Czeka nas drastyczny spadek śmiertelności na drogach?

[Radhezz]

Technologia jest fajna, jeśli wspomaga kierowcę - pomaga mu podjąć decyzje dostarczając informacji. Natomiast wyręczanie kierowcy wbrew jego woli, w sytuacji gdzie pełna odpowiedzialność wciąż spoczywa na człowieku, to jest jakaś kpina...

Jestem do tego też negatywnie nastawiony, bo miałem okazję przeżyć skutki działania asystenta hamowania w ciężarówce na wąskiej krętej drodze - co zakręt jak się jakieś większe auto wyłaniało to system dawał po heblach. Od tamtego czasu trochę wody w Wiśle upłynęło, ale z doświadczenia - elektronice po prostu nie ufam, bo potrafi się zepsuć/popełnić błąd w najmniej odpowiednim momencie. Wyobrażacie sobie zadziałanie ogranicznika prędkości podczas wyprzedzania? KA-BOOM - i nie ma czego zbierać po czołówce.

P.S.
Prędkość nie jest takim problemem na drogach jak się nam to od dawna wmawia - problemem jest fatalna infrastruktura, która mimo poprawy w ciągu ostatnich 20 lat, dalej jest daleko w tyle za tym jakie są potrzeby.

[szerszon]

Słuchaj wsiunie jeden.... Nie mam zamiaru bawić się z tobą w wyzwiska..

To przygłupie nie zaczynaj. Ale jak matole będziesz zaczynał to nie oczekuj, że taki niedoje.b mózgowy jak ty będzie bezkarny.
I tak..jesteś totalnym bezmózgiem, który nie ma pojecia o wiekszosci tu poruszanych tematów.

[gumik]

Od tamtego czasu trochę wody w Wiśle upłynęło, ale z doświadczenia - elektronice po prostu nie ufam, bo potrafi się zepsuć/popełnić błąd w najmniej odpowiednim momencie.

Hipoteza jest taka, że elektronika będzie statystycznie rzadziej się mylić. Nigdy nie będzie niezawodna, ale o wiele rzadziej niż człowiek.

Twoje osobiste doświadczenia oraz spowodowana tym niechęć do systemów wspomagających, to coś a'la "dowód anegdotyczny" (odsyłam do Google).

[Cyryl]

w drodze do pojazdów autonomicznych będziemy mieli sporo takich chorób wieku dziecięcego, aby powstało coś w miarę doskonałego trzeba czasu i prób, które nie zawsze będą udane.

i tylko trzeba się modlić: byle nie trafiło na mnie!

[gumik]

Tak było, jest i będzie. Wiele nowych wynalazków bez których nie wyobrażamy sobie dzisiaj życia na początku były wadliwe i powodowały problemy, których wcześniej nie było. Choćby sam samochód - przed erą motoryzacji ludzie nie ginęli w wypadkach samochodowych, bo nie było na czym. Bezpieczeństwo pojazdów poprawiało się stopniowo przez lata. Ale żeby nie stać w miejscu, żeby iść do przodu, wprowadzić rewolucję trzeba ponieść tego jakieś koszty, które potem jednak szybko się zwrócą.

Teraz mamy o wiele większe doświadczenie w dziedzinach testowania i jakości produktu. Wprowadzanie nowości nie musi się wiązać z takim ryzykiem jak sto lat temu.

https://americanhistory.si.edu/america- ... ile-safety

[waw]

Hipoteza jest taka, że elektronika będzie statystycznie rzadziej się mylić. Nigdy nie będzie niezawodna, ale o wiele rzadziej niż człowiek.

To oczywiste. Problem w tym żeby za błędy elektroniki odpowiadał karnie człowiek który nie miał na to wpływu. A niestety do tego tu się dąży. Odpowiedzialność cywilna to inna sprawa.

[Blacksmith]

Najważniejsze aby nowe technologie wchodziły do użytku po konkretnym i długim przetestowaniu. Zobaczcie na auta autonomiczne. One generalnie już sobie radzą, auto autonomiczne już przejechało całe USA od zachodniego do wschodniego wybrzeża. Oczywiście pod okiem człowieka, który w razie czego mógł przejąć prowadzenie. Ale zanim wejdzie to do powszechnego użytku potrzeba dopracowań i jeszcze lat testów aby było to niezawodne. Przy dobrych wiatrach być może za kilka lat doczekamy się w końcu momentu gdy młody człowiek będzie mógł kupić sobie samochód nie musząc wcześniej przekraczać bramy WORD. Wyobraźcie tylko to sobie... koniec WORD'ów... koniec z dojeniem kasy od młodych... koniec (ewentualnego) chamstwa Po co w sumie walczę o zmiany na lepsze w Word'ach... skoro może ich w ogóle nie być? Ahhh... rozmarzyłem się.

