojciec mnie batożył. Bywało, że nawet w mojej opinii całkowicie niesłusznie jak choćby sytuacja gdzie to ktoś inny sprowokował bójkę a skończyło się u niego na podbitym oku i zniszczonych okularach. Dla ojca nie miało znaczenia, że "to on zaczął!" tylko miało znaczenie, że musi płacić za nowe okulary i syn komuś podbił oko.
Ale jeśli batożył słusznie to komu miał zlecać batożenie?

Poza tym dam przykład z Twojej ulubionej 2WŚ. Alianccy żołnierze rozstrzeliwali albo wieszali Hitlerowskich zbrodniarzy po procesach Norymberskich. Czy uważasz tych ludzi za morderców i że w tym momencie niczym się nie różnili od Hitlerowców? Jeśli tak to nie mów tego kolegom od siatkówki czy z branży instruktorskiej bo pomyślą, że postradałeś zmysły.
Albo zapytaj ich o opinie. A wtedy sam zobaczysz, że jednak w swoich poglądach jesteś mocno odosobniony, a gumik i ks-rider to jednak wyjątki.

[ks-rider]

Czyli Blacksmith niewiele się różni od pana Stefana.

Kto to jest Pan Stefan ?

[ks-rider]

Masz rację, że są osoby dla których więzienie to dramat. Nie zaprzeczam. Ale widać nie znasz tej konkretnej sprawy... Stefan W. dosłownie miesiąc przed zabójstwem Adamowicza wyszedł z więzienia po 5,5 roku gdzie siedział za przemoc. W więzieniu powiedział współosadzonemu, że jak wyjdzie to: "zrobi coś o czym będzie bardzo głośno". Jak zapowiedział tak zrobił. Zaplanował swoją akcje sporo wcześniej. To nie była przypadkowa bójka gdzie jeden drugiemu włożył kose pod żebra, gdzie jeszcze takie coś można jako tako uzasadniać, że ktoś się znalazł w nieodpowiednim miejscu i czasie, że emocje, nagła sytuacja, itd.

I teraz tak... Czy dla Stefana W. te wcześniejsze 5,5 roku w pierdlu było takie złe skoro wiedział, że trafi tam ponownie na o wiele dłużej? Gdyby pudło było (dla niego) piekłem to raczej nie chciałby tam trafić ponownie.
Musisz wiedzieć, że są osoby które w pierdlu czują się lepiej niż na wolności. Stąd przypadki gdzie po odsiadce delikwent szybko popełnia przestępstwo aby trafić tam ponownie.

Jak to mawial pewien osadzony, 10 lat to nie wyrok !

To o czym piszesz - to zagubienie na wolnosci wystepuje po znacznie dluzszy czasie ale sa tez osoby u ktorych moze wystapic juz przy mniejszym wyroku.

Generalnie czlowiek to taka bestia ktora rozumuje zupelnie inaczej i iracjonalnie. Wiekszosc liczy, ze sie uda i mnie nie zlapia.

Moze warto sie zastanowic, czy oby w/w Stefan nie mial obiecane, ze wogole nikt go nie bedzie zatrzymywal, albo, ze dostanie maly wyrok i szybko wyjdzie. Jak bylo i tak nie wiemy i napewno sie nie dowiemy.

Od siebie dodam, ze za pewnego rodzaju przestepstwa wprowadzil bym kare smierci i nie wachal bym sie ja wlasnorecznie wlasnie na takich zwyrodnialcach dokonac, podobnie jak na terrorystach !

( i niekoniecznie jedna jedyna kulka ).

[Blacksmith]

Generalnie czlowiek to taka bestia ktora rozumuje zupelnie inaczej i iracjonalnie. Wiekszosc liczy, ze sie uda i mnie nie zlapia.

Moze warto sie zastanowic, czy oby w/w Stefan nie mial obiecane, ze wogole nikt go nie bedzie zatrzymywal, albo, ze dostanie maly wyrok i szybko wyjdzie. Jak bylo i tak nie wiemy i napewno sie nie dowiemy.

No w przypadku Stefana. W to raczej opcja: "jakoś może się uda" nie miała racji bytu. Zadźganie nożem prezydenta na scenie podczas finału WOŚP, wzięcie do ręki mikrofonu i powiedzenie przed kamerami i milionami ludzi swojego imienia i nazwiska raczej nie były okolicznościami sprzyjającymi ucieczce i ukrywaniu się przed Temidą. Tym bardziej, że delikwent nawet nie próbował uciekać ze sceny.
Czy on mógł liczyć na to, że sprawa rozejdzie się po kościach albo dostanie łagodny wyrok za taki czyn i to jeszcze w recydywie? No raczej nie, bądźmy poważni.

Co do niepoczytalności to on nawet sam nie chciał być uważany za niepoczytalnego. Podczas procesu powiedział, że jest najbardziej poczytalnym człowiekiem w Gdańsku.

[Blacksmith]

Czy on ( Stefan W.) mógł liczyć na to, że sprawa rozejdzie się po kościach albo dostanie łagodny wyrok za taki czyn i to jeszcze w recydywie? No raczej nie, bądźmy poważni.

Choć gdyby (ochroń Panie Boże) za wymiar sprawiedliwości w Polsce odpowiadał kolega Cyryl lub gumik... to nie wykluczone, że tak by właśnie było.

[gumik]

Czyli Blacksmith niewiele się różni od pana Stefana.

A czy Blacksmith pisał, że sprawiłby te baty porządnej osobie? Bo chyba mylisz pojęcia. Nie możesz patrzeć na świat przez czarno-białe okulary. Baty dla zwyrodnialca a baty dla porządnej osoby to dwie różne sprawy.

Dlatego napisałem "niewiele", a nie "wcale".

[Cyryl8]

2WŚ była prawie 80 lat temu.

Od tego czasu wiele się zmieniło.

[Cyryl8]

Czy on ( Stefan W.) mógł liczyć na to, że sprawa rozejdzie się po kościach albo dostanie łagodny wyrok za taki czyn i to jeszcze w recydywie? No raczej nie, bądźmy poważni.

Choć gdyby (ochroń Panie Boże) za wymiar sprawiedliwości w Polsce odpowiadał kolega Cyryl lub gumik... to nie wykluczone, że tak by właśnie było.

Nie wydaje mi się, aby wyrok dożywocia można ująć jako "rozeszło się po kościach".

Ja nie jestem prawnikiem, więc nigdy nie będę odpowiadać za wymiar sprawiedliwości.

Podejrzewam, że Ty również nie będziesz.

na szczęście.