98 % ludzie z urzed)u pracy ( Arbeitsamt ) w wiekszosci nie rozumieja nic choc trafiaja sie tez tacy ktorzy jakos tam komunikacyjne rozmawiaja.
Szkola zgarnia kasiore aby nie powiedziec goli bez mydla


Normalnie wyglada ( powinno wygladac ) to tak, ze szkole i gdy zglosze w biurze kursanta, biuro wystepuje o egzamin - to tak w teori !

W praktyce biuro zglasza egzamin aja dowiaduje sie ( np. dzisiaj, ze kursant ma egzamin w Poniedzialek

I tu wkraczam do akcji ja



Dzisiaj mialem 2 egzaminy.
Jeden syryjczyk ( mlody ) i
35 letnia laska, ze palce lizac !
Kolo juz na poczatku egzaminu mial problemy z wlaczeniem swiatla przeciwmglowego ( tak wiem, trzeba politecznike skonczyc ). Pokazywalem mu wczoraj i dzisiaj ranio, niestety nie doszlo !
Parkowanie wygladalo karastrofalnie ale jakos mu sie udalo. Na autostrade jakos wjechal, ale mial zmienic pas ruchu i niestety nie byl za szybki. Efektem bylo przejechanie ciaglej lini 1,5 m po jej rozpoczeciu. Egzaminatorka ( kolezanka z ktora robilem kurs na szkolenie kat. A - tez byla faaaajna - ale b. w porzadku ) dala mu jeszcze szanse ale ten bez komendy zmienil pas ruchu nasrodkowy, przejezdzajac ciagla linie wiecnie bylo juz Paniebozezmilujsie ! Pomine juz, ze kolo blagal o jeszcze jedna szanse !

Panna byla tak zesterssowana, ze wogole nie mogla odpalic auta ( automatic ) Zaparkowala pieknie ale polegla na pierszenstwie z prawej !
Raptem w 5 - tej minucie !
Teraz jechalem z czornym, ktory jak wspomnialem ma egzamin w Pon. Tez nie mogl przez ponad 5min odpalic auta, gdybym mu nie podpowiedzial, to najprawdopodobnie nie ruszyli bysmy z miejsca. W ciagu 80 min oblal tak z 10 razy. Na koniec patam, co powie, a on na to, ze bylo
O'la,La
Odpowiedzialem, ze jezeli tak uwaza, to tak bylo, zabralem sie i poszedlem ( 3 oblene egzaminy na manualu, nastepny na automacie !