[Cyryl]

...koniec (ewentualnego) chamstwa Po co w sumie walczę o zmiany na lepsze w Word'ach... skoro może ich w ogóle nie być? Ahhh... rozmarzyłem się.

może to chamstwo w WROD-ach jest równie realne jak Twój zakaz korzystania z układów wspomagających manewry?

najpierw okazało się, że nowością dla Ciebie było dopuszczenie przez prawo korzystanie z układów wspomagających parkowanie, a za jakiś czas pewnie przeczytam, że to (nieskromnie mówiąc) było wynikiem Twoich rozmów z posłami i ministerstwem.

z tego co piszesz zostaje Ci tylko walka z tym domniemanym chamstwem, bo jak tu walczyć o zmiany w przepisach nie znając ich.

może najpierw zapoznałbyś się z aktualnym stanem prawnym jaki obowiązuje podczas egzaminów, bo jak dotąd wykazałeś, że to dla Ciebie abstrakcja.

mi się wydaje, że cały czas jesteś rozmarzony, w innej swojej alternatywnej rzeczywistości.

[szerszon]

Wyobraźcie tylko to sobie... koniec WORD'ów... koniec z dojeniem kasy od młodych... koniec (ewentualnego) chamstwa Po co w sumie walczę o zmiany na lepsze w Word'ach... skoro może ich w ogóle nie być? Ahhh... rozmarzyłem się.

I wtedy najwieksza niemota, która nie ogarnia jazdy do tyłu będzie mogła poruszać się po drogach. Tzn będzie wożona bo dalej nie bezie się do niczego nadawała. Chyba że znajomy Rumun będzie robił za szofera.

[Radhezz]

Hipoteza jest taka, że elektronika będzie statystycznie rzadziej się mylić. Nigdy nie będzie niezawodna, ale o wiele rzadziej niż człowiek.

To oczywiste. Problem w tym żeby za błędy elektroniki odpowiadał karnie człowiek który nie miał na to wpływu. A niestety do tego tu się dąży. Odpowiedzialność cywilna to inna sprawa.

Już kiedyś o tym wspominałem, jako o głównej przyczynie czemu samochodów całkowicie autonomicznych raczej szybko nie będzie. Chodzi właśnie o nadzór i odpowiedzialność. Teraz kierowca kieruje, powoduje wypadek -> odpowiada za bigos, który sam naważył. W sytuacji samochodu autonomicznego, nawet jeśli elektronika będzie się myliła 1000 razy rzadziej niż ludzie, to do wypadków wciąż będzie dochodziło. Tylko jeśli człowiek nie kieruje, to na jakiej podstawie ma odpowiadać za skutki takiego zdarzenia drogowego?

Na dzień dzisiejszy to nie jest problem u nas, ale w stanach problem już istnieje - zdarzały się już wielomilionowe pozwy przeciwko producentowi (Tesli), ale póki co przed odpowiedzialnością ratuje go fakt, że zgodnie z instrukcjami to współczesne auta to nie są samochody autonomiczne. One cały czas wymagają kierowcy który będzie kontrolował "autopilota" i... w razie czego weźmie na siebie pełną odpowiedzialność za dzwona

Swoją drogą wyobrażacie sobie tak jechać, nawet będąc wypoczętym, takie choćby 100km, i zachowywać pełną koncentrację, skupienie, i gotowość do interwencji w ułamkach sekundy? Mam dziwne wrażenie, że 5 minut ciężko będzie wytrzymać.

[Cyryl]

...Już kiedyś o tym wspominałem, jako o głównej przyczynie czemu samochodów całkowicie autonomicznych raczej szybko nie będzie. Chodzi właśnie o nadzór i odpowiedzialność...

tak ale w innej formie.
pojazdy autonomiczne mogą współistnieć na drogach tylko z innymi pojazdami autonomicznymi, których działanie/decyzje są przewidywalne i zgodne z przepisami do trzeciego miejsca po przecinku.

natomiast ludzie często podejmują decyzje irracjonalne i nie do przewidzenia przez maszyny.
i tutaj jest konflikt, żadna maszyna nie potrafi przewidzieć poczynań części ludzi, z resztą opatrzmy na nasze forum, ilu z nas postępuje logicznie?

jak do tej pory jedyny śmiertelny wypadek pojazdu (Ubera) autonomicznego (18.03.2018) miał miejsce wtedy gdy pieszy kobieta wtargnęła tam gdzie jest nie powinno być.
nie będzie procesu firmy (nadzorującego pojazd) z rodziną ofiary, strony osiągnęły ugodę nie podając szczegółów.

[Blacksmith]

najpierw okazało się, że nowością dla Ciebie było dopuszczenie przez prawo korzystanie z układów wspomagających parkowanie...

To w takim razie czemu WORD nie instaluje tych systemów w swoich autach? Prawo dopuszczające możliwość to jedno, a rzeczywistość to co innego.
Dobrze wiesz, że obecna sytuacja zniechęca OSK'i do podstawiania swoich aut. Jestem w Niemczech aktualnie i ludzie jak im mówię jak wygląda w Polsce egzamin to łapią się za głowy.... "Co za patologia"- mówią. W Niemczech instytucja egzaminująca swoich aut NIE MA!

I wtedy najwieksza niemota...

I kto tu prowokuje? Mi zarzucasz prowokacje a sam od lat trollujesz mnie od lat, cokolwiek nie napisałem to zawsze wyjeżdżałeś ze swoimi bdzurami typu ZPD, niemota, itp. itd. Nadajesz się pseudo instruktorku z Warszafki... do tarcia chrzanu i kręcenia karuzeli.

[Cyryl]

...To w takim razie czemu WORD nie instaluje tych systemów w swoich autach?...
...Dobrze wiesz, że obecna sytuacja zniechęca OSK'i...

nie wiem czy kiedyś posiadałeś lub używałeś auto z salonu, jest coś takiego jak gwarancja i doposażanie pojazdu może być tylko w ograniczonym zakresie, musi być uzgodnione z producentem i musi być wykonane w serwisie fabrycznym.
WORD posiada pojazdy z takim wyposażeniem z jakim kupił (lub wynajął). jeżeli te pojazdy będą miały takie urządzenia, to będzie można z nich korzystać.

możesz wyjaśnić w jaki to sposób obecna sytuacja zniechęca, bo nic o tym zniechęcaniu nie wiem.
to nie OSK'i podstawiają auta, ale jest to na wniosek zdającego, jeżeli pojazdy są identyczne, to zdający nie widzą potrzeby "swojego" samochodu.

we wrocławskim WROD-zie jest inny autobus, którego odpowiednika nie posiada żaden OSK i na 100 zdających średnio decyduje się nie więcej niż jeden. w ostatnich 5 latach zdarzyło mi się chyba z 5-6 razy.
podobnie w pojazdach kat. B jest to marginalne.
to że ludzie nie potrzebują podstawiania, to prawa rynku i co tu zmieniać?

to tylko dla Ciebie jest jakieś wyimaginowane utrudnienie.

[szerszon]

I kto tu prowokuje? Mi zarzucasz prowokacje a sam od lat trollujesz mnie od lat, cokolwiek nie napisałem to zawsze wyjeżdżałeś ze swoimi bdzurami typu ZPD, niemota, itp. itd. Nadajesz się pseudo instruktorku z Warszafki... do tarcia chrzanu i kręcenia karuzeli.

Ja tylko dobitnie wskazuję błędy w twoim "rozumowaniu", o ile można pisać o jakimkolwiek rozumie w twoim przypadku.
Poza tym to twoje słowa, że 500 razy łuk robiłeś i finalnie dałeś ciała.
Pytanie dlaczego...nie masz zdolności psychomotorycznych, nie masz pojęcia o przepisach i generalnie jesteś jakiś dziwny.
Jedyny ratunek dla ciebie poza biletem miesiecznym to tylko pojazd autonomiczny.Smutne, ale prawdziwe.

[Cyryl]

...Jestem w Niemczech aktualnie i ludzie jak im mówię jak wygląda w Polsce egzamin to łapią się za głowy...

z tego co pisałeś pracujesz w domu dla osób starszych i nie dziwię się, że chwytają się za głowy, jeżeli robili prawko za Adolfa to szokiem dla nich jest, iż w ogóle Polacy mogą robić prawo jazdy i zgadza się - to dla nich może być patologia.